Spike Lee działa głównie na polu filmowym, ale jego filmy zawsze były bardzo inspirujące dla muzyków. Ilość odwołań do jego filmów w rapowych kawałkach jest niezliczona. Dziś chcielibyśmy przypomnieć wam wyjątkowy track w którym Spike pojawił się również wokalnie robiąc charakterystyczne shouty do numeru zatytułowanego tak jak jego najbardziej znany film w południowej wymowie Ludy - "Do The Right Thang". Był to ostatni track z mojego ulubionego albumu Ludacrisa - "Theater Of The Mind" z 2008 roku. Oprócz Spike'a w numerze pojawił się bardzo pasujący tutaj Common, a bit wyprodukował 9th Wonder.
9th Wonder
9th Wonder
Wraz z nagraniem ubiegłorocznego solowego debiutu, w postaci albumu "The Idea Of Beautiful", Rapsody momentalnie wskoczyła na wysokie miejsce na mojej liście ulubionych raperek. Dawka fantastycznej muzyki, która wyszła głównie spod ręki 9th Wondera, a do tego bystre teksty i silna osobowość reprezentantki Północnej Karoliny - po prostu cudeńko. Zresztą, zobaczcie sami.
Gdybym miał wymienić topowe albumy zeszłego roku nie wyobrażam sobie zestawienia bez "Live From The Underground" Big K.R.I.T.'a. Obdarzony niesamowitym lirycznym talentem, charakterystycznym głosem i na dodatek rapujący z przekozackim akcentem z Mississippi MC zbiera szacunek praktycznie od wszystkich. Od zatwardziałych trueschoolowych konserw i najsztywniejszych karków gangsterskiego rapu. Od mainstreamowych graczy też. W ostatnich dniach światło dzienne ujrzało kilka numerów z udziałem K.R.I.T.'a w których spotyka się z trzema skrajnie różnymi postaciami - wschodzącą gwiazdą z jego stanu - Tito Lopezem, soulfulowym producentem z Północnej Karoliny - 9th Wonderem i wyjadaczem z Texasu - Bunem B. Wszystkie trzy tracki znajdziecie w rozwinięciu.
Zanim jeszcze ukazał się jego debiutancki majorsowy debiut "Attention Deficit", a on sam oficjalnie wskoczył do mainstreamu, Wale miał już okazję współpracować m.in. z takimi artystami jak Black Thought, Royce da '5"9, Bun B, Freeway, Talib Kweli, Joe Budden, Memphis Bleek czy Beanie Sigel. Dodajmy do tego również świetnie zapowiadających się w tamtych czasie J. Cole'a, Curren$y'ego, K'Naana i Big Seana, czy niezawodnych reprezentantów nowojorskiego undergroundu jak Torae, Skyzoo, Joell Ortiz i Jean Grae.
A to wszystko na oryginalnych podkładach "złotego dziecka FL Studio", przepełnionego soulem wychowanka Północnej Karoliny - 9th Wondera. Swoje trzy grosze w warstwie produkcji dorzucili także m.in. Warren G, Cool & Dre i Mark Ronson. Jeśli przegapiliście to wspaniałe wydawnictwo w czerwcu 2009 r., to nasz "Tydzień z Wale'm" będzie idealną okazją do nadrobienia zaległości.
To pierwszy solowy album Seana Price'a od pięciu lat, kiedy ukazało się "Jesus Price Supastar". W międzyczasie otrzymaliśmy tylko projekt z dwójką graczy z Detroit - Guilty Simpsonem i Black Milkiem jako Random Axe oraz mixtape "Kimbo Price" z 2009. To dosyć mało, a mimo wszystko mam wrażenie, że w przeciągu tego czasu popularność Seana Price'a w Polsce zdecydowanie wzrosła, chyba niestety odwrotnie niż miało to miejsce w Stanach, bo informacje na temat sprzedaży albumu w pierwszym tygodniu wyglądały jak ponury żart. Tak czy siak, oczekujących na ten materiał polskich słuchaczy nie brakowało.
P zebrał grupę producentów, która pomogła w zrealizowaniu materiału, a pierwsze skrzypce zagrał Alchemist odpowiedzialny za cztery tracki. Żaden inny producent nie dostał tak dużo co pokazuje różnorodność brzmienia i stylu muzycznego, który jednak udało się ułożyć w charakterystyczne brzmienie "Mica Tysona". Nie zabrakło miejsca dla kojarzonych z Duck Down od dłuższego czasu 9th Wondera, Khrysisa, Erica G, ale znajdziemy też podkłady Stu Bangasa czy Evidence'a. Jak poradził sobie z nimi członek Heltah Skeltah?
