"Egzegeza: Księga Pszczół" - recenzja nr 1
Od samego początku wiedziałem, że ta recenzja nie będzie należała do najprostszych... Albumy Tau nigdy nie są łatwą lekturą - szczególnie dla kogoś, kto wciąż błądzi na ścieżkach wiary (a do takich ludzi i ja się zaliczam). Nieraz kaznodziejski ton Tau jest ciężki do przełknięcia - nie zliczę na przykład, za ktorym podejściem udało mi się przesłuchać całe "ON/OFF"...
Rozumiem więc pewną niechęć słuchaczy do natrętnej niekiedy ewangelizacji. Tym wątpiącym z radością donoszę, że "Księga Pszczół" - choć niepozbawiona owych cięzkich treści - to najbardziej "ludzki" i przekonujący materiał od Piotrka, jest to bowiem zapis jego nawrócenia, przejścia od Mediuma do Tau - opowieść, w jaki sposób Piotrek znalazł odpowiedzi na dręczące go pytania. Od pozornie szczęśliwego dzieciństwa, przez "mroczne wieki" i teraźniejszość - czternaście utworów tworzy fenomenalnie spójną i wciągającą historię, jakże bliską każdemu, kto sam zagłębił się w refleksje na temat własnej egzystencji. Nie trzeba być Sherlockiem, by zgadnąć, gdzie (czy też w Kim) Piotr/Medium/Tau znalazł odpowiedź - jednak to sposób, w jaki tam dotarł, opisany jest niezwykle interesująco.
Pamiętam,że już podczas odsłuchu "Teorii równoległych wszechświatów" (jeszcze w erze Medium) opadła mi szczęka, gdy usłyszałem, jak dopracowane i klimatyczne są na niej produkcje... Piotrek był zawsze niezwykle uzdolnionym producentem, z radością powitałem więc wieść, że druga "Egzegeza" - w przeciwieństwie do zapomnianej już chyba części pierwszej - wyprodukowana będzie w całości przez niego. Sound "Księgi Pszczół" to prawdziwa muzyczna uczta - od kunsztownego samplingu (wstęp "ul. Smutnej Radości"!!!) poprzez umiejętne wplecenie żywych instrumentów, np. gitary i saksofonu w "Ul. Zwierciadeł", subtelne miksy elektroniki i loopów ("Ul. Pogody Ducha"). Szczególnie spodobały mi się "ambientowe", syntezatorowe wstawki wieńczące "Ul. Zapomnienia", "Ul. Pierwszego Kontaktu" i "Ul. Wielkiej Biblioteki". Beaty kipią od smaczków (vide oldschoolowy, funkowy vibe okraszony cytatami o hip-hopie w "ul. Zapomnienia"), obfitości ciekawych rozwiązań (uwielbiam choćby, jak beat do "ul. Smutnej Radości" wykonuje subtelną woltę i z krzepiącego staje się przerażający...)
Umiejętności techniczne od zawsze u Piotrka stały na wysokim poziomie. Wystarczy posłuchać przyspieszeń w "ul. Znaków Zapytania", czy nawet subtelnego śpiewu w "ul. Zwierciadeł" czy "ul. Odkrytych Prawd" (ogółem, wiele tu śpiewu - z bardzo dobrym skutkiem), żeby stwierdzić, że w tej kwestii nic się nie zmieniło. Najlepszym elementem w wokalach Tau jest - nomen omen - wiara we własne słowa, autentyczna szczerość i emocje.
Tau nie ustrzegł się jednak pewnych mankamentów - szczególnie niektóre momenty "rozmowy" z Bogiem brzmią nazbyt teatralnie, a użycie cytatów z Pisma Świętego (a także ze Slowackiego w "ul. Smutnej Radości") pod koniec "ul. Nowych Oczu" jest nieco przesadzone. W ogóle "ul. Nowych Oczu" jest aż przerysowany w swej nadgorliwości... Chciałbym też, by niektóre wątki Tau rozwinął bardziej (np. wątek patriotyzmu). Wielu zapewne stwierdzi, że Piotrek prezentuje nieco idealistyczny pogląd na Kościół, a realne problemy trapiące tę instytucję zbyte są zbyt łatwo słowami "Lekarstwo może być aplikowane przez chorych lekarzy"... Kontrowersyjne jest też użycie przez Piotrka pewnego słowa w "ul. Nowych Oczu" - to krok za daleko, coś, co nie powinno było się tutaj znaleźć.
Podsumowując... "Księga Pszczół" to mimo wszystko zdecydowanie najlepszy materiał od Tau, jaki słyszałem. Zgrabnie łączący przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, fantastycznie spójny, wynoszący umiejętności i kunszt gospodarza na nowy poziom, a najważniejsze - pełen serca i szczerości, czasem bolesnej. Prawdziwe Świadectwo. Płyta, którą warto słuchać, by choć odrobinę umocnić się w wierze (polecam połączyć to z lekturą znakomicie zaprojektowanych liner notes albumu), by spróbować spojrzeć na świat właśnie z perspektywy chrześcijanina - nawet, jeśli momentami znow nielatwo jest przebrnąć przez kaznodziejskie zapędy Piotrka.... Czy to rzeczywiście dzieło życia Piotra? Jestem skłonny się z tym zgodzić. Na pewno jest to album, co do którego czuję, że mogę się z nim utożsamić, znaleźć... Wskazówki? Mocne 5.
Dobrym miejscem i chwilą, by zacząć poszukiwać owych Wskazówek, jest trasa koncertowa "Księgi Pszczół" - już 9 maja Tau wraz z DJ Chesterem odwiedzą Gdańsk, następnie Częstochowę, a 18 maja Kraków! Śledźcie stronę Koncerty Bozon, by dowiedzieć się więcej!