Klasyka

Klasyka

dodano: 2013-06-18 16:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 1)

Każdy z was pewnie byłby w stanie długo wymieniać przykłady raperów i producentów, którzy próbując wyczuć zmiany trendów popełniali fatalne błędy, tracili fanów i gubili swój styl. Dziś jednak chlubny przykład, że wcale nie musi tak być. Rodney O i Joe Cooley to goście, którzy święcili tryumfy ze swoimi kawałkami już w połowie lat 80. Ówczesne Los Angeles szybko chwytało ich inspirowane Miami bassem i elektroniczną muzyką taneczną numery dzięki czemu takie tracki jak "This Is For The Homies", "U Don't Hear Me Tho'" czy "Chase The Bass" stały się rozpoznawalne w całej Kalifornii i nie tylko.

W 1991 roku WestCoast wyglądał już jednak zupełnie inaczej. Sukcesy N.W.A. czy Ice'a-T sprawiły, że charakterystyka kalifornijskiej muzyki zrobiła się twardsza, gangsterskie historie były na porządku dziennym, a beztroska stylistyka przestała być w cenie. Rodney O i Joe Cooley po czasach współpracy z Egyptian Loverem i jego Egyptian Empire musieli wybrać inną drogę.

video
dodano: 2013-06-16 14:00 przez: Wojciech Graczyk (komentarze: 1)

Tak, to co widzicie to rzeczywista obsada jednego utworu, a nie mix zrobiony przez jakiegoś użytkownika youtube. Dlaczego taki wstęp? Ponieważ jak zobaczyłem tę niewiarygodną listę featuringów podczas oglądania innego klipu, tak właśnie sobie pomyślałem. Wiele jest przecież takich utworów na youtube. Okazało się, że się myliłem, a KRS One faktycznie rapuje tutaj u boku Big Daddy Kane'a, LL Cool J'a, Freddie Foxxxa, Harmony, MC Lyte, Ms Melody, Queen Latifah'y, Kida Capri i Run DMC.

dodano: 2013-06-16 13:00 przez: Iron Media (komentarze: 6)

Wczoraj miejsce miała premiera reedycji jednej z najważniejszych płyt kultowego Slums Attack, czyli albumu „Całkiem Nowe Oblicze”. Zespół zremasterował krążek nagrany w 1998 roku, dodając też drugą płytę z remixami, która została wydana na kasetowym nielegalu pod tytułem „Otrzuty (Remixy)” z roku 1999. Reedycja została wydana nakładem warszawskiej Fonografiki.

dodano: 2013-06-15 15:00 przez: Marcin Natali (komentarze: 9)

Witajcie w Innej Stronie - cyklu, który pozwoli wam poznać artystów hip-hopowych nie tylko na polu muzycznym, ale także nieco bardziej prywatnym i da wam możliwość, by usłyszeć odpowiedzi na pytania, których nie spotkacie w normalnych wywiadach. Dlaczego? Ponieważ nawet rzeczy tak banalne jak ulubiony film czy wymarzone do odwiedzenia miasto mogą przekładać się bezpośrednio na to, co słyszymy na albumach. Mogą pozwolić też poznać wam ulubionych raperów trochę lepiej. Co w końcu jest dla artysty większą inspiracją, niż życie samo w sobie? W kolejnym odcinku amerykańska legenda, członek kultowego kolektywu Das EFX - Krazy Drayz.

Tagi:
recenzja
dodano: 2013-06-14 16:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 4)

"Nie oceniaj książki po okładce" - to jedno ze zdań najlepiej ilustrujących ten album. Cover jest bowiem tragiczny, jeden z najgorszych jakie kiedykolwiek widziałem. Jak pisałem przy okazji rankingu najgorszych rapowych okładek: "Podstawowe wordowskie czcionki, szalony profesjonalny ogień, mina jak po tygodniowym melanżu - to jeszcze nic. Ale co, do cholery, robi tutaj ta kurtka, śpiwór czy bliżej niezidentyfikowany obiekt za plecami MJG? Tego chyba nie wie nikt, włącznie z nim samym."

A co z warstwą muzyczną? A no jest po prostu świetna.

Tagi:
dodano: 2013-06-11 13:00 przez: Iron Media (komentarze: 4)

15 czerwca na sklepowe półki trafi płyta Eldo „Człowiek, który chciał ukraść alfabet”. Ponownego wydania pochodzącego z 2006 roku i bardzo dobrze wspominanego albumu popularnego rapera podjęła się Fonografika.

