Jak co roku, na początku sierpnia w malowniczej Dolinie Trzech Stawów w Katowicach odbyło się trzydniowe święto szeroko pojętej muzyki alternatywnej - OFF Festival. W tym roku po raz pierwszy zawitała tam reprezentacja Popkillera, w liczbie sztuk jeden (czyt. ja). Zawsze chciałem pojechać na ów festiwal - tym bardziej, że ostatnie edycje zasilane były solidnymi nazwiskami ze świata hip-hopu - w zeszłym roku zagrali Run the Jewels, iLoveMakonnen czy Ten Typ Mes... Nie omieszkałem więc w tym roku dołożyć wszelkich starań, by w dniach 5-7 sierpnia stawić się w Katowicach.

I choć z powodu choroby (ech, ta zdradziecka temperatura) nie widziałem wielu interesujących koncertów - serio rozważałem rezygnację z tej relacji, myśląc, że nie zobaczyłem nawet połowy występów, by dać pełny obraz festiwalu - koniec końców postanowiłem spisać jednak swoje wrażenia. OFF bowiem - mimo że nie jest festiwalem stricte hip-hopowym, i mimo tegorocznych sporych problemów - zasługuje na to, by każdy hiphophead zaznaczył go sobie na swej letniej festiwalowej mapie.

Fani oldschoolowego hip-hopu z pewnością kojarzą nazwę Stetsasonic - legendarnej grupy, jednej z pierwszych łączących żywe instrumenty z turntable'ami, prekursorów alternative hip-hopu i jazz rapu... "Bracia Stetsoni" wydali trzy albumy ("On Fire", "In Full Gear", "Blood, Sweat & No Tears"), które każdy szanujący się fan rapu znać powinien.

Jednym z filarów Stetsasonic był Daddy-O - znakomity, wszechstronny producent i raper (produkował i remiksował tracki m.in. dla Mary J. Blige, Big Daddy Kane'a i... Red Hot Chili Peppers), manager, łowca talentów, słowem - człowiek-orkiestra. W 2015 - 12 lat po debiutanckim "You Can Be a Daddy, But Never Daddy-O" Daddy powrócił z nowym solowym albumem o nazwie "#EverybodyButKRS". A rok 2016 będzie dlań jeszcze bardziej pracowity!

To nie koniec informacji o kozackich festiwalach! Jak co roku, na początku sierpnia (dokładniej 5-7 sierpnia) w katowickiej Dolinie Trzech Stawów odbędzie się OFF Festival - święto muzyki alternatywnej, trzy dni wypełnione po brzegi niesamowitą mieszanką muzyki, która inspiruje, szokuje i bawi.

Jeszcze parę lat temu ksywka A-F-R-O (a.k.a. All Flows Reach Out) nie mówiła nic nikomu - teraz jednak ze świecą szukać fana, który jej nie kojarzy.  Niewiarygodnie utalentowany osiemnastolatek z Kalifornii (wbijajcie na jego soundcloud, posłuchajcie jakiegokolwiek jego utworu czy freestyle'u - teksty A-F-R-O, jak i jego techniczne umiejętności, są po prostu bezbłędne), protegowany R.A. the Rugged Mana, z dumą podtrzymujący tradycje złotej ery hip-hopu jest nazywany "nadzieją oldschoolowego rapu", a jego koncerty - czy to w Ameryce, czy w Europie - gromadzą tłumy fanów. Już niedługo, w sierpniu, A-F-R-O zatrzęsie kempowymi hangarami - nie możemy się doczekać!

W kwietniu tego roku A-F-R-O, R.A. i Mr. Green zagrali kozacki koncert w Warszawie - nie mogliśmy przepuścić tej okazji i namówiliśmy przesympatycznego A-F-R-O na wywiad!

Cały, 25-minutowy wywiad już w niedzielę wieczór - a już teraz sprawdżcie "zwiastun" - specjalny, spontaniczny freestyle A-F-R-O, na jego własnym beacie!

Na początku roku Polskę odwiedziła po raz pierwszy Królowa Spanish Harlemu, autorka hitowego "Never Leave You (Uh-Oooh)" - "najgorętszego utworu Nowego Jorku" - Lumidee. Mająca na swym koncie dwa bardzo dobrze przyjęte albumy - "Almost Famous" i "Unexpected", szereg mixtape'ów oraz kooperacji z takimi tuzami jak Snoop Dogg, N.O.R.E., Pitbull, Busta Rhymes, Fatman Scoop (a także z europejskimi artystami, jak Kool Savas czy Rohff) - Lumidee doskonale wie, jak rozkręcić gorącą taneczną imprezę, co udowodniła w Katowicach i w Warszawie. Nie mogliśmy przepuścić takiej okazji - i zaprosiliśmy przesympatyczną piosenkarkę na wywiad.

I oto jest. Wyczekiwany powrót Macklemore'a & Ryana Lewisa - dynamicznego duo, które parę lat temu przeprowadziło nadzwyczajnie skuteczny Włam - i zdobyło muzyczny świat szturmem. "Thrift Shop","Can't Hold Us", kontrowersyjne "Same Love" - te przeboje zna każdy, czy to doświadczony zjadacz beatów, czy to tzw. rapowi "każuale"... Stworzyć sequel do takiego krążka jak "The Heist" - dzieła kompletnego, albumu, którego z niekłamaną przyjemnością słucham do dzisiaj - nie mogło być prostym zadaniem. Nie dziwię się wcale, że Mack i Ryan potrzebowali kilku lat ciszy, aby skonstruować drugi album. Jednak teraz, jak to mówią - took a long time comin', but we made it - opatrzony ciekawym tytułem "This Unruly Mess I've Made" trafił w nasze ręce. Przyjrzyjmy się więc, szkiełkiem i okiem oceńmy ów Bałagan i odnajdźmy metodę w tym szaleństwie...

Macklemore i Ryan Lewis nie przestają promować swego nowego krążka, "This Unruly Mess I've Made". Po wybuchowym "Downtown" i  dającym do myślenia "Kevinie", panowie Mack i Ryan przedstawiają kolejny teledysk - nakręcony do prześmiewczego (...DEEZ NUTS!) "Brad Pitt's Cousin", z gościnnym udziałem Xperience'a z ekipy Oldominion.