Freestyle

Freestyle

kategorie: Felietony, Freestyle, WBW
dodano: 2017-03-13 15:00 przez: Tadeusz Turnau (komentarze: 2)

W poprzednim z moich artykułów rozpisałem Wam pokrótce nowe zasady, które rządzić będą 15 edycją Wielkiej Bitwy Warszawskiej. Teraz przyszedł więc czas, by zastanowić się na ile są one „trafione”, co właściwie z nich wynika oraz jaki jest bilans "plusów" i "minusów" tegorocznej formuły bitwy.

Rzecz jasna nie zamierzam wymądrzać się samemu, a by przedstawić Wam jak największą liczbę perspektyw poprosiłem o opinię na ten temat minionych finalistów WBW – Kaza, Feranza, Toczka oraz Szydercę, lecz także dopiero pukającego do bram freestyle’owego raju, Milana oraz wolnostylowego publicystę, ZWR-“a (Piotrka Zwierzyńskiego). A zrobimy to tak – zacznę od przytoczenia przedstawionych przez moich rozmówców "plusów" oraz "minusów" tegorocznej formuły bitwy, następnie okraszać będę je własnymi komentarzami, a na koniec postaram się wszystko to podsumować i wyjawić moją osobistą opinię na temat nowego rozwiązania organizatorów WBW.

dodano: 2017-03-12 18:00 przez: Tadeusz Turnau (komentarze: 3)

Ostatnimi czasy freestyle stał się dla wielu karykaturą rapu – jego mniej popularną, kulawą wersją, która atencję może znaleźć jedynie wśród gimnazjalistów. Wpływ na to miało nie tylko znaczne odwrócenie uwagi zawodników od umiejętności czysto warsztatowych, ale i wymyślane przez nich patenty i schematy na tworzenie coraz to „durniejszych” punchline’ów. Na szczęście nic nie trwa wiecznie, a dziś freestyle’owcy ponownie zaczynają imponować zarówno na bitwach, jak i – w szczególności – w kabinie nagraniowej.

No właśnie, tyle że mało kto jest tego świadom. Ich kawałki nie notują rekordowych wyświetleń, a płyty wręcz rzadko wychodzą w wersji fizycznej. Lenistwo? Krótki staż w rapie? A może po prostu brak parcia na zrobienie komercyjnej kariery? Powodów, dla których nagrania aktywnych freestyle’owców bitewnych nie zyskują specjalnego rozgłosu w branży jest mnóstwo, jednak tych, dla których warto je sprawdzać i odświeżać – uwierzcie mi – że znajdę w tym cyklu znacznie więcej.

Pomysł na jego stworzenie wpadł mi do głowy jeszcze dawien dawno, gdy słuchałem… epki Oseta i Oskiera. Serio, nieczęsto sprawdzam tego typu niszowe projekty, lecz akurat ten wywierał na mnie momentami olbrzymie wrażenie. Dobra, ale o tym później. Wiecie w ogóle kim są bohaterowie pierwszej odsłony Freestyle’owców w studo? Jeśli nie, już śpieszę z udzieleniem skrótowej odpowiedzi.

dodano: 2017-03-11 15:00 przez: Tadeusz Turnau (komentarze: 6)

Walka o honor i godność freestyle’owców, o nagrody pieniężne na bitwach to przedmiot nie tylko coraz to zagorzalszej dyskusji internautów, lecz także licznych sporów na linii organizator vs zawodnicy. W końcu MC’s to główni aktorzy wolnostylowych eventów – bez ich wysiłku, bez godzin poświęconych na treningi i tysięcy kilometrów przebytych w podróży nikt nie zarobiłby na freestyle’u nawet grosza. Dlaczego więc organizatorzy mogą mieć w ogóle czelność nagradzać zwycięzców bitew koszulkami i uściskiem prezesa, samemu zbierając na tym wszystkim „kokosy"?

Tagi:
dodano: 2017-01-03 15:00 przez: Tadeusz Turnau (komentarze: 4)

Nie tak dawno narzekaliśmy, że rodzimy styl wolny zatrzymał się w rozwoju, iż premade’y, powielanie schematów i nagromadzenie bardzo podobnych sobie zawodników zaczyna czynić go nudnym, przewidywalnym oraz w pewnym sensie jednowymiarowym. I tak też było. Samemu zastanawiałem się, czy jego mocno ograniczona formuła jest nam jeszcze w stanie zaserwować coś nowego, coś, co nawet jeśli okaże się tylko chwilowym trendem, sprawi, że scena bitewna z powrotem zacznie bawić, zaskakiwać i co najważniejsze lawirować po co raz to nowych konwencjach… Stało się - WBW 2016 w pełni udowodnia nam, że freestyle żyje i ponownie ma ambicje, by wychodzić poza ramy.