Tagi:
recenzja
dodano: 2013-06-08 18:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 4)

Przekonywanie o wyższości starego, polskiego rapu nad nowym jest z pewnością nadużyciem, co potwierdza przede wszystkim większość autorów starych klasyków, ale atmosfera składanek z końca lat 90. XX w. jest jednak niemożliwa do odtworzenia. Dzisiaj takich kompilacji jakby mniej, a szkoda, bo polski rap ma przecież dobrą tradycję w tej kategorii - wystarczy wymienić chociażby "Enigmę", "Osiedle Pełne Rymów Czyli Hip-Hop Jak Okiem Sięgnąć", "S.M.A.K. Beat Records", a płyt producenckich z innym składem w każdym numerze można by wymieniać kilka dobrych linijek.

Jednym z moich ulubionych albumów z tamtego okresu jest "Hiphopowy Raport Z Osiedla W Najlepszym Wykonaniu" wydany w końcówce 1998 roku przez R.R.X. Z jednej strony jest to doskonały przykład tego jakim producentem w tamtym czasie był DJ 600V, z drugiej niesamowity przekrój sceny. Pih pojawia się tu w ramach 17, Białystok reprezentuje też Projekt W.R.D., Dono nawija w składzie Tuwandaal (wcześniejsza nazwa Tewu), a Małolat naprawdę jest małolatem. Warszawa serwuje klasyczny numer "Koncerty", wczesny numer Hemp Gru w składzie WWDZ i Bilka na soczystym nowojorczyku, który wpadł pod łapy DJ'a Niewidzialna Ręka. Wymieniać dalej? Za co się tu nie złapać, jest to historią polskiego rapu.

dodano: 2013-06-08 16:00 przez: Wojciech Graczyk (komentarze: 1)

No to przechodzimy teraz do drugiej, niewydanej płyty Rugged Mana – „American Lowlife”. Pierwotnie miała wyjść w 1999 roku, ale … nie tak się nie stało. Na tym albumie, raper zerwał ze stylistyką rodem z horrorów klasy C i uspokoił trochę swój szalony styl. Więcej miejsca zajęły jego rozkminy na temat życia i wyraźne zaznaczenie image’u nieudacznika. Z tej płyty pochodzą trzy kawałki, o których co nieco napiszę. Wszystkie one znajdują się na kompilacji „Legendary Classics vol. 1”.

recenzja
dodano: 2013-06-07 18:00 przez: Wojciech Graczyk (komentarze: 2)

Dzisiejszy „Klasyk” jest dość nietypowy i nie tylko dlatego że zamieszczony jako Przegapifszy. Dlaczego? Bo będę w nim mówił o płycie, która nie miała swojej oficjalnej premiery. Jest to jednak na tyle dobre wydawnictwo, że warto o nim napisać.

Pozycja ta to nieoficjalny debiut R.A. The Rugged Mana. Płyta miała pojawić się w między 1992, a 1994 rokiem. Niestety z powodu charakteru rapera, a także liryk które zawarł na krążku, nie została wydana. Dopiero w 2010 na datpiff.com ktoś wrzucił ją do pobrania za darmo. Do tej pory zastanawiam się jak to się stało, że nikt jej wtedy nie wydał. Ale od początku…

dodano: 2013-06-06 17:00 przez: Wojciech Graczyk (komentarze: 3)

Tydzień z R.A. rozpoczniemy od samego początku jego kariery. Jest rok 1993. Już niedługo, światło dzienne ujrzeć ma pierwsze solowe dzieło Rugged Mana o jakże ciekawym tytule "Night Of The Bloody Apes". Tytuł nawiązuje do meksykańskiego filmu z 1969 roku. Płyta miała się ukazać nakładem Jive. "Miała", ponieważ nigdy nie trafiła do sprzedaży. Na szczęście mamy XXI wiek, w którym wszystko (no prawie wszystko) mamy dostępne w internecie.

recenzja
dodano: 2013-06-02 17:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 4)

Dla 95% słuchaczy hip-hopu prawdopodobnie pozostanie anonimowy. Dla 4,5% z pozostałych 5, będzie "bratem Pete Rocka". Szkoda, bo Grap Luva to gość, który stojąc w cieniu swojego wielkiego brata po cichu produkuje swoją muzykę, nagrywa swoje zwrotki, współpracuje ze swoimi ludźmi i wychodzą z tego świetne rzeczy, które jednak nie mają szerokiego grona odbiorców. Duża część słuchaczy nie zauważyła nawet momentu w którym Grap przestał być side-kickiem, młodym kolesiem, który chce się wszystkiego nauczyć od swojego brata przez co brzmi podobnie. Dziś Grap nie mieszka już w domu brata w Mount Vernon, ale w Waszyngtonie. Pracuje z trudną młodzieżą w jednej ze szkół, regularnie współpracuje z takimi postaciami jak Damu czy Kev Brown i ma zupełnie własny lot, w którym Pete Rock pobrzmiewa sobie tylko gdzieś w tle.

