Nie będę ukrywał, że tekst ten jest inspirowany nie tylko własnymi spostrzeżeniami, ale też stosunkowo niedawno opublikowanym felietonem Michała "Puocia" Płocińskiego. Jego artykuł to jedna z najbardziej rzetelnych wypowiedzi na temat bitewnego freestyle'u, a z pewnością ta najlepiej skonstruowana. Samo w sobie stwierdzenie to nie jest niestety żadnym wyróżnieniem, bo konkurencja praktycznie nie istnieje. Niemniej Puoć w przystępny sposób opisał współczesne starcie freestyle'owych pokoleń, które ja przyrównuję do dziewiętnastowiecznego sporu klasyków z romantykami. Tyle że tym razem to reprezentowani przez pokolenie Puocia klasycyści apelują o różnorodność i odbicie się od obowiązujących form, a romantycy chcą ujednolicenia, czyli po prostu wepchnięcia całego freestyle'u do szufladki z napisem panczlajn.
Jędrzej
Jędrzej
Nasz ukochany freestyle – dla jednych błysk geniuszu i szelest papieru, dla drugich tylko niedopracowana i naiwna forma rapu. Niezależnie od naszego stosunku do tej formy zabawy, styl wolny na rodzimym podwórku ma się dobrze i co rusz wydaje na świat kolejnych swoich oratorów. Nieustannie pojawiają się entuzjastyczne nowe twarze, a stare tracą wiarę w sens całego przedsięwzięcia i w konflikcie priorytetów między zajawką i życiem wybierają to drugie. Zanim jednak zajmiemy się tymi optymistami, warto przypomnieć sobie w kilku zdaniach, co ostatnie dwanaście miesięcy miało nam do zaoferowania, również ze strony tych, którzy posłuchali głosu rozsądku.
Na przestrzeni ostatnich 10 lat, będący żywą legendą polskiego freestyle'u Duże Pe zorganizował w Warszawie kilkadziesiąt wolnostylowych imprez z cyklu 'Bitwa O...'. Zaczęło się od małych, otwartych 'Bitew O Indeks' (i o inne stołeczne kluby jak Obiekt Znaleziony, Saturator, Depozyt 44 czy Chwila), na których pierwsze (czy drugie) kroki stawiało wielu MC będących dziś istotnym elementem krajowej sceny. Skończyło się na legendarnych 'Bitwach O Mokotów', które były najbardziej medialnymi i najatrakcyjniejszymi pod względem nagród (w czterech edycjach rozdano nagrody o łącznej wartości około 50.000pln!) wydarzeniami tego typu w Polsce.
Dziś doczekaliśmy się powrotu cyklu a w warszawskim klubie niePowiem odbyła się Bitwa o Pitos z łączną pulą nagród blisko 10 000 zł oraz udziałem wielu byłych mistrzów WBW, Wojny o Wawel czy Wojny o Śląsk! Kto zwyciężył w tak doborowym zestawieniu?