dodano: 2016-12-21 15:00 przez: Tadeusz Turnau (komentarze: 2)

WBW 2016 z hukiem dobiegło końca. Ewidentnie widać i słychać, że freestyle rośnie w siłę- rywalizacja na scenie znów bywa nieprzewidywalna i przebojowa, a zainteresowanie towarzyszące bitwom osiągnęło chyba rekordowy poziom. I z tej właśnie okazji ponownie wracamy z cyklem Freestyle Classics. Z pewnością niektórym z Was jedynie przypomni on mniej lub bardziej sławne klasyki sprzed lat, jednak dla innych, tych którzy wolnym stylem interesują się od niedawna, powinen stanowić ciekawą i wartościową lekcję jego historii.

Wróciliśmy z walką Flint - Bośniak a na drugi ogień lecimy ze starciem Białasa i Te-Trisa z Bitwy o Cynk w roku 2011. Co ciekawe był to jedyny raz, kiedy obaj panowie zmierzyli się na scenie w formule bitewnej. Wówczas reprezentant SB Maffiji, który co prawda z WBW pożegnał się już dwa lata wcześniej, znajdował się tak zwanym "freestyle'owym gazie"- regularnie brał udział w bitwach i także na innych imprezach potwierdzał, że jest w bardzo wysokiej dyspozycji. Natomiast Te-Tris od dawien dawna pozostawał battle'owym emerytem. Raper z Siemiatycz już tak naprawdę od 2005 roku pozwalał sobie na występy bitewne niemal tylko i wyłącznie przy okazji wydarzeń, na które zostawał specjalnie zaproszony czyli chociażby Microphone Masters bądź też omawianej Bitwy o Cynk. 

dodano: 2016-12-17 14:00 przez: Tadeusz Turnau (komentarze: 1)

To był chyba najgorętszy beef wewnątrz freestyle'owy w historii. Spotkały się ze sobą dwie różne szkoły i podejścia do wolnego stylu, na przeciw siebie stanęły dwa różne miasta oraz dwie nieprzeciętne indywidualności. Flint i Bośniak walczyli długo oraz zaciekle- nagrali w sumie pięć dissów oraz stoczyli jeden pojedynek na wolne mikrofony. Gdy wydawało się, że nierozstrzygnięty beef obu panów na dobre odejdzie w zapomnienie, ni stąd ni zowąd pojawiła się informacja o tym, że już 17 grudnia na Bitwie o Stocznie Trójmiasto z Warszawą po raz kolejny skrzyżują rękawice. Przed wieczorną powtórką z rozrywki z wielką przyjemnością przypominamy Wam pierwsze i dotychczas jedynie starcie bitewne Flinta z Bośniakiem. 

kategorie: Freestyle, Hip-Hop/Rap, News, WBW
dodano: 2016-11-12 18:48 przez: Mateusz Natali (komentarze: 0)

Zebranych na ostatnich eliminacjach WBW zaskoczyć musiał powrót Szydercy, który z miejsca przebrnął całą mocno obsadzoną drabinkę i rzutem na taśmę wywalczył awans do finału WBW. Oto, co miał do powiedzenia:

dodano: 2016-09-26 20:00 przez: Anonim (komentarze: 4)

WBW za pasem. Co w tym roku wzbudzi największe emocje? Rzecz jasna... werdykty! Freestyle generalnie budzi coraz większe zainteresowanie. Przyciąga coraz większą uwagę zarówno do klubów w całej Polsce jak i przed ekrany monitorów. Tylko werdykty od zawsze w tym sztuko-sporcie budzą masę kontrowersji. Ktoś się obraża, ktoś czuje pokrzywdzony, ktoś inny sam nie uznaje swojej wygranej. Publiczność, ta w klubie jak i ta w internecie klasycznie się nie zgadza, a organizatorzy zachodzą w głowę co z tym faktem zrobić? Bo przecież jak obiektywnie ocenić zmagania dwóch freestylowców?

dodano: 2016-06-28 20:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 8)

Pancze czy flow?

Ot taka odwieczna wojna rozdmuchana już do rangi bojów dobra ze złem. Co wygra tym razem?

