Mamy weekend, więc czas na podsumowanie zagranicznych premier tygodnia.
duckwrth
duckwrth
Nowy album Duckwrtha.
Tracklista:
Powiedzmy sobie wprost - to był prześwietny rok jeśli chodzi o amerykański rap. Ogrom mocnych wydawnictw był tak duży, że łatwo było przegapić wartościowe pozycje, a jeśli ktoś narzekał na poziom... to zapewne przegapił większość. W tym roku swoje albumy wydawali prawie wszyscy najwyżej oceniani przez dziennikarzy raperzy - od Kendricka Lamara przez Pushę T po Nasa. Od Freddiego Gibbsa przez Denzela Curry'ego po Earla Sweatshirta. Głośne projekty dostarczali nam młodzi, ale też weterani, zbierający się nawet w supergrupy (Mount Westmore). Dostawaliśmy wiele eksperymentów łamiących gatunkowe granice, ale też wiele korzennych płyt sięgających po brzmienie lat '90. Działo się multum świetnych rzeczy w każdym możliwym nurcie.
Na początku głosowań w tegorocznych Popkillerach planowałem podrzucić Wam wykaz perełek z amerykańskiego rapu, których dużo słuchałem w 2022, a które mogły umknąć w natłoku głośnych wydawnictw, jednak lawina pracy przy gali sprawiła, że robię to ostatniego dnia głosowań. Ale... lepiej późno niż wcale. Jeśli jeszcze nie głosowaliście to może coś z tych pozycji porwie Was na tyle, że głos na nie wpadnie? Dajcie znać w komentarzach, która płyta z tej listy siadła Wam najmocniej! A ankietę do głosowania załączam na dole artykułu.
Już jutro w Warszawie wystąpi muzyczny kameleon, błyskotliwy artysta z Kalifornii - Duckwrth! Ostatnio tłumaczyliśmy Wam już dlaczego ten koncert trzeba zobaczyć - i podtrzymujemy to mimo zgrzytu terminów z mundialowymi wydarzeniami. Duck to po prostu świetny artysta, czerpiący garściami z soulu, funku, r&b czy house'u a wszystko mieszającymi z rapowymi elementami.
"Kalifornijczyk nie raz już dał się poznać jako muzyczny kameleon, giętko przemieszczający się między gatunkami, świetnie czujący klimat i nie bojący się nieoczywistych mieszanek" - pisałem kiedyś o Duckwrth'ie zachwalając jedno z jego wydawnictw. Reprezentant Los Angeles wciąż jednak nie zwalnia tempa, raz po razie zabierając nas w fascynujące muzyczne podróże.
Ostatnie sześć lat było dla Duckwrth'a bardzo pracowite. W tym czasie wydał kilka albumów i mixtape'ów (w tym najświeższe świetne EP "Chrome Bull" z października) oraz kawałek "Start A Riot", nagrany na potrzeby ścieżki dźwiękowej do filmu Spider-Man: Into the Spider-Verse (singiel ma ponad 80 milionów otworzeń na Spotify). Jego numery znalazły się między innymi w reklamach Microsoftu, Amazona czy Apple Music.
Przede wszystkim jednak wciąż rozwijał się jako twórca - jego muzyka to podróż przez gatunkowe kolaże wymykające się ramkom, za to pełne pozytywnej energii. Znajdziemy ją także w nietypowej zapowiedzi koncertu.
Przed nami ostatnie dni letnich upałów w Polsce, a zanim przyjdzie jesienna plucha staramy się wykorzystać słoneczny vibe jak się da. Z pomocą przychodzi muzyka, która potrafi kreować i nakręcać wakacyjny nastrój jak mało co. A wydany w piątek album może spełnić rolę czarnego konia na sierpniowych playlistach...
Podobno w życiu pewne są tylko śmierć i podatki. Do tej krótkiej listy można dodać ogólnopolski, dwumiesięczny melanż w Mielnie czy innej Juracie. Wakacje to dla jednych czas odpoczynku, dla innych nieustanna impreza, a jeszcze dla kolejnych sześćdziesiąt dni pracy w upale i skrywania nienawiści do tych dwóch poprzednich. Każdemu jednak przyda się playlista, przy której można się zarówno bawić, wypocząć lub po prostu miło spędzić czas. Taka jak ta.
Kalifornijski raper DUCWRTH wraz z brooklyńskim producentem/wokalistą The KickDrums promują swoją wspólną EPkę pt. “Nowhere”. Jeden z numerów pochodzących z tego projektu doczekał się właśnie surrealistycznej wizualizacji, co ciekawe – wyreżyserowanej przez samego rapera. Sprawdźcie ten zakręcony klip, który znajdziecie w rozwinięciu.