Ilość i tempo wydawania muzyki na Świecie, z rapem na czele, pozwoliłaby chyba na przygotowywanie dziesiątek pięcionabojowych magazynków. W Drive By staramy się wyłowić to co ciekawe, warte poświęcenia uwagi, co przy takim zalewie informacji mogłoby zwyczajnie umknąć, a może nie powinno. Dzisiaj zaczniemy od eastcoastowych klimatów, żeby pokazać, że w mainstreamie też są ciekawe rzeczy, zwrócimy waszą uwagę na ciekawą premierę downtempowego Sango i pokażemy nowy numer Stalleya, który potwierdza dobrą dyspozycję przed premierą nowego mixtape'u. Na początek jednak kompletnie zaskakująca współpraca Astro i DJ Shadowa.
Busta Rhymes
Busta Rhymes
Za niecałe 2 godziny rozpoczną się wreszcie oczekiwane od roku kolejne finały Playoffów NBA, a w nich naprzeciwko siebie staną drużyny Miami Heat i San Antonio Spurs. Torujący sobie drogę po drugie mistrzostwo z rzędu tegoroczny MVP sezonu zasadniczego LeBron James z Dwyane'm Wadem i Chrisem Boshem do pomocy stawi czoła doświadczonej ekipie z Teksasu dowodzonej przez weteranów tej gry Tima Duncana i Tony'ego Parkera. Przed nami co najmniej cztery kolejne zarwane noce, ale też masa emocji i solidna porcja basketu na najwyższym poziomie.
Z tej okazji postanowiłem przygotować dla was subiektywny ranking 16 numerów o koszykówce, czyli tylu tyle ile drużyn w Playoffach. Znajdziecie tu tak największe klasyki - które pamiętacie pewnie jeszcze z dzieciństwa - jak i mniej osłuchane pozycje, które powinny umilić wam oczekiwanie na kolejne mecze Finałów i odpowiednio podgrzać atmosferę przed pierwszym gwizdkiem. Tak jak koszykówka jest inspiracją dla raperów, tak i niektórzy koszykarze mają ze sobą raperską przygodę (Shaq, Ron Artest, Allen Iverson, Jason Kidd, Kobe Bryant) - widać więc, że obie te dziedziny są ze sobą mocno powiązane. To jak, gotowi?
Hip-hopowych numerów poświęconych tej tematyce było pewnie tysiące, ale swoje trzy grosze postanowił dorzucić również Busta Rhymes. I trzeba mu oddać - podszedł do tematu w sposób całkiem oryginalny. Na bombastycznym, udziwnionym do granic możliwości beacie produkcji Pharrella Williamsa, Nowojorczyk nie nawija w typowym dla siebie stylu strusia pędziwiatra, a... jamajskim patois. Efekt końcowy? Do sprawdzenia w rozwinięciu.
Już w 1993 roku Frankie Cutlass pokazał, że latynosi potrafią produkować hip-hop w najlepszej formie. Udało mu się wypromować pierwszy hit zatytułowany "Puerto Rico", ale to drugi album niesamowitego talentu pochodzącego ze Spanish Harlem w Wielkim Jabłku jest najlepszym dokonaniem w jego dyskografii.
Nie tylko ze względu na obsadę, która oprócz Evil Twins mieści na jednym krążku takich mistrzów stylu jak Kool G Rap, Mobb Deep, M.O.P., Fat Joe, Big Daddy Kane, Smif-N-Wessun, Redman czy Heltah Skeltah. Bardziej ze względu na to, że podkłady znajdujące się na tym krążku są jasnym sygnałem - "tak, jestem tym koleżką, którego słuchają nowojorscy latynosi i potrafię robić kawałki specjalnie dla nich, ale potrafię też robić kawałki dla każdego kto kocha prawdziwy rap". W ten sposób powstała historia, bo "Politics & Bullshit" z 1997 roku jest pełne kawałków olbrzymiego kalibru, collabos, które są unikatowymi połączeniami i bitów, które sprawią, że musisz ustawić bas i dać głośniej.
Już w następny wtorek finalnie światło dzienne ujrzy długooczekiwany album Kweliego zatytułowany "Prisoner Of Conscious". Kolejnym numerem z tracklisty, który otrzymaliśmy do sprawdzenia przed oficjalną premierą płyty jest wyjątkowo obsadzony "Rocket Ships". Talib i Busta szalejący z flow na bicie RZA'y? Co najlepsze, każdy z nich zachowuje specyfikę swojej muzyki dokładając swoją część w sposób niemalże idealny. Ciekawi tego jak będzie wyglądała całość materiału?
Jeżeli nawet nic nie mówi wam nazwa The Conglomerate to z pewnością powiedzą coś ksywki, które wchodzą w skład grupy. Reek Da Villain to jedna z ciekawszych nowych twarzy a Busta Rhymesa zna chyba każdy. Panowie postanowili wykorzystać to, że świat jedna ma się dobrze i puścić nowy mixtape "Catastrophic", oparty wizualnie o dopasowaną do piątkowego zamieszania grafikę. Check it.
Głowę Large Professora coraz odważniej przejmuje siwizna, a sytuacje w których nastoletni rapowi zajawkowicze w ogóle nie orientują się z kim mają do czynienia pewnie zdarzają mu się coraz częściej. W marcu legendarny członek Main Source skończy czterdzieści lat, a w przededniu okrągłej rocznicy urodzin przygotował nowy album dosyć przewrotnie zatytułowany "Professor @ Large". Ci którzy spodziewali się nerwowej próby szybkiego odniesienia swoich umiejętności do współczesnych trendów na szczęście są w błędzie. Pro od wielu lat robi swoje i nie zamierza zmieniać ścieżki, którą obrał lata temu niezależnie od tego jak prezentuje się zainteresowanie tym co robimy. Nowy solowy materiał pokazuje, że doświadczenie w tej grze potrafi być kluczową kwestią.
Dla autora nie jest to kolejny wypuszczony podziemnie materiał, który trzeba zrobić, żeby nie wyglądało, że już nie robimy nic. To raczej kolejny rozdział i kolejny krok w wieloletniej drodze autora bitów z "Illmatica" czy "Midnight Marauders". Na nowej płycie znalazło się miejsce dla gości znanych już dobrze profesorowi takich jak Busta Rhymes, Mic Geronimo, Lil Fame czy Cormega. Co z tego wyszło? W mojej opinii album, który godnie reprezentuje Queens i dobrze wpisuje się w dorobek swojego wybitnego autora.
"Year Of The Dragon" to wydane niedawno darmowe wydawnictwo Busta Rhymesa, będące jego debiutem w szeregach Cash Money. Teraz dostajemy kolejny klip promujący ten materiał.