Premiery dwóch albumów wyprodukowanych przez 9th Wondera zbiegły się w czasie. Praktycznie jednocześnie otrzymaliśmy czwarty, i jak twierdzą autorzy ostatni krążek z Mursem, z którym 9th pracuje od 2004 i trzeci album z Buckshotem z którym zaczął pracować rok później przy okazji "Chemistry". Z obydwoma stworzył faktyczne duety MC/producent na więcej niż poboczny projekt. Ich wspólne dokonania są jednymi z najważniejszych pozycji w karierze doświadczonego beatmakera.
Czy tak duża ilość muzyki odbiła się na jej jakości czy Wonder dowiódł swojego wielkiego talentu? Czy Murs po średnio udanym projekcie z Fashawnem zebrał się by godnie zakończyć wspólną sagę? Czy Buckshot zbudował odpowiednią formę by godnie kontynuować to co zaczęto na "Chemistry" i "Formula"? Zapraszamy do naszej recenzji.
9th Wonder w ostatnim czasie miał bardzo dużo pracy, a fakt, że dwa w całości wyprodukowane przez niego projekty wyszły prawie jednocześnie ukazuje to chyba najlepiej. Tuż po premierze "The Solution" - trzeciego wspólnego materiału z Buckshotem z Boot Camp Click, prezentowaliśmy wam numer "What I Gotta Say?". Dziś, żeby zwrócić waszą uwagę na wspólny materiał tych dwóch wyjadaczy (osobiście trochę się zdziwiłem jak zorientowałem się, że 9th ma... 37 lat!), Duck Down Records udostępniło kolejny numer zatytułowany "Crazy".
Mógłbym przygotować dla was typowy news dotyczący premiery nowego krążka Buckshota i 9th Wondera. Że wydaje Duck Down, że gościnnie pojawi się Rapsody, że Wonder zrobił wszystkie bity... Najlepszy sposób, żeby zachęcić was do sprawdzenia materiału znaleźli jednak sami autorzy - przygotowali film ze studio w którym producent z Północnej Karoliny pokazuje jak powstają jego bity, a Buckshot dorzuca swoje 5 groszy.
Przez długi czas w ogóle nie słuchałem raperek ale ostatnio coraz bardziej się to zmienia, za sprawą chociażby niesamowitej Nitty Scott MC, Dynasty, Rity J, czy też pod wpływem występu Jean Grae na tegorocznym Kempie... Reprezentująca stan North Carolina Rapsody to kolejna utalentowana panna, która ma już na koncie kilka bardzo dobrze przyjętych projektów i która pojawiała się również w przeszłości na naszej stronie. Promujący "The Idea of Beautiful" - ostatnie wydawnictwo Rapsody "The Drums" to bardzo przyjemny, oparty na mocnych 9th Wonderowskich bębnach numer, który powinien was zachęcić do sprawdzenia całości. Gościnnie w kawałku Heather Victoria i The Soul Council.
13 listopada światło dzienne ujrzy trzeci wspólny album jednego z filarów Boot Camp Click, współzałożyciela nie tylko Black Moon, ale również całego Duck Down Records - Buckshota z producentem z Północnej Karoliny, który odpowiadał za muzykę dla takich osób jak Jay-Z, Destiny's Child, Murs, David Banner, Little Brother i wielu wielu innych. Na trzeci album czekaliśmy najdłużej. Najpierw "Chemistry" w 2005, potem świetna "Formula" w 2008, a w 2012 dostaniemy "Solution", które sądząc po czasie pozostałym do premiery, pewnie jest już gotowe.
W rozwinięciu znajdziecie kawałek, który autorzy udostępnili na swoim profilu w soundcloudzie. "What I Gotta Say" wskazuje na to, że duet ma zamiar zwieńczyć swoją trylogię z klasą.
Pos, Trugoy the Dove i Maseo to trzech gości, którzy udowadniają, że "rap nie jest pracą, tylko życiem". Kiedy zbierałem się do tego artykułu pomyślałem sobie przez chwilę "klasyk? Nie, to jeszcze za świeże". Siedem lat... Czas leci, a ta płyta wciąż jest świeża i właśnie o to chodzi.
Jednak postanowili połączyć siły i wspólnie stworzyć swoją odpowiedź na takie płyty jak Jaylib. A raczej odpowiedź na obecny stan czarnej muzyki, uznając, że po śmierci Michaela Jacksona zniknęła z niej dusza. Jak wyszło?


































