Po ponad dwóch dekadach w końcu doszło do tego, że Łona nagrał cały krążek bez Webbera. Nie jest to jednak zwyczajny, kolejny longplay w dyskografii. Cechuje go wyraźny koncept sprowokowany zaproszeniem do projektu społeczno-artystycznego w ramach 6. edycji OFF Opera, w czerwcu 2020. Szczecinianin stworzył wówczas wespół z nieodżałowanym Jackiem "Budyniem" Szymkiewiczem trzy utwory opierając się w nich o historie zasłyszane od taksówkarzy, a nawet zebrane bezpośrednio poprzez wcielenie się w kierowcę taksówki. Zresztą fragmenty reportersko zebranych wypowiedzi kierwoców/kierowczyń są gdzieniegdzie wplecione w materiał, co częstokroć podpowiada interpretację danego utworu. Z czasem jednorazowy projekt rozbudował się do pomysłu na pełnoprawny album zasilony ostatecznie jedynastoma trackami, a kluczowymi postaciami w jego realizacji okazało się dwóch muzyków jazz-elektronicznego kwartetu Siema Ziemia - Andrzej Konieczny (perkusja) i Kacper Krupa (saksofony, flet poprzeczny).
Płyta dziś się ukazała, a my osłuchiwaliśmy się z nią przez ostatnie dni. Jak wyszło?