Już od premiery pierwszych mixtape'ów w 2011 roku, zebranych potem w projekt "Trilogy" było wiadomo, że talent Abela Tesfaye każe oczekiwać od niego rzeczy wielkich. Unikatowy wokal, klimat i emocjonalna bezpośredniość momentalnie przyniosły mu tłumy fanów. Potem jednak zrobił coś co udało się nielicznym - z młodej gwiazdeczki r&b przeszedł transformację w ogromną popową gwiazdę, nie gubiąc po drodze stylu, wyrazistości oraz muzycznej jakości.
12 lat po debiucie ruszył w ogólnoświatowy tour "After Hours Til Dawn", który miał przypieczętować jego pozycję na szczycie muzycznego świata. Patrząc na to, co wydarzyło się wczoraj na Stadionie Narodowym - zrobił to z nawiązką.