Coraz ciekawiej zapowiada się wspólny album Majora SPZ i Matheo - jak się okazuje album wesprze swoim głosem słynny lektor Tomasz Knapik!
Nitro
Nitro
Wybuchowa mieszanka ulicznego sznytu z brzmieniem multiplatynowych albumów opartych, o koncept kultowych dźwięków rodem z lat 90.
20 września do sklepów trafi album Majora SPZ i Matheo pt "Nitro". Jak czytamy w opisie: "To wybuchowa mieszanka ulicznego sznytu z brzmieniem multiplatynowych albumów opartych, o koncept kultowych dźwięków rodem z lat 90". Dla fanów, którzy wsparli go w pierwszej kolejności Major przygotował specjalną akcję...
"Zatrzymać czas" w wykonaniu Peerzeta i Eripe jest kolejnym singlem z płyty producenckiej Nitro. Na albumie pojawią się m.in. tacy raperzy jak VNM, Eripe, Tmk aka Piekielny, Peerzet, czy Enson. Premiera całości planowana jest na ten rok.
Marcin Flint
Słuchanie Junesa to jak podglądanie starannie prowadzonej karty choroby trochę już znanego z internetowych ekscesów pacjenta. Wciąga tym bardziej im mniej ma się swojego własnego życia, ale żeby do tego wracać? Szacunek za szczerość, sympatia za bezpośredniość, nie żałuję spotkania, ale "Nie-EP" prędzej trafi do Drzyzgi niż do podsumowań roku.
Zabijcie mnie, bo choć z pewnością słuchałem tego co Junes robił dla 16 Wersów, to nie pamiętam zupełnie nic. Nie została ani mi jedna refleksja, jeden punkt zaczepienia . Później już zostać nie miała prawa, bowiem moja tolerancja na jakikolwiek undergroundowy polski hip-hop minęła. Żołądek ma się jeden. Za to konsekwencji za grosz. Uległem w końcu magii Rap Addix A.D. 2013 prezentującego się jako outsiderski all-star team. Starzy faceci robiący hip-hop, by pokazać jak nim gardzą – pokrętne i intrygujące. No i jeszcze Soulpete w takiej formie, że na jego bitach słuchałbym nawet Winiego. Wgryźć się w "Nie-EP"? Czemu nie.
Bardzo dobrze pamiętam premierę "Właściwych Proporcji" - epki Rap Addix, które wówczas składało się wyłącznie z SoulPete'a i Junesa. Rapera z Sokołowa, który podkreślał przywiązanie do stolicy, przez wiele z jego dotkliwych tekstów nie dało się nie zapamiętać. Kiedy sprawdza się podziemne, polskie produkcje, ma się do czynienia z wieloma przypadkami postaci, które brzmią tak samo. Albo tak samo jak ktoś. On nawijał "wolę własny brak flow niż kradziony patent". Czasem nieporadnie siedział na bitach, często się o nie potykał, ale mówił dużo i nie gryzł się w język. Nie cenzurował siebie, potrafił wylać najgorszy syf i był w tym prawdziwy. Taki twardy koleś, który dostał od życia wpierdol, ale "stoi na ziemii mocno". Kiedy pisze się o prawdziwych uczuciach, opisuje się je lepiej. W tym Junes się specjalizował. Przy takiej porcji pierwszorzędnych bitów SoulPete'a, który od tamtego czasu zmienił już zresztą poziom, to wystarczało. Było charakterystyczne, odważne i trafiało. Zakumplowałem się z tą epką szczerze, pamiętam jak słuchałem jej w pracy za granicą i pamiętam, że mimo mrocznej strony, była w jakiś dziwny sposób budująca. Do dzisiaj większość tekstów znam na pamięć.
Dziś przedpremierowo, na prośbę autora, mam opisać wam "Nie-EP" czyli długogrający krążek Junesa. Nie z SoulPetem, ale z wybranymi przez siebie producentami, którzy podkreślili już swoją pozycję w undergroundzie (zwycięzca z konkursu Pariasu - Kuoter, Puzzel, Zbylu czy Nitro), ale też mają jeszcze sporo do udowodnienia. Niegłupia taktyka, jeśli chce się zmobilizować zestaw zdolnych chłopaków i sprowokować ich do pójścia krok albo kilka naprzód. Motywem przewodnim materiału i konceptem jest tytułowe "nie". Z pewnością najczęściej pojawiające się słowo na albumie. Co z tego wynikło?