Jest piątek, czas więc na podsumowanie zagranicznych premier ostatnich tygodni, a zebrało się ich sporo. Jedziemy!
Stu Bangas
Stu Bangas
Wspólny album Wordswortha i Stu Bangas.
Tracklista:
01. Two Kings feat. D.V. Alias Khryst
02. Day One feat. Ali Vegas & Punchline
03. Embarrassed
04. Year Book
05. The Madness feat. Breeze Brewin, John Robinson & DJ Jon Doe
06. Mother Of My Kids feat. C-Red
07. Oh
08. Which One Are You feat. Elzhi
09. Something Strange
10. Solidified feat. Masta Ace
11. Hard Times Don’t Last
12. God’s Mailbox feat. Pav Bundy
Obrodziło w tym tygodniu w premiery, zebrało się ich aż osiemnaście. Jest trapowo, klasycznie, ale znalazło się też miejsce na dźwięki prosto z Wielkiej Brytanii. Jedziemy!
Nowy album Stu Bangas.
Tracklista:
01. Intro
02. Inhumans feat. Apathy
03. Sus feat. Ras Kass
04. Of Course It's Me feat. Ty Farris
05. Hooligan Music feat. Da Flyy Hooligan
06. Interlude
07. Y'all Clowns feat. Psycho Les & Celph Titled
08. Gracious feat. SmooVth
09. The Garden feat. Timbo King
10. Interlude 2
11. Feeling Brolic feat. Recognize Ali & Mr. Lif
12. Deity feat. Raze the Ratchet
13. Outro
Jest środek tygodnia, czas na przypomniene najważniejszych premier minionych siedmiu dni.
Wspólna płyta Chino XL'a i Stu Bangas.
Tracklista:
01. God’s Carpenter
02. AMBImonsterous
03. Who Told You
04. Mir8cles Opposite
05. Murder Rhyme Kill (Feat. Vinnie Paz)
06. Remind You
07. Don’t Care
08. D.X.P.S
09. Art Apothecary
10. Sinister
11. Scribbled Sorcery
12. Night Drive
Mamy początek tygodnia, więc przyszedł czas na podsumowanie najważniejszych premier poprzednich siedmiu dni.
Wspólny album Apathy, Stu Bangas.
Tracklista:
01. The Kingdom of God
02. Malediction feat. Pharoahe Monch
03. Green Olives
04. No Time to Waste feat. Jadakiss
05. Cry
06. Face Down feat. Sick Jacken
07. Disgusting feat. Black Thought
08. Draw Blood feat. Esoteric
09. One Man Army
10. Mk Ultra feat. Celph Titled
11. The Devil's Frequency feat. RJ Payne
Columbus to prawie milionowe miasto, stolica stanu Ohio, piętnaste co do rozmiarów w USA. Jeśli jednak większość z nas zastanowi się z czym Columbus kojarzy się hip-hopowym głowom, w większości przypadków odpowiedź brzmi - RJD2. Chociaż znany praktycznie na całym Świecie producent nie przyszedł na świat w Ohio, to tam się wychował i tam stawiał pierwsze poważne kroki w rap-grze w ramach zapomnianej przez wielu grupy MHz. "Crew with the name nobody knew how to pronounce" żartuje w pierwszej z wielu morderczych zwrotek na tym albumie Copywrite. Założony w 1995 roku zespół urósł do tworu trochę mitycznego. Nawet, kiedy jego członkowie wspominali jego wielkie znaczenie dla ich karier mało kto pamiętał "Table Scraps", a co dopiero wcześniejsze rzeczy promowane m.in. w legendarnych audycjach przez Bobbito...
Po tylu latach, po tylu stratach... Po śmierci Camu Tao, po dołączeniu do grupy Tage'a i Jakkiego, po spektakularnym sukcesie RJ, wreszcie ukazał się kolejny czy może raczej pierwszy pełnoprawny album grupy, bo "Table Scraps" sami autorzy uznają za zbiór numerów, które trzeba było wydać, a nie spójną całość. "Legacy" to rzeczy absolutnie wyjątkowa dla słuchacza przez fakt, że słyszalnie wyjątkowa i skrajnie ważna dla samych twórców. Tu Slug pojawia się obok Danny Browna, a Marco Polo z !llmindem produkują sobie obok Harry'ego Frauda i Jasona Rose'a. Słuchając tego materiału nie masz zielonego pojęcia czego spodziewać się za chwilę.
To pierwszy solowy album Seana Price'a od pięciu lat, kiedy ukazało się "Jesus Price Supastar". W międzyczasie otrzymaliśmy tylko projekt z dwójką graczy z Detroit - Guilty Simpsonem i Black Milkiem jako Random Axe oraz mixtape "Kimbo Price" z 2009. To dosyć mało, a mimo wszystko mam wrażenie, że w przeciągu tego czasu popularność Seana Price'a w Polsce zdecydowanie wzrosła, chyba niestety odwrotnie niż miało to miejsce w Stanach, bo informacje na temat sprzedaży albumu w pierwszym tygodniu wyglądały jak ponury żart. Tak czy siak, oczekujących na ten materiał polskich słuchaczy nie brakowało.
P zebrał grupę producentów, która pomogła w zrealizowaniu materiału, a pierwsze skrzypce zagrał Alchemist odpowiedzialny za cztery tracki. Żaden inny producent nie dostał tak dużo co pokazuje różnorodność brzmienia i stylu muzycznego, który jednak udało się ułożyć w charakterystyczne brzmienie "Mica Tysona". Nie zabrakło miejsca dla kojarzonych z Duck Down od dłuższego czasu 9th Wondera, Khrysisa, Erica G, ale znajdziemy też podkłady Stu Bangasa czy Evidence'a. Jak poradził sobie z nimi członek Heltah Skeltah?
"The Grimy Awards", bo tak będzie nazywać się pierwsza solówka Ill Billa od czasu wydanego w 2008 "Hour Of Reprisal", prawdopodobnie ujrzy światło dzienne jeszcze w 2012 roku. Mamy dla was garść informacji dotyczących tego projektu.