Palcem po Rapie

Palcem po Rapie

dodano: 2020-08-23 15:00 przez: Nomad (komentarze: 1)
Tiro de Gracia

Po przerwie wracamy do Was z cyklem "Palcem po Rapie" prezentującym sceny krajów z całego świata - to nasza hip-hopowa podróż dookoła globu! Dziś wakacyjnie korzystając z pogody udajemy się w regiony kojarzące się z latem i wysoką temperaturą...

Chile. Długa i wąska kiszka w górach Ameryki Południowej. Wyspa Wielkanocna, lamy, indianie i slumsy. Wielkie, pięciomilionowe Santiago i cała masa kilkusettysięcznych miast. I na tej żyznej glebie wyrosła również scena hip hop, która, co może wielu zdziwić, jest niesamowicie prężna i stara. Choć, pomimo, że PKB w kraju jest bodaj najwyższe w całej Ameryce Łacińskiej, to przecież gospodarka nie jest zbyt stabilna i wiele osób nie ma pieniędzy – stąd mnóstwo rzeczy dostępnych jest w drugim obiegu lub po prostu wyłącznie w internecie.

dodano: 2019-06-11 15:00 przez: Nomad (komentarze: 1)

W poprzednim odcinku przybliżyłem historię sceny austriackiej – tym razem czas spojrzeć na to, co obecnie odbywa się w kraju Mozarta. Austriaccy raperzy zaczęli wreszcie wychodzić ze swojego zaścianka i znalazło się już kilku, który wywalczyli sobie szacunek co najmniej w niemieckojęzycznych krajach.

dodano: 2019-03-21 16:00 przez: Nomad (komentarze: 4)

Jak dobrze przygotować się na wieczorną piłkarską rywalizację Polski z Austrią? Oczywiście zapoznając się austriacką sceną hip-hopową!

dodano: 2019-03-17 18:15 przez: Nomad (komentarze: 4)

Po pierwszym szkicu, obejmującym całość sceny Madziarów, przyszedł czas, aby przyjrzeć się kilku najbardziej charakterystycznym wykonawcom – i tym zasłużonym, i tym reprezentującym nowe nurty na Węgrzech. Pod lupę weźmiemy sześciu artystów z różnych epok, każdego z innym stylem. Oto nasi bohaterowie:

dodano: 2019-02-26 20:00 przez: Nomad (komentarze: 8)

Zacząłbym, że Polak Węgier dwa bratanki, ale to jest tak wyświechtany truizm, że aż bolą zęby. Zwłaszcza, że nasze narody nie mają aż tak wielu punktów wspólnych, poza kilkoma akcjami historycznymi. Językowo – abstrakcja. Kulturowo – no, też lubią narzekać i również ostatnio poszli w prawicę, ale raczej wino, niż wódka, raczej papryka, niż ogórek, raczej Liszt, niż Chopin...

dodano: 2019-02-24 18:00 przez: Nomad (komentarze: 8)

Witaj człowieku. Słuchasz hip hopu? Pewnie tak, bo co byś tu robił, hę? Ja też siedzę w tej kulturze – będzie już ze trzydzieści lat, więc być może wpadłeś już na mnie w którymś momencie: czy to propsując lub dissując nagrania Układu Warszawskiego (którego byłem członkiem) i moje solowe, czy to czytając artykuły w hip-hop.pl ładnych kilka lat temu, a może wpadasz na mój profil z płytami nomad_rap_cds na fb i ig? A może jestem nołnejmem i w ogóle o co typowi chodzi?

Już piszę: zbieram płyty z hip hopem. Zaczynałem oczywiście od rapu amerykańskiego ('Please Hammer Don't Hurt'em' – moja pierwsza kupiona taśma – to było w 1990!), bo polskiego nie było, ale z biegiem czasu zebrało mi się ponad 7000 albumów z ponad 50 krajów – tylko na fizykach, bo na mp3 jest tego kilkanaście razy więcej - wszak nie wszystkie sceny dają radę działać na nośnikach fizycznych. Trochę łączą się z tym moje inne pasje: podróżowanie i języki obce... Raz, że z każdej podróży zamiast magnesów na lodówkę przywożę paczki lokalnych rapsów, dwa, że zdolności językowe pozwalają mi się nie tylko ogarnąć w sferze tekstowej (mniej lub więcej), ale i dogadać z miejscowymi fanami, co jest nieocenione. Współtworzyłem polską scenę, byłem przy tym, jak powstawały sceny na Litwie, Węgrzech, Słowacji i w Czechach, mam kontakt ze scenami w Chile i Brazylii, a albumy mam z krajów, których większość ludzi nie będzie potrafiła nawet umieścić na mapie...