Klasyka

Klasyka

dodano: 2012-11-14 16:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 1)

Hard 2 Obtain to trzyosobowa ekipa z Long Island, która w 1994 roku wydała swój jedyny album zatytułowany "Ism & Blues" wydany przez Atlantic Records. Pierwszym singlem było znakomite "L.I. Groove", klip do którego również znajdziecie w rozwinięciu, a potem właśnie "Ghetto Diamond" - niesamowity, potężnie uderzający zarówno siłą perkusji jak i emocji jakie przywołuje ten kozacki, bardzo prosty motyw pianina albo fortepianu...

dodano: 2012-11-13 16:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 8)

Jakiś czas temu wspominaliśmy o zapomnianej trochę płycie ubóstwianych potem również w Polsce The Fugees. Kiedy funkcjonowali jeszcze pod szyldem Tranzlators Crew wydali album "Blunted On Reality" w 1994 roku. Jednym z singli promujących materiał był fantastyczny kawałek "Vocab", w którym na bicie opartym o orającą moją wyobraźnię linię basu otwiera track młodziutka, dziewiętnastoletnia wówczas Lauryn Hill.

Bit wyprodukowali pojawiający się dalej ze swoimi stylami Pras i Wyclef Jean. Ten ostatni dodatkowo okrasił całość fantastyczną dogrywką na gitarze, która pojawia się na końcach zwrotek i refrenie. Całości wyjątkowego uroku dodaje jeszcze rewelacyjny czarno-biały teledysk ukazujący ówczesne New Jersey, gdzie wtedy rodziły się takie tracki jak ten.

kategorie: Hip-Hop/Rap, Klasyka, News
dodano: 2012-11-10 16:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 4)

Dobra wiadomość dla wszystkich fanów rapu z lat 90. i jego znakomitych reprezentantów o których wielu fanów zdążyło już zapomnieć. W tym roku mija 20 lat od debiutu trio Fu-Shnickens i 18 lat od ich ostatniego albumu "Nervous Breakdown". Właśnie teraz dowiadujemy się, że lider zespołu Chip Fu zbiera się do wydania nowego solowego albumu.

Reprezentanci Fu słynęli z częstych odniesień do współczesnej sobie popkultury, podobnie jak Das EFX. Tak się składa, że i jeden z autorów "Dead Serious" zbiera się do wydania solówki i to już lada moment.

recenzja
dodano: 2012-11-09 18:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 9)
Pojawił się jako "hardkorowy papa z grunwaldzkiego Palermo", wzbudzając zainteresowanie agresywnym, rozbujanym stylem i masą nieszablonowych orientalnych porównań. Zainteresował ciężką, uliczną płytą Killaz Group, zaintrygował klasycznie brzmiącymi "Opowieściami Z Betonowego Lasu", wyprzedził scenę morderczymi zwrotkami na "Kastanietach", po czym... w szeregach Wielkiego Joł wydał płytę, która jak mało co w polskim rapie trzymała tempo Stanów i nawiązywała do panujących w tym momencie za Oceanem trendów.

kategorie: Hip-Hop/Rap, Klasyka, Ot tak
dodano: 2012-11-08 14:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 8)

Za czasów, kiedy The Firm święciło jeszcze triumfy (czyli przede wszystkim przed wydaniem ich albumu w Aftermath) jednym ze zdecydowanie najlepszych duetów na mikrofonie w Nowym Jorku byli Nas i AZ. Nie mówię już o takich numerach jak "Life's Bitch" czy "Mo Money Mo Murder", ale o wszystkich pozostałych i później okazjach, kiedy ci dwaj rapowali razem na długo przed swoim konfliktem. Jednym z takich numerów jest nagrany do spółki z ziomem z The Firm - Nature, "Time" na bicie Dr. Dre. Jeden z najbardziej magicznych numerów jakie słyszałem.

