Bisz i Kosa dalej trzymają się przyjętego konceptu. Do sieci trafił kolejny singiel promujący ich wspólną płytę zatytułowaną "Blady Król". "Tracić / Blady Król" został opatrzony czarno-białym, łączonym klipem autorstwa ekipy Waverunners.
Bisz
Bisz
Po dwóch singlach Bisz postanowił ujawnić tytuł swojego nadchodzącego krążka z Kosą. Oprócz tego poznaliśmy okładkę wydawnictwa.
Zapowiadający nową płytę Bisza singiel-video pt. "Zapadam się w pamięć" to liryczna podróż w przeszłość na bogatym instrumentalnie podkładzie Kosy, w którym można usłyszeć dalekie echa klasycznej "Banicji". Za video odpowiada Sebastian Juszczyk (Juzzmedia), który z Biszem współpracował już przy teledysku do utworu “Indygo”.
Bisz po kolei odkrywa wszystkie karty. Teraz przyszła pora na ujawnienie producenta nadchodzącego krążka.
Niedawno Bisz puścił pierwszy, łączony singiel "Kręgi / Joker", który zapowiada jego kolejny solowy album, mający przypominać klimatem kultowego "Wilka Chodnikowego". Niespodziewanie kawałek przypadł do gustu ReTo, który spropsował go na swoim Instagramie.
Nowy klip Bisza łączy połowy dwóch numerów, "Kręgi" i Joker". Oba kawałki znajdą się na nadchodzącym albumie Bisza, który ukaże się na przełomie lutego i marca. Wraz z premierą teledysku wystartował preorder albumu, który dostępny jest aż w trzech wersjach.
Poznaliśmy datę premiery pierwszego singla z albumu oraz startu preorderu. Raper ujawnił również jakiego klimatu możemy spodziewać się po jego nowym krążku. Do tego MC uruchomił specjalne wydarzenie na Facebooku powiązane z płytą.
"Wilk Chodnikowy" Bisza to płyta z minionej dekady, którą część odbiorców postrzega już jako klasyczną. Raper niedawno otrzymał za nią nagrodę Albumu Dekady na naszej gali Popkillerów, w której wyróżniło go gremium. Teraz mamy okazję posłuchać części tego materiału w wersji live w ramach projektu STRUNY/STRONY.
Od kilku lat Bisz idzie drogą artystyczną i wymagającą, przez co jego projekty nie docierają do tak szerokiego grona jak np "Wilk Chodnikowy". Na pierwszą rocznicę wydania "Ducha Oporu" z Radexem podzielił się gorzką refleksją z odbiorcami.
Bisz porozmawiał z Yurkoskym jeszcze przed galą - nie wiedząc, że to do niego trafi statuetka za Album Dekady. Opowiedział więc o dużej konkurencji i artystach, którzy wydawali najmocniejsze albumy. Zapowiedział też nowy projekt, który może trafić w gusta fanów "Wilka Chodnikowego".
Gdy Bisz pojawiał się na scenie, by wykonać jeden z singli z "Wilka Chodnikowego" nie wiedział jeszcze, że za chwilę otrzyma nagrodę za Album Dekady, przyznaną właśnie za ten krążek. Sprawdźcie jak wypadło klasyczne "Indygo" zagrane wspólnie z livebandem Pawbeatsa.
Publiczność zagłosowała na "Egzotykę", za to gremium Popkillerów 2020 na Album Dekady wybrało "Wilka Chodnikowego", co spotkało się z wieloma entuzjastycznymi reakcjami w Internecie. Sprawdźcie co miał do powiedzenia zaskoczony Bisz, w najdłuższej i chyba najbardziej emocjonalnej mowie tego wieczoru.
Bisza i Tau złapaliśmy w momencie, gdy wzajemnie gratulowali sobie zdobytych statuetek. Chwyciliśmy ich więc na wspólny wywiad, w którym podzielili się wrażeniami z całej gali a także... wrócili pamięcią do 1 edycji Młodych Wilków, w której wspólnie brali udział. Tau zdradził też czego zazdrościł Biszowi, gdy wychodził "Wilk Chodnikowy".
"Koncert Popkiller Młode Wilki All-Stars na Open'er Festivalu był dla nas nie lada wydarzeniem a zarazem pięknym zwieńczeniem 6 dotychczasowych edycji akcji. Namiot Tent Stage wypełnił się po brzegi, gromadząc ponad 15 000 fanów, którzy rozgrzewali artystów od pierwszego do ostatniego, a narzucone tempo sprawiło, że w ciągu 75 minut usłyszeć można było kanonadę hitów - każdy z 10-tki przygotował bowiem to, co w jego dyskografii najlepsze. Nie zabrakło specjalnego tribute'u dla Leha a także niespodziewanego bonusu z udziałem Chillwagonu." - pisaliśmy rok temu.
W trakcie tego wyjątkowego występu razem na scenie pojawili się ReTo, Guzior, Smolasty, Tymek, Otsochodzi, Gedz, Bisz, Zeamsone, Wac Toja i Kamil Pivot a także niezapowiadani Borixon, Qry i Siles. Namiot tętnił energią przez całe 75 minut, a dzięki organizatorom otrzymaliśmy profesjonalny zapis całego koncertu w formie, w której oglądać mogliście go na żywo na openerowych telebimach.
Równo 365 dni później mamy więc możliwość wrócić do festiwalowych emocji - szczególnie, że w tym roku z uwagi na sytuację na świecie nie mogliśmy znów zebrać się w Gdyni.