Rankingi

Rankingi

dodano: 2016-01-14 22:00 przez: Maciej Wojszkun (komentarze: 3)

Odejście Davida Bowie to ogromny cios dla muzycznego świata. Niezliczona liczba artystów pożegnała Davida kondolencjami, tribute'ami... Także przedstawiciele środowiska hip-hopowego, tacy jak Kanye, Lupe Fiasco, Kendrick Lamar, ?uestlove złożyli swe kondolencje, honorując Bowiego jako źródło inspiracji. "Cóż za dusza. Duch z Czystego Złota. Spoczywaj w pokoju" - napisał Kendrick. "David Bowie był jedną z moich najważniejszych inspiracji. Taki nieustraszony, taki twórczy, dał nam magię na całe życie" - tak pożegnał Davida Kanye. Ba, nawet mniej "mainstreamowi" MC"s, jak Danny Brown czy Open Mike Eagle otwarcie przyznają się do fascynacji twórczością Davida...

Hip-hop uwielbiał Bowiego - a sam Bowie zawsze doceniał hip-hop. W 1993 roku, w wywiadzie dla TODAY bez wahania określił raperów jako "najbardziej obecnie kreatywnych artystów w muzycznym biznesie". Jeszcze wcześniej, w 1983 roku, Bowie porządnie obsztorcował stację MTV za to, że nie pokazuje więcej czarnoskórych artystów... Nigdy nie gardził współpracą z raperami (więcej o tym niżej), ba - nagrywając swój ostatni album, "Blackstar" (gorąco polecam TEN wywiad, gdzie David cytuje "Respiration" Black Star!), Bowie otwarcie przyznał się do inspiracji twórczością Death Grips i Kendricka!

Polecam znakomity artykuł Jeffa Weissa o wpływie Bowiego na hip-hop - check it out.

Kontynuując Tydzień z Davidem Bowie - zgodnie z obietnicą, proponuję w niniejszym artykule wspomnieć, w jaki sposób hip-hop oddawał szacunek Bowiemu. Proponuję  krótką wycieczkę po hip-hopowych trackach, czerpiących z rozległej dyskografii nieodżałowanej pamięci artysty. Będą kultowe, znane wszystkim hity - będą tracki mniej znane, acz nie mniej kozackie.... A więc - wyruszamy?

Tagi:
dodano: 2016-01-03 19:00 przez: Jacek Adamiec (komentarze: 15)

Nasz ukochany freestyle – dla jednych błysk geniuszu i szelest papieru, dla drugich tylko niedopracowana i naiwna forma rapu. Niezależnie od naszego stosunku do tej formy zabawy, styl wolny na rodzimym podwórku ma się dobrze i co rusz wydaje na świat kolejnych swoich oratorów. Nieustannie pojawiają się entuzjastyczne nowe twarze, a stare tracą wiarę w sens całego przedsięwzięcia i w konflikcie priorytetów między zajawką i życiem wybierają to drugie. Zanim jednak zajmiemy się tymi optymistami, warto przypomnieć sobie w kilku zdaniach, co ostatnie dwanaście miesięcy miało nam do zaoferowania, również ze strony tych, którzy posłuchali głosu rozsądku.

dodano: 2015-12-28 14:00 przez: Michał Zdrojewski (komentarze: 9)

East Coast... To tutaj w latach siedemdziesiątych zaczynali Sugarhill Gang, DJ Kool Herc, Afrikaa Bambataa, Kurtis Blow czy później RUN DMC, Public Enemy, Rakim i inni. To właśnie w tej części Stanów Zjednoczonych narodził się, obecnie kochany przez setki milionów ludzi, gatunek muzyczny o nazwie Hip-Hop. Zainspirowany świetnym artykułem autorstwa Pawła Miedzielca o jego dziesiątce najbardziej zmarnowanych talentów z Zachodniego Wybrzeża, postanowiłem zrobić swoją listę takiego typu raperów tylko, że z popularnego i królującego w hip-hopie przez wiele lat East Coastu. Obecnie zepchnięty na dalszy plan (za sprawą trapu z Atlanty i okolic, drillu z Chicago i charakterystycznym dźwiękom DJ Mustarda z Kalifornii) rap rodem ze wschodu coraz rzadziej trafia do masowego odbiorcy.

