"Egzegeza: Księga Pszczół" to album tak złożony, wielowątkowy i fascynujący, że jedna recenzja zdaje się w żadnym razie nie wyczerpywać tematu... Dlatego o komentarz co do płyty poprosiłem też człowieka-orkiestrę Elmera - rapera, beatmakera, dziennikarza (autora unikalnej pozycji"Bóg dał nam hip-hop, aby... Synteza myśli") specjalistę od chrześcijańskiego rapu. Rafałowi serdecznie dziękuję za przyjęcie zaproszenia, a Wam, czytelnicy, polecam lekturę profilu Elmera na Facebboku i nnych mediach społecznościowych.
Piotr Kowalczyk - Tau - zwraca uwagę wciąż dość hermetycznego środowiska odbiorców hip-hopu zarówno wyrazistością swych poglądów, jak również niebagatelnym warsztatem artystycznym. Potwierdzeniem niniejszej tezy niech będzie zwycięstwo w plebiscycie „Słownictwo Polskich Raperów” autorstwa Mateusza Sawki, w którym raper deklasuje takie tuzy rodzimej sceny jak Peja, Gural, Pih, O.S.T.R., czy też (!) nasz wieszcz narodowy Adam Mickiewicz. Włączenie poety do niniejszej analizy porównawczej wydaje się być zabiegiem karkołomnym i nietrafionym, mimo iż autor Inwokacji, ku zaskoczeniu wielu młodych fristajlowców, prowadził walki na słowa ze swymi kompanami z Towarzystwa Filomatycznego. Niemniej, obrana wówczas forma jambów poetyckich charakteryzowała się odmienną od dzisiejszych bitew na słowa formą artystyczną. Zmierzając jednak do clue recenzji i odnajdując odnoszący się do nieprzebranych zasobów słownictwa Tau, punkt zaczepienia w samym tytule najnowszego działa Piotra - Egzegeza. Wspomnijmy, iż Słownik Języka Polskiego PWN definiuje termin ów jako „objaśnienie, interpretację”. Czy Księga Pszczół wpisuje się w definicję oraz czy objaśnia kontrowersyjny dla wielu nawrót rapera w stronę Chrystusa? Zapraszam, do lektury recenzji.