Niedawno gruchnęła na Redditcie nowina, że Ghostface Killah szykuje kontynuację kultowego, wydanego w 2000 roku "Supreme Clientele". Chciałoby się powiedzieć: "świetnie", "super", "jest na co czekać", ale w całej tej sytuacji ważniejsze jest jednak to, kto ma odpowiadać za produkcję wykonawczą krążka. Ku zaskoczeniu wszystkich projekt pod opiekę wzięli Kanye West i Mike Dean. Wybór tego duetu jest co najmniej dziwny. Szczególnie dzisiaj, kiedy jest ktoś, kto nadawałby się do roli executive'a akurat tej płyty idealnie.
Kanye West
Kanye West
Internet rozgrzały wczoraj zdjęcia Kanye Westa w Warszawie, które logicznie łączyły się z jego ostatnią trasą po Europie, gdzie w dziwnych maskach odwiedzał różne miejsca. Video z Kanye w Muzeum Sztuki Nowoczesnej podłapały nawet międzynarodowe profile fanów takie jak Photos Of Ye. Dziś materiały zniknęły z nich, a do prowokacji przyznał się youtuber High Bart.
W ostatnich dniach Kanye widziany był w różnych europejskich miastach, gdzie pojawiał się w dziwnych maskach lub zamawiał jedzenie w szwedzkim McDonald's. Dziś dostrzeżono go w... Warszawie!
"Donda" i "Certified Lover Boy". "Certified Lover Boy" i "Donda". Narrację w światowym rapie ostatnich dwóch miesięcy zdominowały te dwa materiały i wszystko, co działo się wokół nich. Gdy atmosfera już trochę opadła to pozostaje odpowiedzieć sobie na jedno ważne pytanie - kto w tym symbolicznym starciu wypadł lepiej i który z albumów jest mocniejszy? Spytaliśmy o to kilku przedstawicieli różnych mediów (a zarazem członków gremium Popkillerów), którzy przedstawią Wam swoje opinie w ramach serii "Gremialnie".
Premiera "Dondy" wzbudzała mnóstwo emocji nawet wśród naszych mediów, a ilość nagłówków dotyczących tej płyty i Kanye Westa, które zalały tablicę internautów, była przeogromna. Dlatego ciężko się nie zgodzić z tezą Rick Rossa, który twierdzi, że Yeezus opanował do perfekcji sztukę manipulowania mediami, dodając, że dalej tworzy przy tym świetną muzykę.
Drake i Kanye West od momentu większych zapowiedzi najnowszych płyt odświeżyli swój stary konflikt, który w zasadzie eksplodował przy premierze "Dondy" i "Certified Lover Boy". Najpierw Drake zdissował Kanye w goścince u Trippie Redda, potem West opublikował w sieci adres domowy autora "CLB", później Kanye "zalał" rodzinne Toronto Drake'a billboardami promującymi "Dondę", na co szef OVO w końcu zareagował ostrzejszym ruchem. Raper zleakował w swoim radiu nieopublikowaną wcześniej i zapowiadaną kooperację reprezentanta Chicago z Andre 3000, w której Kanye dissuje Kanadyjczyka. Członek OutKastu zareagował na to wydarzenie specjalnym oświadczeniem podkreślając, że nie chce być częścią tego konfliktu.
Premiera długo wyczekiwanej "Dondy" już za nami, więc fani zaczęli już dogłębnie analizować i komentować dzieło Kanye. Na albumie znalazł się też akcent ciekawy dla polskich słuchaczy - producent współpracujący z Sokołem, który zaczął z nim współpracę jeszcze w czasach działalności WWO, brał udział w produkcji jednego numeru na nowej płycie Westa.
Naczekaliśmy się na "Dondę", a Kanye nic sobie z tego nie robił i szlifował do skutku. Po 3 eventach premierowych i mnóstwie zamieszania materiał w końcu trafił na streamingi. O tym, czego się spodziewać rozmawialiśmy z dziennikarzami w specjalnym artykule, a teraz możemy już posłuchać finalnych efektów pracy Ye. A jest czego, bo "Donda" liczy 27 numerów.
"DONDA" jak dotąd, mimo wielu zapowiedzi i dwóch listening party, dalej nie ujrzała światła dziennego. Mimo tego Kanye promuje swoją płytę nowym produktem, który z pewnością zainsteresuje wielu producentów muzycznych.
W środę pisaliśmy wam czego dziennikarze z różnych rapowych mediów spodziewają się po "DONDZIE", która miała wyjść w ten piątek. Niestety nie byliśmy w stanie zweryfikować tych oczekiwań, ponieważ mimo niemego livestreamu z pokoju Kanye na stadionie i imponującego listening party znowu płyta nie trafiła na streamingi. Czy fani w końcu doczekają się tej premiery?
Wyczekiwana, przesuwana, owiana tysiącem tajemnic... a finalnie realizowana w środku wielkiego stadionu. Nikt w rapgrze jak Kanye. Według najnowszych zapowiedzi "Donda" ma jednak dotrzeć w ostatecznej wersji już w tym tygodniu - postanowiliśmy spytać kilku dziennikarzy z różnych mediów (a zarazem członków gremium Popkillerów) o to, czego spodziewają się po nowym krążku Ye i jakie mają w związku z nim oczekiwania...
Kanye West jak mało kto potrafi wzbudzić szum wokół swojej osoby i muzyki. Raper zorganizował w miniony piątek listening party "DONDY", które odbyło się na stadionie. Niestety krążek nie się ukazał, ponieważ Kanye stwierdził, że musi go jeszcze dopracować. Co ciekawe raper pozostał na wspomninaym stadionie i zbudował w jednym z pomieszczeń specjalne studio, gdzie aktualnie dopieszcza swój projekt.
Wczoraj w nocy mieliśmy otrzymać nowy krążek Kanye Westa. Niestety tak się nie stało - raper zorganizował listening party, ale sama płyta nie ukazała się na streamingach. Powodem ma być dopracowywanie albumu.
A więc wszystkie domysły fanów i przecieki potwierdziły się! "DONDA" ukaże się już w ten piątek, natomiast dziś w nocy otrzymalismy pierwszą zapowiedź albumu, czyli spot Beats By Dre, w którym słyszymy fragment utworu "No Child Left Behind".
Fani Kanye Westa wiedzą, że nawet jeśli ujawnia on datę premiery nowego albumu to ten może się nawet nie ukazać. Tym razem coś jest na rzeczy - Yeezy został nagrany w studiu z Tylerem, The Creatorem, a oprócz tego do sieci wyciekły dane listening party nowego albumu artysty.