USA

Rok za nami, więc zanim przejdziemy do pełnych głosowań w ramach Popkillerów postanowiłem przygotować swoje osobiste podsumowanie - a w tym roku przesłuchałem ponad 200 płytowych premier i widziałem 200 koncertów, więc wrażeń zdecydowanie nie brakowało. Jaki był dla mnie muzyczny 2024 jako dla słuchacza?

No i mamy koniec pierwszego tygodnia nowego roku. Czas, więc sprawdzić najnowsze płytowe premiery z zagranicy. Jedziemy!

3 listopada była 26 rocznica "400 Degreez", klasycznego albumu Juvenile'a nagranego dla Cash Money Records. Na tegorocznej płycie Eminema "The Death of Slim Shady (Coup de Grâce)" pod koniec utworu "Road Rage" samplowany jest "Ha", jeden z największych hitów z tego właśnie krążka. Zresztą, to nie pierwszy raz, kiedy taka sytuacja ma miejsce - wcześniej fragmenty tego numeru znalazły się w nagraniach Kendricka Lamara, Curren$y'ego czy A$AP Rocky'ego. Przypominam o zremiksowanej wersji "Ha" z gościnnym udziałem Jay'a-Z. Jest o czym, bo numer z gościnką Jiggi wpisał się dużymi zgłoskami w historię zarówno południowego, jak i nowojorskiego rapu.

Jest poświąteczny piątek, więc czas na podsumowanie płytowych premier. Może nie ma ich dużo, ale mamy prawdziwą gratkę dla fanów klasycznego rapu, bo z "Muddy Waters Too" wrocił Redman!

Wesołych, zdrowych, spokojnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia dla wszystkich naszych czytelników od całej redakcji Popkillera - niech pierogi będą smaczne, Kevin bezpieczny a Brudne Serca wpadną o północy na streamingi.

A jeśli chcecie posłuchać w te dni oprócz Kolęd także czegoś innego niż Last Christmas... to polecamy wczorajszą audycję Rap Sesja w Radiu Kampus, w której Marcin Natali wybrał godzinę najlepszego amerykańskiego rapu w tematyce świątecznej.

Goat został niedawno jednym z kandydatów na młodzieżowe słowo roku 2024 - i choć nie wygrał to nie da się ukryć, że termin ten w ostatnich latach opanował internet. A jego geneza jest stricte rapowa - zanim zaczęto goatami określać piłkarzy czy influencerów to nazywano tak tylko MC's. Sięgamy do początków, a co ciekawe parę słów od siebie niedawno dodał też sam twórca terminu GOAT, czyli LL Cool J.