Jayo Felony

Jayo Felony

video
dodano: 2020-05-03 18:30 przez: Paweł Miedzielec (komentarze: 2)

Kończąc nasz tydzień z Jayo Felony na deser publikujemy Wam zapis rozmowy, do jakiej doszło podczas listopadowego koncertu w Warszawie, na którym w ramach #WestCoastTakeoverTour wystąpili: Xzibit, Problem, Ras Kass, Demrick, oraz Bullet Loco pod nowym pseudonimem James Savage. Z Jayo złapaliśmy się na zapleczu jakieś kilkadziesiąt minut przed jego solowym występem w ramach trwającej trasy, aby pogadać głównie o jego długiej scenicznej nieobecności i powrocie jako protegowany Xzibita pod nową ksywką i ze świeżym materiałem "Broken Ground", stworzonym przy pomocy Dr. Dre i wypuszczonym w sierpniu 2019 roku przez Open Bar Entertainment - ponad 18 lat po premierze ostatniego solowego albumu.

kategorie: USA, Audio, Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2020-05-02 22:30 przez: Paweł Miedzielec (komentarze: 0)

Na premierę nowego albumu Jayo Felony kazał czekać swoim najwierniejszym fanom długo, bo nieco ponad 18 lat które minęły od premiery płyty "Crip Hop" – ostatniego oficjalnego wydawnictwa od Bullet Loco. Przez ten czas w życiu artysty działo się bardzo dużo… burzliwe rozstanie z Def Jam, które nie było zainteresowane wydaniem kolejnego krążka ("Hotta Than Fish Grease") i późniejsze nietrafione decyzje biznesowe, owocujące jedynie tym, że nowo nagrany materiał w postaci kompaktów "In The Trenches" oraz "Don't Get Meatballed" nigdy się nie ukazał. Do tego brak finalizacji projektu Rifleman, w skład którego – obok rapera, wchodziły jeszcze takie postaci jak Kurupt, Prodigy z Mobb Deep (R.I.P) i 40 Glocc oraz kupa beefów po drodze z pierwszoplanowymi postaciami hip-hopu (Snoop Dogg, Jay-Z), a wszystko to zakończone kilkuletnią odsiadką. Muzyczny ślad urywa się finalnie w 2011 roku, tuż po wypuszczeniu do sieci projektu "We On On Purpose" - zlepku przypadkowych, niepublikowanych wcześniej kawałków i na temat Jayo Felony zapada cisza w eterze przez kilka następnych lat... Kiedy dalsza kariera reprezentanta Daygo zawisła na włosku, z pomocą przyszedł nieoczekiwanie sam Xzibit (którego Loco wiele kilka lat wcześniej ostro dissował), oraz Open Bar Entertainment, pod szyldem którego raper wypuścił w końcu swój najnowszy materiał. Czego zatem możemy się spodziewać po tak długiej przerwie ze strony albumu "James Savage: Broken Ground"?

dodano: 2020-05-01 19:00 przez: Paweł Miedzielec (komentarze: 3)

Nie ma co ukrywać, że lata 1994-1996 to czasy absolutnej dominacji zachodniego wybrzeża na mapie hip-hopu – zarówno pod kątem sprzedażowym, jak i samej popularności. W samym środku tego gorącego wydawniczo okresu, do głosu dochodzi również w końcu Jayo Felony, wypuszczając wiosną 1995 roku nakładem JMJ Records swój debiutancki krążek "Take A Ride". Płyta szybko zostaje doceniona przez fanów i krytyków, stając się klasykiem G-Funk ery. Paradoksalnie jednak, z biegiem lat został zarazem jednym z najbardziej niedocenionych oraz pomijanych arcydzieł, jakie ukazały się w epoce zdominowanej przez wykręcone piszczały i ciężko uderzające basy. Dlaczego zatem album, będący osobistym faworytem pewnie w niejednej kolekcji fana kalifornijskiego gangsta rapu, nie odniósł sukcesu komercyjnego na poziomie równym debiutu Tha Dogg Pound, czy pierwszego solo Warrena G?

dodano: 2020-04-30 17:00 przez: Paweł Miedzielec (komentarze: 0)

Sukces debiutanckiego krążka "Take A Ride" z pewnością otworzył dla Jayo Felony mnóstwo drzwi, za którymi czaiły się kolejne okazje by wznieść swoją karierę na jeszcze wyższy poziom. Pierwsza z nich nadarzyła się dość szybko, kiedy Jam Master Jay - mentor i dotychczasowy wydawca rapera, pomógł mu sfinalizować kontakt z legendarnym nowojorskim labelem Def Jam Records. Tym sposobem, niecałe 3 lata później po debiucie, na sklepowych półkach ląduje drugi solowy album artysty: "Whatcha Gonna Do?".