Mimo, że ostatnimi czasy zdecydowanie jego kondycja się polepszyła za sprawą m.in. A$AP Mob, Frencha Montany, Meek Milla czy Joeya Bada$$a to nadal nie są to czasy, gdy królowali NaS, członkowie Wu Tang Clanu, Jay Z przy wydaniu "Blueprint", G-Unit z 50 Centem na czele, Dipset z Cam'ronem, D-Block czy jeszcze trochę wcześniej, gdy obok Death Row Records to Bad Boy Diddy'ego, Notoriousa B.I.G. i Mase'a było największą stricte hip-hopową wytwórnią w grze. Na fali wymienionych wcześniej artystów próbowało na mainstreamową powierzchnię wielu młodych raperów, którzy często zdecydowanie przewyższali umiejętnościami swoich bardziej znanych "mecenasów sztuki". W rozwinięciu przedstawiam wam swoją osobistą dziesiątkę najbardziej zmarnowanych talentów ze Wschodniego Wybrzeża, którzy mieli wszystko by być na szczycie, lecz przez niezależne od siebie rzeczy lub z powodu własnej opieszałości, się tam nie znaleźli...

dodano: 2015-12-25 18:00 przez: Maciej Wojszkun (komentarze: 1)

Przedłużony Tydzień ze Smif-N-Wessun nie może obejść się bez solidnej dawki sztosów-kooperacji-konfiguracji nieco mniej znanych niż np. "Sound Bwoy Bureill" czy "Cession at da Doghilee"... Tek i Steele - zawsze otwarci do współpracy, swobodnie czujący tak bluesa, jak i hip-hopowe vibe'y, i korzenne, reggae'owe riddimy - mają na koncie sporo interesujących kooperacji. Postanowiłem więc wyselekcjonować moją osobistą siódemkę ulubionych tracków z gościnnym udziałem Generałów Boot Camp Clik Steele'a i Teka. Let's go. 

To nie jest top 10, utwory nie są ułożone od najlepszego do najgorszego itp. - to po prostu subiektywna lista siedmiu fantastycznych kooperacji z certyfikatem "Quality guaranteed by Tek and Steele". OK, I'm reloaded...

dodano: 2015-12-05 18:00 przez: Paweł Miedzielec (komentarze: 27)

Minęło kilkanaście lat od kiedy West Coast rap zszedł z piedestału jaki zajmował do drugiej połowy lat 90-tych. Wymykający się z rąk konflikt East/West zakończony morderstwami Tupaca Shakur'a oraz Biggie Smalls'a i gwałtowny upadek wytwórni Death Row Records sprawiły, że przemysł muzyczny zaczął się odwracać plecami od kalifornijskiego gangsta rapu, który popadł wraz ze swoimi reprezentantami w niełaskę na wiele lat. Tendencja ta utrzymywała się również przez większą część ubiegłej dekady, kiedy to większość raperów z zachodniego wybrzeża zmuszona była wydawać swoje nowe projekty własnym sumptem i praktycznie nikt z wyjątkiem Game'a nie liznął fejmu na mainstream'owym poziomie...

dodano: 2015-10-03 16:00 przez: Maciej Wojszkun (komentarze: 0)

Od dawien dawna wiadomo, że Ghostface jest niekwestionowanym mistrzem storytellingu. Niczym Sam Peckinpah czy Martin Scorsese, ma niesamowity dryg w wymyślaniu intrygujących, wciągających historii, gdzie w rytm specyficznego, nowojorskiego slangu trup ściele się gęsto... Jego umiejętność opowiadania historii za pomocą drobnych obrazów i szczegółów jest niezrównana. 

Z okazji Tygodnia z Ghostface'em - postanowiłem skompilować mały ranking moich osobistych ulubionych storytellingów Ghosta. Ścisła czołówka, 5 najlepszych. Spodziewajcie się brutalnych opowieści z mrocznych Ulic Nędzy Wielkiego Jabłka, ale także...  Spongeboba w Bentleyu. Zaczynamy!

dodano: 2015-06-20 18:00 przez: Maciej Wojszkun (komentarze: 0)

Pozytywnie zakręceni, poruszający się w rytm kalifornijskich, gorących vibe'ów ziomale z The Pharcyde zaliczyli w swej karierze całkiem sporo niezmiernie interesujących gościnnych zwrotek na przeróżnych gatunkowo projektach. Korzystając z okazji - jako że w tym tygodniu wybraliśmy się na słoneczną Zwariowaną Przejażdżkę - proponuję zboczyć z trasy i zagłębić się w - moim zdaniem - najciekawsze kooperacje Fatlipa, Slimkida, Imaniego oraz Bootiego. Zapakujmy fajeczki, poczekajmy chwilę na Quintona i jego najlepszy towar (...cause he's on his way!) - i... ruszamy! 

