Raperzy, na których trzeba mieć oko w roku 2016 - ranking
2015 był rokiem wyjątkowo udanym i elektryzującym w hip-hopie. Wiele ciekawych i głośnych premier, beefy pomiędzy topowymi artystami, rozpad jednej z największych wytwórni... Wśród całego tego zamieszania pojawiło się też również kilku nowych zawodników i można tu chociażby przywołać bardzo popularnego Fetty'ego Wapa, który jako pierwszy artysta w historii osadził swoje cztery pierwsze single w top 10 notowania Billboardu. Jako że wielu raperów zapewniało, że w 2015 dopiero nabierali tempa, a zapowiedziane zostały albumy m.in. Drake'a, Lupe Fiasco, Kanye Westa, Run The Jewelz, A$AP Ferga czy nawet Gorillaz i Rihanny, to możemy być pewni, że bieżący rok będzie równie dobry co poprzedni. Ja w 2k15 ledwo nadążałem ze sprawdzaniem wszystkich premier - i to topowych lub swoich ulubionych artystów na scenie, o projektach świeżaków nie wspominając. Dla wszystkich, którzy mają ten sam problem, przygotowałem listę zagranicznych "Młodych Wilków", których warto mieć pod lupą w 2016.
Lil Uzi Vert
Kariera Uziego nabrała rozpędu po wydanym w pod koniec października 2015 świetnym "Luv Is Rage". Oczywiście w wykreowaniu buzzu wokół jego osoby pomogły gościnne zwrotki od Wiza Khalify i Young Thuga, ale one przecież też nie wzięły się z przypadku. Lil Uzi Vert dzięki swojej melodyjności sprawia, że "Luv Is Rage" to pozycja obowiązkowa do sprawdzenia dla fanów Young Thuga i Future'a jak i zwolenników bardziej tradycyjnego trap music reprezentowanego przez Gucci Mane'a czy T.I.'a z "Urban Legend". Zapowiedziane na 2016 rok projekty na pewno zatrzęsą sceną.
Lucki Eck$
Zgrabnie balansuje pomiędzy ulicznym drillem z Chicago, a kreatywnym i pozytwnym brzmieniem Micka Jenkinsa i reprezentantów Save Money, czyli np. Chance'a The Rappera, Vica Mensy czy Towkio, którzy też pochodzą z Windy City. Bardzo dobry storytelling Ecksa zazwyczaj traktujący o aniołach i demonach narkotykach w połączeniu z kooperacjami np. z FKA Twigs oraz świetnym uchem do bitów tworzy bardzo ciekawą mieszankę. Mixtape'y "Alternative Trap" (10/10) i "Body High" to zdecydowany must listen i mam nadzieję, że w tym roku kariera młodego rapera z Wietrznego Miasta w końcu nabierze tempa.
Stormzy
Pochodzący z Londynu raper w UK ma już w miarę ustabilizowaną pozycję wschodzącej gwiazdy i ze wsparciem Skepty może na tamtejszej scenie dużo osiągnąć. Pytanie tylko czy będzie potrafił zrobić to na skalę światową? Myślę, że debiutancki album, którego przedsmak Stormzy zaserwował nam w postaci świetnych "Know Me From", "Standard" oraz "Shut Up" potwierdzi jego klasę i trafi do masowego odbiorcy.
Tory Lanez
Pisałem o nim przy wybieraniu naszych redakcyjnych klas freshmanów XXL dwa lata z rzędu. Pochodzący z Toronto Tory nie zdobył jednak uznania dziennikarzy amerykańskiego magazynu, natomiast w tym roku uzyskał bardzo duże poważanie u słuchaczy oraz innych graczy. Gościnny występ na płycie Meek Milla był jednym z jej lepszych momentów, a solowo Tory Lanez kolejny raz pokazał jak utalentowanym artystą jest. Świetny producent, wokalista oraz tekściarz, który powinien być w czołówce mainstreamu obok Drake'a już kilka lat temu w końcu może doczekać się swojego przełomowego roku.
Bryson Tiller
Jestem pewien, że "T R A P S O U L" (recenzja) to dopiero rozgrzewka przed tym, co pokaże nam Bryson. Wokal posiada bardzo podobny do opisywanego przeze mnie wcześniej Tory'ego Laneza, ale międzynarodowy rozgłos udało mu się zdobyć wcześniej od kolegi po fachu z Kanady. Wchodzący w skład OVO Sound, pochodzący z Louisville w Kentucky Tiller zrobił dużo szumu swoimi "Don't" oraz "Exchange" i jeśli nie spuści z tonu to może być Ty Dolla $ignem 2016 roku.
Anderson .Paak
Do świadomości średnio obeznanego słuchacza Anderson Paak wbił się dzięki swojemu świetnemu występowi na płycie Dr. Dre "Compton". "Animals" jest jednym z moich ulubionych kawałków na powrotnym LP legendy, natomiast Anderson zaskarbił sobie wielu nowych fanów głodnych jego solowego materiału. Tego na szczęście zaczynając od świetnego "Venice" jest dużo. Nowe utwory z The Game'em i Schoolboyem Q tylko podsyciły głód przed zapowiedzianym na 15 stycznia 2016 legalnym debiutem rapera pt. "Malibu". Oprócz wymienionej wcześniej dwójki wśród gości znajdziemy m.in. BJ The Chicago Kida oraz Taliba Kweliego.
