Wspólny album Daza i WC to jedna z najbardziej oczekiwanych płyt tego roku a singiel "Late Nite" dodatkowo zaostrzył apetyty wszystkich miłośników klasycznego West Coastu na ten materiał. Dzisiaj mamy dla was kolejny numer, promujący nadchodzący "Gangsta Shit" z Kaliforni.
W kolejnym singlu promującym wydany w kwietniu "Reincarnated", Snoop Lion łączy swoje siły z Miley Cyrus. Dla mnie jeden z ciekawszych numerów na albumie... jak wam się podoba teledysk?
Rok 2012 minął nam nie tylko pod znakiem Euro, olimpiady w Londynie czy kolejnej niespełnionej przepowiedni o końcu świata. Na rynku fonograficznym obfitował on również w wiele ciekawych wydarzeń muzycznych - dla mnie jednak kojarzył się głównie z dwudziestą rocznicą powołania do życia legendarnego labelu Death Row Records, który na zawsze odmienił oblicze Hip-Hopu i zapisał się w historii rap gry złotymi zgłoskami, nawet pomimo wszystkich kontrowersji oraz całej złej sławy, jaką wytwórnia cieszyła się w swoich najlepszych dniach...
Za kilka dni czeka nas premiera filmu "Reincarnated" a tymczasem Snoop w przerwie od promocji nadchodzącego albumu reggae znalazł chwilę czasu, aby wskoczyć z powrotem w skórę starego psa i nagrać specjalny trybut dla zmarłego przed tygodniem jednego z raperów, współtworzących pod koniec lat 90-tych imperium No Limit. Utwór "Heaven" dedykowany jest pamięci Mr. Magica, który zginął razem z żoną w wypadku samochodowym. R.I.P.
Spice 1 to jedna z tych kalifornijskich legend, które zawsze chciałem zobaczyć na żywo. Artysta będący od początku w moim osobistym Top 10 (no dobra, Top 15:) ulubionych raperów, którego dyskografia jest dzisiaj wałkowana przeze mnie równie intensywnie co 15 lat temu, kiedy jako małolat przegrywałem od starszych kolegów jego taśmy na wysłużonym jamniku. I chociaż lwią jej cześć znam już na pamięć, to szlagiery typu "Welcome To The Ghetto" czy "Strap On A Side" jakoś nie potrafią mi się znudzić nawet z upływem kolejnych lat.
Kiedy zapytamy dzisiaj przeciętnego fana Hip-Hopu o podanie nam jakichś raperów reprezentujących środkowy zachód Stanów Zjednocznych, usłyszymy takie ksywki jak Tech N9ne, Bone Thugs-N-Harmony, Eminem, Common, Twista, D12 a nawet Kanye West i Nelly. Jednak to właśnie Mc Breed był pierwszym artystą z Midwestu, któremu dane było cieszyć się komercyjnym sukcesem i jako pionier przetarł on szlak dla reszty, kroczących jego śladami w następnym latach.
Wśród zdecydowanej większości polskich słuchaczy, Mc Breed pozostaje nadal postacią totalnie anonimową i nawet najwięksi zapaleńcy z nad Wisły jarający się ostro Midwestem, mają spore zaległości z twórczością reprezentanta Flint, Michigan. W czasie prawie 20-letniej kariery, Breed wypuścił ponad 10 solowych krążków i zapisał na swoim koncie co najmniej dwa klasyczne nagrania, które powinien kojarzyć przeciętny zjadacz Hip-Hopu w naszym kraju. Jeden z nich zaprezentuję wam w dniu dzisiejszym.
Jest takie powiedzenie: "Nie naprawiaj tego co nie jest zepsute". W przypadku rapera z Oakland, to właśnie ta żelazna konsekwencja i twarde podążanie własnym szlakiem stało się kluczem jego sukcesu. Mało tego - Spice 1 do dnia dzisiejszego pozostaje jednym z nielicznych artystów, którzy nigdy nie zboczyli z raz obranej przez siebie drogi i pomimo nagrania na przestrzeni ostatnich dwóch dekad kilkunastu solowych płyt, nadal tworzy rap w tej samej konwencji co kiedyś.
Większość fanów uważa "At The Speed Of Life" za najlepszy album Xzibita - ja jednak ładnych parę lat temu wręczyłem w tej materii palmę pierwszeństwa krążkowi "Restless", który skutecznie łączy w sobie surowość nawijki gospodarza, cechującej wczesne wydawnictwa z mainstreamowym brzmieniem późniejszych płyt.
Czy najnowsza pozycja spod znaku DPG ma jakiekolwiek szanse w starciu z pierwowzorem?
Niekwestionowany król Bay Area, powrócił na początku tego roku ze swoją dziewiętnastą(!) solową płytą "No Trespassing".
Czy po prawie trzech dekadach w grze, stary pimp jest nas w stanie czymś jeszcze zaskoczyć?
Obecnie, Snoop Dogg jest jedną z największych gwiazd muzyki rozrywkowej i droga, jaką przebył od od szczeniackiego freestyle'owania z kumplami w Long Beach do występów przed wielotysięczną publiką na najpopularniejszych festiwalach świata jest naprawdę imponująca.
Wciąż jednak powracam z sentymentem do starych nagrywek, łudząc się że Snoop razem z resztą swojej starej ekipy DPGC, nagrają jeszcze kiedyś materiał równie przełomowy jak "The Chronic".
W trwający od dobrych dwóch lat spór zaangażowali się wszyscy przedstawiciele obu zwaśnionych stron a każda z ekip wytoczyła przeciwko oponentom najcięższą artylerię.
Dla Above The Law, była to nie tylko okazja na ostateczne wyjście z cienia N.W.A., ale i szansa by odgryźć się Dre za rzekomą kradzież patentów z poprzedniego krążka grupy i wykorzystaniu ich na własnej płycie.
Wydane latem "Uncle Sam's Curse", miało więc być w założeniu odpowiedzią Ruthless na "The Chronic". Jak wypada porównanie obu albumów?
Zapraszam i nie zapomnijcie o jutrzejszej premierze klipu "Na Stu Szprychach" - tylko na łamach Popkillera!
Jako, że klip "Na Stu Szprychach" jest już gotowy i jego ekskluzywna premiera odbędzie się w niedzielę na łamach popkillera, dajemy wam dzisiaj jako teaser zapis pierwszej części naszej rozmowy.