Końcówka roku to liczne podsumowania - w ostatnich miesiącach działo się sporo, ale warto również podsumować to jakie rocznice przyniósł nam ten kończący się 2017 rok. Jakie? Obszerniej zajmiemy się tym jutro [edit: w czwartek], ale dziś zwróćmy uwagę, że dopiero co, ledwie 2 miesiące temu swoje 15 urodziny obchodziło "We Własnej Osobie" - album ze wszech miar kultowy. "Chyba najlepsza uliczna płyta w polskim rapie. Takich umiejętności narracji jak Sokół nie miał nikt, a to właśnie w tych latach był on w życiowej formie. Brudne, miejskie bity w najlepszym stylu i przekaz prosty, ale celny, idealnie trafiający do słuchaczy i nośny tak, że praktycznie połowa numerów ma miano klasyków a wersy wciąż mamy na dobre wryte w głowę" - tak pisaliśmy o nim blisko 7 lat temu podsumowując dekadę w polskim rapie.
Drugi album WWO to kopalnia klasycznych momentów, linijek, fragmentów, które z miejsca weszły do rapowego kanonu. Postanowiliśmy prześledzić je i wspomnieć te, które najmocniej zapadły w pamięć i wrosły w nasz hip-hopowy kręgosłup...






































