Na drugi album Slim Thuga musieliśmy czekać 4 lata, na trzeci już tylko rok. Pierwszy można powoli zacząć nazywać południowym klasykiem, drugi był bardzo mocny i z pewnością mieścił się w czołówce roku 2009.
Jak jest z trzecim "Tha Thug Show", które nadeszło z mniejszą promocją i mniejszą pompą, ale za to skupiało większą uwagę polskich fanów poprzez stałą obecność w klipach rodzimego Sobieskiego?
Jak jest z trzecim "Tha Thug Show", które nadeszło z mniejszą promocją i mniejszą pompą, ale za to skupiało większą uwagę polskich fanów poprzez stałą obecność w klipach rodzimego Sobieskiego?