Tagi:
dodano: 2012-11-06 17:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 7)

W ostatnich latach Pharoahe Monch w Polsce zyskał dosyć sporą popularność, choć jak patrzę na zainteresowanie związane z "W.A.R." - jego ostatnim solowym krążkiem, to mam wrażenie, że w Stanach jest proporcjonalnie odwrotnie. Dzisiaj jednak nie o tym. Wróćmy do czasów początku kariery Pharoahe Moncha na rapowej scenie, kiedy u boku Prince Po sławił nazwę swojej grupy - Organized Konfusion. Drugi album duetu "Stress: The Extinction Agenda" pochodzi z 1994 roku i tak też brzmi. Patrząc na promujący album teledysk do numeru tytułowego, myślę sobie, że choć za obydwoma członkami zespołu długa droga, to z całą pewnością zaczęła się ona w sposób niesamowity.

kategorie: Audio, Hip-Hop/Rap, Klasyka, News
dodano: 2012-11-06 16:26 przez: Mateusz Natali (komentarze: 15)

Eldo - Kamienie

Dlaczego: Cover legendarnej piosenki z repertuaru Róż Europy pt. „Mamy dla Was kamienie", przygotowany z okazji 35. lecia Studenckiego Komitetu Solidarności. Muzyka i teledysk zostały wykonane na zamówienie Narodowego Centrum Kultury, produkcja The Returners.

Tagi:
dodano: 2012-11-04 18:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 7)

Niejeden ze starszych reprezentantów naszej sceny, którzy przesiedzieli swoje godziny składające się na doby i miesiące pod Ś.P. warszawskim Capitolem, katowicką Paderewą czy gdziekolwiek, gdzie kręciła się deskorolkowa zajawka, zapewne pamięta ten pochodzący z 98 roku mixtape firmy Zoo York. Nowojorska legenda deskorolki w owym czasie ściśle związanej z hip-hopem wyprodukowała materiał klasyczny zarówno dla fanów deski jak i fanów rapu. No bo kto nie chciałby usłyszeć DJ'a Roc Raida na gramofonach czy ekskluzywnego freestylu Fat Joe'a?

Wielu skaterów dzisiaj stara się walczyć z zakorzenionym w świadomości stereotypem łączącym deskorolkę z rapem, szerokimi spodniami i czapką z daszkiem odwróconym do tyłu. Fakty są jednak takie, że na początku rapu w Polsce był to jeden z elementów gry, wokół którego skupiały się zajawkowe działania. Jak wyglądał wtedy klimat nagrywek i co się oglądało? Możecie zobaczyć to w rozwinięciu.

kategorie: Hip-Hop/Rap, Klasyka, Wywiady
dodano: 2012-11-03 15:09 przez: Mateusz Natali (komentarze: 4)

Spice 1 - weteran sceny Bay, charyzmatyczny i niepodrabialny gangsta-raper, dysponujący maszynowym flow i znakomitymi obrazowymi tekstami oraz dorobkiem kilkunastu płyt, w tym trzech złotych. Nie przypadkiem The Source w rankingu 115 najwybitniejszych artystów lat 1988-2003 umieściło go w pierwszej połowie stawki. Jego debiutancki album ten sam magazyn podał w czołowej setce najlepszych rapowych krążków w historii.

Jeśli jesteście ciekawi, jak ma się Spice po postrzeleniu w grudniu 2007 roku, co sądzi o konflikcie Ice-T vs. Soulja Boy czy jakie było jego spojrzenie od środka na beef Wschód-Zachód (był przyjacielem 2Paca, a nagrywał też m.in z Method Manem) to przypominamy obszerny wywiad, który przeprowadziliśmy w kwietniu 2009, w ramach Bay Area Week, jeszcze na Spinnerze. A już wieczorem widzimy się na poznańskim koncercie w ramach Terrorym Fever 3!

