Pamiętam jak za małolata zobaczyłem TEN klip. Dziś Bow Wow jest już "Grown Ass Man" jak zapewnia nas w nowym singlu promującym nadchodzący mixtape "Greenlight 5". Gościnnie w numerze, a raczej w intro do numeru pojawia się gość, który otworzył mu drzwi do kariery - Snoop Dogg. Za bit odpowiada rozchwytywany przez wszystkich araabMUZIK, który pokazuje po raz kolejny dlaczego jest rozchwytywany.
Snoop Dogg
Snoop Dogg
Niedawno wydany mixtape "That's My Work Vol. 1" doczeka się kontynuacji a pierwszy numer z zapowiadanego drugiego woluminu właśnie ukazał się w sieci. "L.A. Here's 2 U" to dedykowany miastu aniołów trybut od ekipy DPG, który wykorzystuje tą samą produkcję co ubiegłoroczny numer (Ro)Scoe pt. "Sunset Strip". Do sprawdzenia w rozwinięciu.
Dlaczego: Pozornie nic wielkiego. Bit Soul Professa jakiś taki niby oczywisty, refren jest wielkim follow-upem i masz wrażenie, że słyszałeś go już wiele razy, a na klipie ujęcią ekipy fifciaka mieszają się z tańczącą laseczką i relaksującym się z batem Snoopem... Problem w tym, że 50 Cent po powrocie do Aftermath przypomniał sobie jak się robi hity. Spróbujcie po dwóch przesłuchaniach wybić sobie ten refren z głowy. Powodzenia. Zresztą sam fakt niecodziennego spotkania Curtisa ze Snoopem (nie Lionem) i Jeezym jest wystarczającym uzasadnieniem tego, że to Video Dnia. No i naprawdę się wkręca! "Street King Immortal" ma być na rynku w pierwszej połowie tego roku.
Działo się, oj działo w tym 2012... Zamiast rozpisywać się w obszernym podsumowaniu popkillerowej działalności postanowiliśmy przygotować dla Was mały fotograficzny przelot przez ważniejsze dla nas momenty w tym roku. Roku, w którym odwiedziło nas ponad milion unikalnych użytkowników, dając 10 milionów odsłon - dzięki! Na 2013 mamy sporo postanowień związanych z działaniem Popkillera - o rzeczach niezrealizowanych nigdy nie lubimy mówić, ale pierwsze postanowienie jest takie, by w tym tygodniu na 100% dać Wam w końcu zaległe wyniki wielkiego urodzinowego konkursu i więcej nie zanotować takiej obsuwy w żadnej kwestii. A na razie - miłego oglądania!
Sylwester coraz bliżej, wielu z Was spędzi go zapewne na domówkach w muzycznie mieszanym towarzystwie, gdzie około 40% gości po spożyciu odpowiedniej dawki 40%-owego trunku będzie chciała zabawić się w DJ-a Youtube'a, katując wszystkich tym, czym oni sami się jarają "bo posłuchaj przecież, najlepsze to, daj daj, teraz ja". Jeśli chcecie by muzyczna atmosfera została zachowana a zarazem by nie zadowolić jedynie wczutych ortodoksów, lubujących się nawet w zróżnicowanym muzycznie towarzystwie w prezentowaniu perełek spośród swoich wykopów z nowojorskiego undergroundu z połowy lat 90-tych... to postawcie na złoty środek, odrzućcie "wasz ulubiony rap" i znajdźcie coś co trafi do wszystkich, sprawi, że "ona będzie tańczyć dla was" a zarazem nie sprawi u was bólu uszu.
Co najlepiej? Zamiast oklepanych staroci znanych z klubowych imprez, gdzie DJ-e w kółko potrafią męczyć nas "In Da Club", "Low" czy "How We Do" a z Polski mają w zanadrzu jedynie "Drin Za Drinem"... postawcie na mainstream, ale ten nowy i aktualny. Pokażcie, że trzymacie rękę na pulsie, wiecie co dzieje się za Oceanem i jesteście za pan brat z najnowszymi rapowymi hitami dominującymi w klubach i rozpalającymi amerykańskie parkiety.
Mocno, imprezowo, świeżo, stricte mainstreamowo, z małą domieszką polskich tracków dla bardziej patriotycznych melanżowników - oto nasze 22 bomby, zażaleń o "komercyjność/popowość" nie przyjmujemy, ściany podpierać możecie oszczędzając nam tego, tłumacząc się jedynie, że "gangstas don't dance". Jazda.
