Popkiller sam w NY

W ostatnich tygodniach wróciliśmy do naszego cyklu "Popkiller sam w NY", a dziś pora na wizytę na nowojorskim Queens u legendy lat 90 i członka kolektywu Native Tongues, zrzeszającego też m.in. A Tribe Called Quest czy De La Soul. W dniu wyjazdu, na trzy godziny przed lotem powrotnym, w drodze na lotnisko rzutem na taśmę udało nam się odwiedzić Dresa z duetu Black Sheep w jego dzielnicy. 

Zapraszamy więc na krótki spacer i konkretny wywiad, w którym mega sympatyczny i charyzmatyczny MC opowiedział nam m.in. znaczeniu Queens na rapowej mapie NY, swoim ostatnim albumie "Tortured Soul", debiutanckim "A Wolf In Sheep's Clothing", ruchu Native Tongues i energii napędzającej całą ekipę i ich klasyczne nagrania, czy duecie evitaN, który stworzył z Jarobim z A Tribe Called Quest. Dres wyjaśnił też, jak czuje się z tym, że Fatman Scoop wysamplował jego wersy do klubowego hitu "Be Faithful", a także podzielił się też ulubionym wspomnieniem i refleksją o zmarłym trzy lata temu Phife Dawgu, a na koniec zaskoczył nas przemiłą niespodzianką...

Jedną z najbardziej niesamowitych rzeczy w Nowym Jorku jest wszechobecny hip-hop i to, że nigdy nie wiesz, kiedy przyjdzie Ci wpaść na jakąś legendę rapu. Kiedy wybraliśmy się na imprezę z serii Toca Tuesdays w klubie Cielo, współorganizowaną przez DJ'a Tony'ego Toucha, nie mogliśmy przewidzieć, że nagle obok nas pojawi się sam Ojciec Hip-Hopu, DJ Kool Herc! Na tej samej imprezie nie zabrakło jednak też innych uznanych i dobrze znanych postaci - a to mijaliśmy Lil' Fame'a z M.O.P. przy barze, a to przy samym wejściu na dobry start wieczoru wpadliśmy na nikogo innego jak 1/2 Cali Agents, Planet Asia!

Od razu zgadaliśmy się z kalifornijskim raperem, pogadaliśmy luźno i wymieniliśmy się namiarami, a następnego dnia podjechaliśmy do niego na Harlem, gdzie akurat przebywał i usiedliśmy przed kamerą, aby spontanicznie pogadać o jego pobycie w NY, niedawnych muzycznych dokonaniach czy planach. Aktywny na scenie od końca lat 90. Planet zdradził nam też, że pracuje właśnie nad "sekretnym projektem"... O co chodzi?

11 sierpnia 1973 18-letni jamajsko-amerykański DJ Kool Herc wyprawił imprezę na 1520 Sedgwick Avenue na Bronksie. W jej trakcie zamiast puszczać pełne numery postanowił pobawić się nimi i serwować jedynie partie instrumentalne, nazwane breakami. W trakcie tychże breaków jego przyjaciel Coke La Rock chwytał mikrofon i podkręcał publikę do lepszej zabawy. Panie i panowie, tak oto narodził się hip-hop.

11.08.1973 jest dziś uznawany za datę narodzin hip-hopu a budynek przy 1520 Sedgwick Avenue - miejsce jego narodzin, oficjalnie uznane przez miasto Nowy Jork i oznaczone na mapach tablicą 'Hip Hop Boulevard'.

Po serii materiałów związanych z wizytą w mieszkaniu Grandmastera Caza zrobimy dziś małą przerwę w niedzielnym cyklu - wszystko dlatego, by szybciej wrzucić Wam wszystkie materiały, które nagraliśmy wczoraj. Hip-hopowi pasjonaci dostaną dziś za to drugi artykuł ze światowego cyklu "Palcem po rapie", a kolejne video z kolebki kultury hip-hop wrzucimy Wam już za tydzień! Przed nami jeszcze kilka ciekawych odcinków...

W ubiegłym tygodniu obejrzeliście pierwszą połowę wywiadu z Grandmaster Cazem, przeprowadzonego w jego mieszkaniu na Bronksie. Dziś pora na drugą połowę, a w niej mocną i szczerą rozmowę o tym, jaki wpływ na pierwotne ideały hip-hopu miał przemysł muzyczny...

Caz szczerze wytłumaczył jak wyglądało rozbijanie jedności grup przez wytwórnie, dlaczego dziś większość artystów występuje solo, a wiele składów rozbił osiągnięty przez nie sukces. Opowiedział też o tym, jak doszło do zmiany podejścia w opowiadaniu o narkotykach i dilerce w rapie, a także jak zmieniała się moda i dlaczego dzisiejsi artyści mają sporo wspólnego z tymi z lat '70...

Jedna z najbardziej bezcennych rzeczy, które mogliśmy zrobić w Nowym Jorku to wycieczka na owiane legendą projekty na Boogie Down Bronx, do hip-hopowej kolebki i do mieszkania jednego z autentycznych pionierów całej kultury. Grandmaster Caz zaprosił nas do miejsca, które okazało się ukrytym wśród ceglanych bloków istnym muzeum hip-hopu (niesamowita ilość zebranych pamiątek i odznaczeń!) a wywiad z nim to swoista godzinna lekcja korzeni.

57-letni dziś Caz to chodzący hip-hop - jeden z pierwszych MC w historii, aktywny od 1974 roku, pierwszy raper-DJ, uznawany za pierwszego 'rapowego poetę' i kluczowa inspiracja dla takich artystów jak Rakim, Big Daddy Kane czy Jay-Z, ostatnio uwieczniony w serialu The Get Down (jako ówczesny numer 1 w grze) oraz obecny w platynowym singlu 'Downtown' Macklemore'a...

Maliibu Miitch to jedna z najbardziej intrygujących nowych postaci na scenie. Śliczna i charyzmatyczna nowojorska raperka przywraca klimat nagrań Lil Kim czy Foxy Brown i ma wszelkie dane by w ciągu roku-dwóch pójść drogą Cardi B czy Young M.A... Maliibu zaprosiła nas do mieszkania na swoim rodzinnym Bronksie, by zdradzić, że na jej nadchodzącym projekcie pojawią się Wiz Khalifa, PnB Rock, Ty Dolla $ign, Tinashe czy Jeremih a także opowiedzieć o największych pułapkach muzycznego biznesu, tęsknocie za niepokornością i pazurem w hip-hopie czy o tym, dlaczego obecny czas to najlepszy moment dla kobiecego rapu w historii.

"Mam obsesję na punkcie lat 90. To był niesamowity czas dla hip-hopu. Wtedy wybiło się tak wielu legendarnych artystów, jak Tupac, Biggie czy Jay-Z. Chcę podążać śladami tych legend" - mówi nam raperka określona przez magazyn Vice "następną gwiazdą z Bronksu"...