Mick Jenkins
Myślę, że i "Wave[s]" i "Water[s]" nie pokazały pełnego potencjału tego pochodzącego z Chicago rapera. Jak profesjonalnie podchodzi do tego co robi i jak świadomy muzycznie jest mogliście już zobaczyć podczas jego koncertu w Warszawie. Z każdym nowym utworem czy całym albumem Mick bardziej daje upust swojej kreatywności i tworzy po prostu lepsze rzeczy. Jeśli zapowiedziany na ten rok oficjalny debiut będzie mixem jego dwóch najgłośniejszych dotychczas projektów to możemy być spokojni o to, że Mick będzie wymieniany niedługo jednym tchem obok raperów pokroju Kendricka Lamara czy Lupe Fiasco.
Obejrzyj nasz wywiad z Mickiem
Wara From The Neighbourhood
Na wybuch jego kariery czekam od 2013 roku, czyli od pierwszego razu, gdy usłyszałem jego świetne "Ill Street Blues". Pochodzący z Nowego Jorku, ale wychowany w Atlancie raper w końcu może dotrzeć do większej rzeszy słuchaczy za pomocą ostatniego "If Guns Could Speak", które zebrało wiele pochlebnych recenzji od innych raperów, w tym m.in. Joeya Badassa. Zważywszy na to, że z projektu na projekt Wara pokazuje lepsze umiejętności to możemy być spokojni, że w 2016 roku młody MC nie zawiedzie.
Boogie
Niby "The Reach" oraz "Thirst 48" zdobyły duży wydźwięk w grze, a jego "Oh My" okazało się hitem, lecz gdy przypominam sobie strasznie niską frekwencję (20 osób) na jego koncercie na splash! festivalu myślę, że Boogie ma jeszcze czas na swój swoisty breakout album. Raper z Compton ma wszystko, co miałoby sprawić, że uda mu się wybić ponad przeciętność, a wspomniane wcześniej dwa mixtape'y tylko potwierdzają, że ten talent powinien być szerzej znany.
Little Simz
Album 22-latki z Londynu "A Curious Tale Of Trials + Persons" jest w moim osobistym top 10 albumów zeszłego roku. Lubiąca eksperymentować z innymi gatunkami raperka zrobiła tak dojrzały i dopracowany album, że aż boję się pomyśleć, jak pozamiata sceną swoimi nowymi projektami. Debiutancki projekt Little Simz trzeba sprawdzić chociażby dla takich perełek, jak "Dead Body", "Gratitude" czy "Wings". Ona będzie wielka.
Playboy Carti
Oscylujący między stylem A$AP Mobu, a trendów będącej wiecznie na haju New Atlanty, czyli raperów pokroju Key! czy Ilovemakonnena, Playboy Carti zrobił dużo szumu swoim singlem "Broke Boi". Nie wydał do tej pory dużo materiału, ale tym co wyszło na tyle zaimponował, że już znajduję się na wielu listach wiodących newcomersów rap gry. Może i "Fetti" i "Broke Boi" nie pokazują jeszcze pełnego wachlarzu technicznego młodego rapera, ale dobrze rokują na przyszłość i budują bardzo duży hype wokół nowego mixtape'u.
Post Malone
"White Iverson" i "Too Young" słyszeli już chyba wszyscy fani nowinek w rapie. Pochodzący z Dallas bogaty synek bardzo bogatego tatusia zażyczył sobie kariery w biznesie muzycznym i ją dostał. Chwytliwości "White Iversonowi" odebrać nie można, a i ucho do bitów ma bardzo dobre. Mimo zbierania dużej fali hejtów ciągle robi swoje i myślę, że zapowiedziany na wiosnę debiutancki album zweryfikuje karierę Post Malone'a.
Wil$on
Młodziak z Los Angeles, który mimo, że nie zbudował sobie jeszcze żadnego fanbase'u to jest zdecydowanie warty sprawdzenia. Jego "93 EP" długo nie schodziło mi z głośników, a oryginalne brzmienie, niekonwencjonalne podejście do życiowych tematów oraz ciekawe, minimalistyczne produkcję dobrze wróżą na przyszlość.
Dave East
Pochodzący z Harlemu w Nowym Jorku raper zgrabnie łączy oldschoolowy styl swoich idoli, czyli Cam'rona i The Diplomats oraz Nasa wraz z nowoczesnymi trendami hip-hopowymi. Dziewiąty mixtape w karierze, czyli "Hate Me Now" w końcu zdobył większy rozgłos, a trochę wcześniej Dave dostał kontrakt w Mass Appeal - wytwórni Nasa. Jeśli 2016 rok przyniesie w końcu solowy album byłego koszykarza NCAA, to możemy być pewni, że zatrzęsie sceną. Ja mu kibicuję, ale sam Dave East ma ku odniesieniu sukcesu w grze wszelkie predyspozycję.