Wielu wyobraża sobie, że batalia o to co jest bardziej wartościowe zaczęła się na WBW 2015, że potyczka “flow Babinciego” vs “pancze Filipka” jest ucieleśnieniem tej rozterki. Jednak to pytanie – “pancze czy flow?” -  przewija się przez całą historię Polskiego Freestylu.
 

dodano: 2016-06-12 16:00 przez: Jacek Adamiec (komentarze: 1)

Dzisiejszy odcinek adresowany jest przede wszystkim do wszystkich tych, dla których najważniejszym elementem bitewnego freestyle’u jest punchline. Starcie Ensona z Trzy-Sześciem z Bitwy o Mokotów 2008 to w odczuciu wielu moment przełomowy polskiego freestyle’u, który wyznaczył nową jakość w starciach punchlinerów i stał się wzorem, do którego dążą kolejni przedstawiciele freestyle’owców zaliczanych do grona „lirycznych morderców”.

dodano: 2016-06-05 17:00 przez: Jacek Adamiec (komentarze: 0)

Przenieśmy się na chwilę do pionierskiego etapu polskiego freestyle’u, czyli do 2004 roku, w którym to sławę wolnostylowych gwiazd zdobywali tacy zawodnicy jak Tetris czy Duże Pe. 10 października w katowickim Mega Clubie odbyła się bitwa, której finał nie obrósł taką legendą jak potyczka wspomnianych pionierów w finale WBW, jednak bitwa ta obrazuje doskonale wszystkie te elementy wolnego stylu, przez które z nostalgią patrzymy na jego początki w Polsce. 

video
dodano: 2016-05-29 17:00 przez: Jacek Adamiec (komentarze: 3)

"Przeciwieństwa się przyciągają" – jakże trafne wydaje się być to powiedzenie w odniesieniu do najbardziej emocjonujących starć w historii polskiego freestyle’u. Kolejna walka prezentowana w naszym cyklu to znowu wielki konflikt diametralnie różnych stylów nawijki. W półfinale WBW 2007 (który był wtedy oddzielną imprezą) na scenie spotkali się ówczesny mistrz WBW - Muflon, wypracowujący renomę wybitnego punchlinera, oraz Osama Bin Zło (czyli ukrywający się pod bitewnym pseudonimem Wujek Samo Zło), który pomimo reputacji jednego z pionierów polskiego freestyle’u, nie był wcale uważany za osobę mogącą namieszać w gronie faworytów imprezy. Freestyle jednak obfituje w niespodzianki, o czym miał przekonać się już wkrótce reprezentant Freestyle Palace.

dodano: 2016-05-17 17:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 8)

Nieważne ile czasu minęło, ciężko oprzeć się wrażeniu, że było to dopiero co. A jednak, lata lecą. WBW 2004 było 12 lat temu. Wracam do tego rocznika, bo to od niego można powiedzieć że zaczęliśmy budować pewną freestyle'ową społeczność. Społeczność, której przez ostatnie lata wszyscy po kolei przestawaliśmy być częścią. Mimo to ona ewoluowała. Pozostawiona samopas, bez nadzoru i kierunku, bo każdy kto mógłby go w jakikolwiek sposób nadać, prędzej czy później, postanawiał bez słowa zostawić ją za sobą.

Miałem wtedy 18 lat i byłem jednym z młodszych uczestników bitew...

dodano: 2016-04-14 17:00 przez: Jacek Adamiec (komentarze: 3)

Mamy wielką przyjemność zakomunikować Wam, że dział Freestyle Classics wraca na dobre. Ostatni odcinek poświęcony został starciom śp. Ymcyka, ponieważ w ten skromny sposób chcieliśmy oddać cześć osobie, która miała olbrzymi wkład w rozwój dyscypliny. Od regularnych publikacji minęło jednak już 5 (!) lat, w czasie których wiele się na scenie zmieniło, a pamięć o wielu świetnych pojedynkach freestyle'owców pokryła gruba warstwa kurzu. Jak udało nam się ustalić na facebookowym profilu Popkillera pod koniec minionego roku, dobrze pamiętacie tę nieco nostalgiczną serię, dlatego z wielkim optymizmem zareagowaliście na doniesienia o jej możliwej reaktywacji. Wracamy więc z walką, która z pewnością zaliczana powinna być do grona klasyków: starcie Plejera z Greenem z III eliminacji WBW 2009. Słyszeliście wielokrotnie teksty takie jak: gram na mundialpatrz, co się z tobą dzieje, ale nie wiedzieliście z kim, lub z czym, te teksty powiązać? Czytajcie dalej, aby dowiedzieć się jak powstała ich legenda.<--break->

kategorie: Freestyle, Hip-Hop/Rap, News
dodano: 2016-04-13 16:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 9)

Theodor to obok Wujka Samo Zło chyba najdłużej aktywny polski freestyle'owiec - na bitwach startował nieprzerwanie od 2003 roku, zjeżdżając Polskę wzdłuż i wszerz z mniejszymi lub większymi sukcesami, ale z niegasnącą zajawą. Jak się jednak okazuje - po 13 latach i ponad 100 bitwach w roli uczestnika i podobnej liczbie jako prowadzący/juror Theo postanowił powiedzieć "stop"...

Strony