Tagi:
recenzja
dodano: 2012-11-02 21:30 przez: Paweł Miedzielec (komentarze: 3)

Jest takie powiedzenie: "Nie naprawiaj tego co nie jest zepsute". W przypadku rapera z Oakland, to właśnie ta żelazna konsekwencja i twarde podążanie własnym szlakiem stało się kluczem jego sukcesu. Mało tego - Spice 1 do dnia dzisiejszego pozostaje jednym z nielicznych artystów, którzy nigdy nie zboczyli z raz obranej przez siebie drogi i pomimo nagrania na przestrzeni ostatnich dwóch dekad kilkunastu solowych płyt, nadal tworzy rap w tej samej konwencji co kiedyś.

dodano: 2012-10-30 18:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 5)

Być może część naszych młodszych czytelników nie pamięta kultowego serialu "Fresh Prince Of Bel-Air" w Polsce nadawanego jako "Bajer W Bel-Air" i nie wie, że Will Smith był kiedyś przede wszystkim raperem i grał wspólne trasy chociażby z Run DMC. Choć dziś bardziej kojarzymy go jako rozchwytywanego aktora, ten wciąż znajduje czas by czasem złapać za mikrofon. Ostatnio nagrywkowo nie działo się nic, ale trafiliśmy na takie nagranie ze wspólnego występu Smitha z legendą beatboxu i hip-hopu w ogóle - Doug E. Freshem.

recenzja
dodano: 2012-10-19 17:30 przez: Mateusz Natali (komentarze: 7)
Kto zrobił najlepszą płytę producencką w polskim rapie? "Volt!" - wykrzyknie jeden, "White House" - stwierdzi drugi, "Decks" - doda trzeci... a czwarty spyta czy reszta pamięta jeszcze wydany dekadę temu krążek Waca. "Świeży Materiał" to jedyny do dziś album warszawskiego producenta, który dziś usunął się już w cień (a zapowiedź drugiej płyty producenckiej rozmyła na przestrzeni ostatnich lat).

Spoko, nie zmienia to faktu, że ta płyta to kawał historii rodzimej sceny, sporo kultowych numerów, kultowych wersów i kultowych ekip. To jedna z tych płyt, przy których wybierając reprezentanta do grona Singli Dekady mieliśmy prawdziwy ból głowy.

recenzja
dodano: 2012-10-12 18:00 przez: Paweł Miedzielec (komentarze: 18)

Większość fanów uważa "At The Speed Of Life" za najlepszy album Xzibita - ja jednak ładnych parę lat temu wręczyłem w tej materii palmę pierwszeństwa krążkowi "Restless", który skutecznie łączy w sobie surowość nawijki gospodarza, cechującej wczesne wydawnictwa z mainstreamowym brzmieniem późniejszych płyt.

Tagi:
dodano: 2012-10-11 16:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 10)

"At The Speed Of Life" - debiut Xzibita, wydany w roku 1996. Dziś wielu kojarzy się tylko z nierdzewnym, niesamowitym "Paparazzi". A wielu nie kojarzy się z niczym, a X'a znają od... "X" albo "Pimp My Ride". Czas więc na uzupełnienie braków, bo "Foundation" to numer nie mniej niesamowity niż główny singiel z albumu i track przesycony niesamowitym klimatem tamtych lat.

dodano: 2012-10-07 17:00 przez: Dziurawe Sample (komentarze: 21)

Gdy powstała muzyka hip hopowa, w roku 1973 nowojorska scena blockparties osiągnęła wyższy level. Wszystko to dzięki Dj Kool Hercowi, który jako pierwszy konsekwentnie zapętlił breaki w utworach muzyki funk. Nastała nowa era, hip hopowy ruch, który w centrum stawiał B-boys i Dj’s – nieodłączne elementy dobrej zabawy. Graffiti Art również towarzyszyło nowojorskiemu życiu młodych ludzi, wystawionych poza margines społeczeństwa. Malujący pociągi w NY w latach ’70, tak jak Bboys, Mc’s i Dj’s toczyli walkę o kolejny dzień. W tych samych warunkach socjalnych. Na terytoriach gangów. Muzyka hip hopowa czyli to na co afroamerykańska i latynoska mniejszość z upragnieniem oczekiwała całe lata przed legendarną imprezą Dj Kool Herca. Breakbeatowe partie w utworach szeroko pojętej muzyki Groove (funk, soul, disco). Wielu przed Herc'iem tego dokonywało, lecz żadna z tych osób w swojej konsekwencji nie stworzyła nowego gatunku muzycznego opartego jedynie na breakbeatach. 

Strony