Zakochany w SP-1200 Grap debiutował już w 1991 roku na albumie "Mecca & The Soul Brother", później pojawiając się na kolejnych albumach Pete Rocka i CL Smootha. Nigdy nie cisnęło go jednak, żeby pchać się na pierwszy plan, a nawet kiedy dostawał taką szansę i tak się nie udawało. Tak było z "Center Of Attention" tworzonego z przyjaciółmi z Mount Vernon składu INI. Pomimo sporego sukcesu wydanego jeszcze w 1996 singla "Fakin' Jax" album utkwił w magazynach Elektry i ukazał się po czasie. Solowo Grap Luva najbardziej lubił wydawać krótkie produkcje na wosku. Jedną z nich, wydaną dwa lata temu jest "Neva Done" - półgodzinna epka, pełna wszelkiego rodzaju dobra.

dodano: 2013-05-28 16:00 przez: Maciej Sulima (komentarze: 2)

Myślę, że wielu słuchaczy, którym twórczość Kajmana nie jest obca, zgodzi się ze mną, że po wzięciu udziału w trasie koncertowej Stoprocent Tour 2007, fejm kielczanina wystrzelił w górę. Nie mogło być inaczej, gdy za kompanów w podróży ma się Peję, Kaczora, Gurala, Piha, Borixona i Sobotę, słowem godnych reprezentantów śmietanki polskiego rapu. Idealną promocją tak bogatej trasy koncertowej była publikacja klipu, gdzie każdy z wyżej wymienionych artystów pokusił się o konkretną szesnastkę, zobrazowaną pomysłowymi ujęciami. Przyjrzyjmy się jednak bliżej, jak wypadł na tle kolegów nasz popkillerowy Artysta Tygodnia. 

dodano: 2013-05-24 19:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 34)

Legenda polskiego freestyle'u, uczestnik finału WBW 2004, Flesz nie żyje - ta smutna informacja dotarła do nas dzisiaj w ciągu dnia za pośrednictwem Puocia i Dolara. Pamiętam jakby to było dziś, jak za sprawą videorelacji z tamtego finału na Vivie zainteresowałem się wolnym stylem i złapałem na niego takiego bakcyla, że od 2005 przez wiele lat starałem się nie opuścić żadnej ważniejszej bitwy w kraju. A obok popisów Dużego Pe czy Te-Trisa jednym z jaśniejszych elementów był dysponujący lekkim, rozbujanym stylem i rzucający od niechcenia świetne jak na tamten czas linijki typu "Wiecie co ja robię z hajsem? Ja go palę - zgadnijcie co zrobię z Dolarem" Flesz z Izabelina...

[Edit: Poniżej również niepublikowany wcześniej numer Flesza na bicie Zbyla z roku 2005, który warszawski producent postanowił dziś udostępnić]

Tagi:
kategorie: Hip-Hop/Rap, Klasyka, News
dodano: 2013-05-23 23:13 przez: Mateusz Natali (komentarze: 10)

Czyżby szykowała się afera, mająca na grubo zarysować piękną rapową karierę? Trzy miesiące temu pisaliśmy Wam o śmierci legendarnego Tim Doga a świetny okolicznościowy tekst z tej okazji napisał dla nas Rychu Peja, teraz coraz głośniej mówi się o oszustwie. Dog miałby sfałszować informację o swojej śmierci, by uciec od płacenia zaległych pieniędzy ludziom, których oszukał! Wiecie, że stronimy od plotek i wieści niemuzycznych, ale na horyzoncie widnieje jedna z większych i bardziej niechlubnych rapowych afer w historii!

Tagi:
dodano: 2013-05-22 13:00 przez: Maciej Sulima (komentarze: 1)

15 czerwca odbędzie się premiera reedycji jednej z najważniejszych płyt kultowego Slums Attack, czyli albumu „Całkiem Nowe Oblicze”. Zespół zremasterował krążek nagrany w 1998 roku, dodając też drugą płytę z remixami, która została wydana na kasetowym nielegalu pod tytułem „Otrzuty (Remixy)” z roku 1999.

Tagi:

Strony