Zainspirowany dwudziestą rocznicą wydania "Muzyki klasycznej", a w tym wypadku pamiętnymi skitami z rozmów NOON-a i Pezeta zgłosiłem się do zaprzyjaźnionych dziennikarzy o wskazanie trzech ulubionych skitów w całej historii polskiego rapu. Sprawdźcie co wytypowali m.in. Marcin Flint, Filip Kalinowski czy Kuba Głogowski.
2Cztery7
2Cztery7
Przy okazji 10. lecia wydania albumu „Spaleni innym słońcem” Mes, Pjus i Stasiak wznawiają oba wydawnictwa 2cztery7 (premiera już dzisiaj!). Z tej okazji raperzy spotkali się w kawalerce Mesa, aby porozmawiać o starych karabinach i powspominać „stare dobre”.
"Molza" to album artystów współpracujących z Alkopoligamia.com nagrany podczas tygodniowego wypadu na wieś (Molza w woj. warmińsko-mazurskim - stąd też nazwa płyty). Na składance lub, jak kto woli, koncept albumie znajdą się zarówno zbiorowe "przeplatańce", jak i kompletne utwory Mesa, Emila Blefa z Rosalie czy 2cztery7. Singlem pochodzącym z projektu jest "Bit forte" wyprodukowany przez Szoguna. W utworze udzielają się RAU, Głośny, Kuba Knap, Jordah, Holak oraz Leh. Premiera "Molzy" przesunięta została na 17 marca.
Sprzedaż, a poziom płyty - to chyba odwieczna dyskusja, a gdy jedni rzucają merytorycznymi argumentami odnośnie materiału, inni odbijają to słupkami. O tym, że swego czasu w składzie The Firm dużo lepiej sprzedający się debiut miała Foxy Brown z "Ill Na Na" niż Nas z "Illmatikiem" rozmawialiśmy kiedyś z Mesem w wywiadzie. Dzisiaj Ten Typ rzucił światło na ten temat przypominając bardzo dobrze oceniany w recenzjach krążek "Spaleni Innym Słońcem"...
2cztery7 i Night Marks Electric Trio prezentują autorską interpretację utworu "Sztuki" z kultowego debiutanckiego albumu Molesty. Poniższy rework powstał specjalnie z okazji coverowego koncertu płyty "Skandal", jaki odbędzie się 12 lipca na Torze Wyścigów Konnych Służewiec w Warszawie - w ramach pierwszej odsłony The Wall Warsaw Hip-Hop Festival.
Po krótkiej przerwie, spowodowanej urlopem i chęcią wyrwania się choćby na moment z internetowych macek, powracamy z kolejną porcją wakacyjnych numerów. Afrykańskie upały nad Wisłą ostatnio nieco odpuściły, dając nam chwile wytchnienia, więc to dobra okazja, aby wziąć na warsztat tzw. "Polski West Coast" lub "Polski G-Funk" (w zależności od tego kto jakiej terminologii używa), jak często określa się rodzimą odmianę rapu, czerpiącego pełnymi garściami ze sprawdzonych kalifornijskich wzorców. Dla jednych twór nie mający prawa bytu, dla drugich jedyna skuteczna recepta na odmulenie polskiego rynku hip-hopowego, przesiąkniętego smutnym, prawilnym rapem do granic możliwości.
Zrobimy zatem szybki przelot po najważniejszych ośrodkach G-Funku w Polsce, gdzie muzyka rodem z zachodniego wybrzeża zadomowiła się w twórczości tutejszych reprezentantów sceny hip-hopowej już ładnych parę lat temu... lecimy!