dodano: 2020-04-29 18:00 przez: Paweł Miedzielec (komentarze: 7)

Spróbujcie wyobrazić sobie sytuację, w której na jednym z największych i najbardziej chłonnych rapowych rynków tworzy się supergrupa, złożona z trzech uznanych artystów, potrafiących jeszcze parę lat wstecz sprzedawać w pojedynkę naprawdę duże ilości solowych dokonań, a jakby tego było mało – do współpracy zostają także zaproszeni topowi raperzy i producenci z regionu. Każdy z Was na pierwszy strzał pomyśli pewnie to samo, co ja przed laty reagując na wzmianki o tym przedsięwzięciu - projekt skazany na murowany sukces. Niestety nic bardziej mylnego i to właśnie komercyjna klapa tercetu Criminalz najlepiej obrazuje wydawniczy stan zachodniego wybrzeża i stosunek ówczesnego mainstreamu do kalifornijskiego gangsta rapu na początku nowego millenium.

dodano: 2020-04-28 18:00 przez: Paweł Miedzielec (komentarze: 3)

Dzisiejszym wpisem przenosimy się do roku 1995, kiedy swoją premierę ma już debiutancki album Jayo Felony - "Take A Ride", któremu więcej miejsca poświęcę w osobnym wpisie. Płyta szybko staje się kamienien milowym w ówczesnej karierze rapera, a jednym z najjaśniejszych momentów na krążku jest bez wątpienia otwierający całe LP utwór "The Loc Is On His Own", który szybko wędruje na singiel mający wesprzeć promocyjnie cały materiał i pociągnąć go dalej sprzedażowo.

dodano: 2020-04-27 18:00 przez: Paweł Miedzielec (komentarze: 6)

Przybliżenie postaci Jayo Felony w ramach naszego tygodnia z artystą nie mogłoby się odbyć w inny sposób jak powrót do źródła, zatem - let's take it right back to where it all began. Przegląd twórczości rapera z San Diego rozpoczynamy więc od singla, który utorował mu drogę do wielkiej kariery i otworzył przed nim mainstreamowe wrota. Był to rok 1993, kiedy młody i zadziorny Bullet Loco – jako lokalna sensacja, świeżo po kolejnej wizycie w poprawczaku wypuszcza (jeszcze i tylko) na kasecie swój pierwszy breakout numer: "Livin' Foe Dem 4 Thangz".

dodano: 2020-04-26 22:30 przez: Paweł Miedzielec (komentarze: 12)

Hardkorowi fani od 25 lat wołają na niego zwyczajnie Bullet Loco. Nowemu pokoleniu słuchaczy dał się poznać całkiem nie dawno z imienia i nazwiska, jako James Savage. Pierwsze wrażenie pozostaje jednak niezmienne - każdy, kto przez ostatnie ćwierć wieku przynajmniej raz zetknął się z twórczością Jayo Felony wie, że po tym kontakcie nie tylko ksywka zapada w pamięć. Legenda West Coastu, jeden z najlepszych tekściarzy od Los Angeles, przez Houston i Atlantę, aż po Nowy Jork oraz człowiek, który w pojedynkę wprowadził San Diego na rapowe salony. Zatwardziały crip, niestroniący od beefów, z klasycznym albumem za pasem oraz przynajmniej kilkoma gościnnymi występami, które każdy szanujący się koneser zachodniego wybrzeża powinien wymienić z pamięci niezależnie od okoliczności.

dodano: 2017-07-17 21:45 przez: Paweł Miedzielec (komentarze: 14)

W kolejnej części mojej wakacyjnej playlisty pozostajemy nadal w latach 2001-2010, kiedy nad zachodnim wybrzeżem zebrały się paradoksalnie czarne chmury i większość artystów tamtego okresu siłą rzeczy musiało zejść ze swoją twórczością do podziemia (czasem wręcz głębokiego), oraz nauczyć się działać na rynku niezależnym, wydając swoje projekty własnym sumptem. Mam świadomość, że przez ten fakt wasze radary mogły nie zarejestrować naprawdę sporej dawki ciekawych albumów i licznej gamy kozackich utworów, których skromny promil postaram się dzisiaj przedstawić... let's get it on!

kategorie: Audio, Hip-Hop/Rap, News
dodano: 2016-09-01 15:00 przez: Paweł Miedzielec (komentarze: 0)

W szeregi należącej do Xzibita wytwórnii Open Bar Entertainment oprócz Bishop Lamonta wstąpił nie dawno również Jayo Felony. Bulet Loco pracuje właśnie nad nowym krążkiem - "James Savage", który ma się ukazać na rynku pod koniec tego roku. Swoją premierę miał właśnie pierwszy singiel promujących nadchodzący materiał.