Epic Rap Battles of History to świetny komediowo-rapowy kanał na youtube, prezentujący freestyle'owe pojedynki słynnych osób, nie mających pozornie z rapem nic wspólnego. Przykładowo, grubymi panczami pizgał Adolf Hitler wraz z Lordem Vaderem, czy też Chuck Norris z Abrahamem Lincolnem. Teraz przyszła pora na świąteczny beef Świętego Mikołaja i Mojżesza. Dlaczego o tym wspominam tutaj? Otóż, moi drodzy, w roli Mojżesza wystąpił, jedyny i niepowtarzalny, Snoop Dogg!
Kontrowersje związane z przemianą jaka dokonała się w duszy Calvina Broadusa po jego (nie pierwszym zresztą!) wyjeździe na Jamajkę ciągle nie stygną. Ktoś się śmieje, większość lubi pożartować, ale z drugiej strony pamiętajmy, że kiedy ukazał się trailer nagradzanego na Świecie filmu dokumentującego ten wyjazd - "Reincarnated", można tam było usłyszeć próbkę tego co nadchodzi i wszystko można na ten temat powiedzieć, oprócz tego, że jest to słabe. Kto wie, a może ta przemiana będzie jedną z najważniejszych w długiej karierze Snoopa, którego ostatnie dokonania niestety nie dorównywały najlepszym albumom w jego dyskografii. Wolę go usłyszeć z Major Lazer niż ponownie z Davidem Guettą.
Dostaliśmy właśnie oficjalne potwierdzenie tego, kiedy ukaże się album, czyim nakładem oraz kto zajmie się stroną muzyczną.
Jak widać lew nadal potrafi przypomnieć sobie, że kiedyś był psem. Światło dzienne właśnie ujrzał nowy mixtape sygnowany jako Snoop Dogg (nie Lion!) ft. Dogg Pound. "That's My Work Vol. 1" zawiera sporo materiału od Snoopa, Daza i Kurupta, który wcześniej nie był publikowany i dla wielu może okazać się świetną muzyczną wyżerką. Jeżeli obawiacie się nadmiaru klimatów reggae albo elektronicznych wykwitów nowoczesności możecie się odprężyć i wcisnąć play. "That's My Work" to w dużym stopniu powrót do korzeni brzmienia Long Beach.
Internet pokochał żarty z przemiany duchowej Snoop Liona, a wszyscy, którzy zaczęli się bać, że już nie dostaniemy klasycznego gangsta-relaksu mają od nas prezent. Właśnie pojawił się nowy klip Mac Lucciego - podpopiecznego Calvina Broadusa, który ma promować jego nadchodzący mixtape "Pre-Hustle 2". Gościnnie pojawia się w nim nie Snoop Lion, ale Snoop Dogg właśnie, i jest to "diołdabudżi" z prawdziwego zdarzenia ze swoim wokalem, swoim flow, swoimi gadkami o laskach i robieniu kwitu. Jak dla mnie kozacki numer.
Po małych perturbacjach i z lekkim opóźnieniem ale w końcu jest - przeprowadzony na totalnym spontanie jedyny polski wywiad z żywą legendą hip-hopu!
W trzeciej części mojego rankingu znajdziecie kolejną porcję subiektywnie wybranych przeze mnie numerów Snoopa z przekroju ostatniego dziesięciolecia - zapraszam.
Jesteście ciekawi co takiego powiedział nam Snoop? Wpadnijcie w weekend na popkillera obejrzeć jedyny w Polsce ekskluzywny wywiad z żywą legendą hip-hopu, powstały w ścisłej współpracy z DubCNN! Chuuch!
Cytując Daniela: "z muzycznymi tradycjami w rodzinie bywa różnie", szczególnie, jeśli chodzi o raperów. Na przestrzeni ostatnich paru lat pojawiło się w rap biznesie kilku "juniorów", którzy posiadali lepsze bądź gorsze skillsy za mikrofonem i mieli większe bądź mniejsze zadatki na pójście śladami sławnego "tatusia". Ostatnimi, którzy zwrócili moją uwagę byli Lil' Eazy, Curtis Young oraz OMG - potomkowie west coast'owych legend Eazy'iego E, Dr. Dre i Ice Cube'a. Dzisiaj dołączył do nich również Snoop Dogg Junior, czyli Spanky Danky!
Obecnie, Snoop Dogg jest jedną z największych gwiazd muzyki rozrywkowej i droga, jaką przebył od od szczeniackiego freestyle'owania z kumplami w Long Beach do występów przed wielotysięczną publiką na najpopularniejszych festiwalach świata jest naprawdę imponująca.
Wciąż jednak powracam z sentymentem do starych nagrywek, łudząc się że Snoop razem z resztą swojej starej ekipy DPGC, nagrają jeszcze kiedyś materiał równie przełomowy jak "The Chronic".