 

kategorie: Audio, Hip-Hop/Rap, Rankingi
dodano: 2015-06-07 15:00 przez: Tomasz Przytuła (komentarze: 0)

Ponad 20-letnia działalność w przemyśle muzycznym, jaką ma za sobą John Austin, wniosła do jego dyskografii  przeolbrzymią ilość piosenek, w której niedzielny słuchacz może z łatwością utonąć. Odnalezienie się w katalogu jaki skompletował w czasie swojej kariery Ras Kass, bywa niekiedy zadaniem nie do przejścia, co zniechęca nowych fanów do zagłębiania się w zbiory rzadkich, niepublikowanych nagrań. Aby przybliżyć Wam chociaż część z nich i zachęcić do poszukiwań na własną rękę, wybrałem dziesiątkę mniej lub bardziej znanych numerów, którym warto przyjrzeć się bliżej. Zaczynamy!

dodano: 2015-05-18 13:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 18)

Jak co roku na wiosnę XXL selekcjonuje swoich Freshmenów, czyli 10-tkę młodych talentów na dany rok, które powinny zamieszać na scenie. Wcześniej jednak wybiera grono 50 osób, na które głosować można poprzez stronę magazynu - osoba, która zdobędzie najwięcej głosów, a nie zostanie wcześniej wybrana do 9-tki przez redakcję XXL'a uzupełnia skład jako wybór czytelników i 10-ty Freshman...

O tym, że akcja XXL'a to pierwowzór naszych Młodych Wilków pisaliśmy już pewnie milion razy. Przy okazji zeszłorocznej edycji i ujawnienia wstępnej 50-tki zaświtała nam w głowie idea pt "Czemu by nie wybrać też Freshmenów?", czego efektem było nasze Popkillerowe zestawienie. W tym roku również postanowiliśmy przyjrzeć się dokładnie całemu składowi i w gronie redakcyjnym wyselekcjonować z grona 50-ciu nominowanych swoje własne dziesiątki, zanim jeszcze dowiemy się, kto w tym roku utworzy skład XXL Freshman Class 2014. Zamiast uśredniać wspólne wybory i zrobić z tego '10-tkę Popkillera' zdecydowaliśmy się jednak na coś innego - a mianowicie każda z osób, które podjęły się wyboru przedstawiła swoją własną listę (w kolejności alfabetycznej), uzupełniając ją opisem i prywatnym komentarzem. Swoista redakcyjna dyskusja, w której zauważyć możecie zarówno kto komu z nas najmocniej wpadł w ucho i komu wróżymy świetlaną przyszłość, a następnie przekonać się kto był najbliżej prawdziwego zestawienia - zestawienia, które powinniśmy poznać już w najbliższych dniach.

kategorie: Hip-Hop/Rap, Rankingi
dodano: 2015-03-03 18:15 przez: Mateusz Natali (komentarze: 11)

Tytus, założyciel Asfalt Records to odkrywca talentu O.S.T.R.'a i wydawca wszystkich jego albumów, mający oko na całą przebogatą karierę łódzkiego rapera i producenta. Poprosiliśmy go o wskazanie które punkty w dyskografii Ostrego uznaje za najmocniejsze - sprawdźcie co wybrał.

dodano: 2015-02-28 16:30 przez: Krystian Krupiński (komentarze: 8)

Pomijając przebogaty solowy dorobek, Ostry wyprodukował też całą masę bitów swoim kolegom po fachu, i to zarówno tym w kraju, jak i zagranicznym. Wciąż nie obniża poprzeczki, a czasami wręcz zaskakuje odnajdując się w zupełnie nowej stylistyce. Sprawdźcie zatem te kilka przekrojowo wybranych pozycji, które tematu oczywiście nie wyczerpują i równie dobrze takich rankingów można by uformować z dziesięć. Bo jest z czego wybierać.

Tagi:
kategorie: Hip-Hop/Rap, Rankingi
dodano: 2015-02-15 15:00 przez: Michał Zdrojewski (komentarze: 20)

Krytycy zazwyczaj wytykają hip-hopowi jego powtarzalność. Trzeba przyznać, że w obecnej erze hip-hopu ważniejszym od umiejętności raperskich są bujające bity, street credit oraz designerska stylówka i słuchając najpopularniejszych utworów ostatnich lat typu "Hot N*gga", "Versace" czy "Coco" nie da się tej kwestii nie wziąć pod uwagę. W zeszłym roku prezentowaliśmy wam listę raperów, którzy według badań mają największy zasób słów w swoich utworach. Najlepiej wypadł wtedy Aesop Rock, który znany jest właśnie głównie z wyszukanego słownnictwa. Miejsca na szarym końcu zajęli wtedy tacy artyści jak Kanye West czy 2Pac. Teraz przedstawione zostało kolejne ciekawe badanie skupiające się na powtarzalności raperów. Analizowane były tysiące utworów i z tego wyłoniono 23 raperów, którzy powtarzają różne słowa najczęściej. Macie swoje typy do pierwszej dwudziestki takiego zestawienia?

kategorie: Hip-Hop/Rap, Rankingi
dodano: 2015-01-31 16:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 19)

Sporo zamieszania zrobiły ostatnio dwa nowe remiksy od Tedego, który na warsztat wziął jedne z najgorętszych amerykańskich hitów ostatnich miesięcy. Najpierw pojawił się "Kot Gigant" czyli odpowiedź na "Hot Nigga" Bobby'ego Shmurdy, a potem na video z koncertu w Katowicach widzieliśmy nową wersję "CoCo", megahitu O.T. Genasisa. Jednak historia remiksów autorstwa TDF'a jest dużo dłuższa i warto przypomnieć parę epizodów, które swego czasu również odbiły się dużym echem...

Tagi:
dodano: 2015-01-11 18:00 przez: Mateusz Marcola (komentarze: 11)

„Mustard on the beat, hoe!” – konia z rzędem temu, kto na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy ani razu nie spotkał się z tym muzycznym autografem stawianym przez DJ'a Mustarda, 24-letniego producenta z Kalifornii. Producenta, który zdaniem wielu zdominował rok 2014 tak, jak  rok wcześniej uczynił to Mike WiLL Made-It. I podobnie jak w przypadku tego ostatniego, owa dominacja wyszła również poza świat hip-hopu. 

DJ Mustard odcisnął bowiem silne piętno na krajobrazie nie tylko amerykańskiego rapu, ale również muzyki pop - i to tej ze szczytu list przebojów. Jego charakterystyczne beaty stemplowały numery artystów maści wszelakiej, począwszy od YG i Tygi, idąc przez Wiza Khalifę i Gucci Mane'a, a na Tinashe czy Fergie kończąc. Potrzeba nielada klasy matematyka, by policzyć wszystkie produkcje, w których maczał palce. Ale co najważniejsze – za ilością szła jakość. Wczoraj dostaliście część pierwszą, a poniżej finałowa dziesiątka subiektywnego zestawienia dwudziestu osadzonych na bicie Mustarda numerów, które raczej nieprędko pójdą w zapomnienie.

Tagi:
dodano: 2015-01-10 17:00 przez: Mateusz Marcola (komentarze: 3)

„Mustard on the beat, hoe!” – konia z rzędem temu, kto na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy ani razu nie spotkał się z tym muzycznym autografem stawianym przez DJ'a Mustarda, 24-letniego producenta z Kalifornii. Producenta, który zdaniem wielu zdominował rok 2014 tak, jak rok wcześniej uczynił to Mike WiLL Made-It. I podobnie jak w przypadku tego ostatniego, owa dominacja wyszła również poza świat hip-hopu.

DJ Mustard odcisnął bowiem silne piętno na krajobrazie nie tylko amerykańskiego rapu, ale również muzyki pop – i to tej ze szczytu list przebojów. Jego charakterystyczne beaty stemplowały numery artystów maści wszelakiej, począwszy od YG i Tygi, idąc przez Wiza Khalifę i Gucci Mane'a, a na Tinashe, Jennifer Lopez czy Fergie kończąc. Potrzeba nielada klasy matematyka, by policzyć wszystkie produkcje, w których maczał palce. Ale co najważniejsze – za ilością szła jakość. Poniżej pierwsza część subiektywnego zestawienia dwudziestu osadzonych na bicie Mustarda numerów, które raczej nieprędko pójdą w zapomnienie.

Tagi:

Strony