Big L

Big L

dodano: 2013-08-20 15:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 4)

Słowo "Big" w ksywce często pojawiało się nie przypadkiem, a jako uznanie dla umiejętności i wyrastania ponad przeciętność. Ten przypadek spotykamy u Big L'a, czy u naszego Artysty Tygodnia Big Daddy Kane'a, swoją drogą jednej z największych inspiracji... Notoriousa B.I.G. Jeżeli czytaliście nasz wczorajszy tekst o cutach z Kane'a, to wiecie, że kultowy ze wszech miar wers "If rap was a game I'd be MVP - the Most Valuable Poet on the M.I.C." z debiutanckiego krążka Lamonta Colemana (mojego ulubionego rapera ever) opiera się na cytacie z debiutanckiego albumu Księcia Ciemności.

Jednak obaj panowie skrzyżowali też później mikrofony - no może też nie do końca pełnoprawnie czy oficjalnie, bo "Platinum Plus" nagrane na niszczącym bicie DJ'a Premiera pochodzi z pośmiertnego albumu L'a "Big Picture", ale fakt faktem, że możemy raczyć uszy kooperacją, w której obok siebie konkurencję na bicie Króla nowojorskiej produkcji dewastują jedni z raperskich Królów NY 80's i 90's. Ciekawy jest też fakt, że obu MC łączy jeszcze jeden mały, ale bardzo ważny dla historii rapu szczegół - to właśnie oni dwaj dali możliwość rozwinięcia skrzydeł nieznanemu wtedy jeszcze Jayowi-Z przed debiutem, goszcząc go na swoich albumach odpowiednio w 94 (Kane) i 95 (L). A przechodząc już do samego "Platinum Plus"...

dodano: 2013-08-19 17:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 4)

Wydaje mi się, że Big Daddy Kane należy do najściślejszej czołówki jeśli chodzi o to ile razy korzystano z jego wersów w kawałkach innych artystów. Follow-upy to jedno, stały się powszechne jak w Polsce nawiązania do "Skandalu". BDK praktycznie od samego początku stał się pupilem DJ'ów, którzy kochali cutować jego wersy na wszystkie sposoby.

Kiedy po wielu latach słuchania rapu dotarłem do dyskografii Kane'a, słuchając szczególnie pierwszych płyt miałem dziwne poczucie, że znam teksty chociaż kawałek słyszę pierwszy raz. Ilość wykorzystanych przez DJ'ów linijek z "Just Rhymin' WIth Biz", "Ain't No Half Steppin" albo "Raw" jest wręcz przytłaczająca. W rozwinięciu znajdziecie więc ograniczony do 10 pozycji wybór, który wyjaśni jak wielu artystów chciało mieć ten wyjątkowy głos w swoim kawałku. W zestawieniu głównie rzeczy starsze (i ultraklasyczne), ale nie zapominajmy, że cuty i follow-upy pojawiały się też m.in. w "My Chick Bad" Ludacrisa, "Arrival" Atmosphere czy "Nostalgii" Marco Polo.

recenzja
dodano: 2013-08-02 16:00 przez: Tomasz Modrzyński (komentarze: 20)

W dzisiejszym Klasyku Na Weekend moja ulubiona płyta jednego z najbardziej charyzmatycznych mc’s w historii. Mowa tu oczywiście o Big L’u i jego „Lifestylez Ov Da Poor & Dangerous”. Całkiem możliwe, że zostanę skrytykowany za dosyć mocne wynoszenie na piedestał tego nowojorskiego rapera, aczkolwiek śmiem twierdzić pod względem flow i techniki był on najlepszym zawodnikiem tamtego okresu, przynajmniej w Nowym Jorku (mam nadzieję, że fani Nasa i Rakima nie zabiją mnie za to stwierdzenie. Panie i Panowie, przed wami Lamont Coleman i jego pierwszy (najlepszy?) solowy album…

dodano: 2013-02-18 15:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 4)

ejlBjTuO0uQ#!

Kiedy słyszę hasło Harlem's Finest kojarzy mi się w pierwszej kolejności z nieodżałowanym właścicielem turboflow i autorem najbardziej zjadliwych, perfidnych i celnych linijek jakie słyszałem w życiu. You don't know? You betta ask somebody. Czternaście lat od śmierci Big L'a nic nie zmieniło w odbiorze jego numerów. Dziś prezentujemy wam remix "Put It On" autorstwa nieustannie zaskakujących zwyżkującą formą Cookin' Soul. Wiele słyszałem remixów tego kozaka, ale to chyba jeden z lepszych. Świetna robota.

video
dodano: 2013-02-15 23:45 przez: Paweł Miedzielec (komentarze: 16)

Newsem dzisiejszego dnia była z pewnością nagła i niespodziewana śmierć Tim Doga, która sprawiła że prawie zapomniałem o innym ważnym wydarzeniu w historii hip-hopu, jakie rozegrało się 15 lutego 1999 roku. Wtedy, 14 lat temu odeszła od nas inna wielka postać, czyli Lamont Coleman - znany wszystkim słuchaczom jako Big L.

kategorie: Hip-Hop/Rap, Klasyka, News
dodano: 2011-06-18 17:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 11)


Każdy kto ma chociażby mgliste pojęcie o tym jak składa się wersy, musi mieć w sobie mnóstwo szacunku dla umiejętności jednego z "wielkich nieobecnych" amerykańskiej sceny - Big L'a. Człowiek dla którego skurwiała złośliwość (i błyskotliwość) oraz mordercza technika były tak oczywiste, że nawet we freestyle'ach potrafił zawrzeć ich nieprawdopodobne ilości. Rapowy pracocholik i jeden z największych, którzy kiedykolwiek stanęli za mikrofonem... Spoczywaj w pokoju panie Coleman.

Wspominaliśmy wam już o tym, że niebawem możemy spodziewać się premiery nowego filmu dokumentalnego o L'u zatytułowanego "Street Struck" od tytułu jednego z jego największych klasyków z debiutanckiego "Lifestylez Ov Da Poor & Dangerous". Mamy dla was zapowiadający tę produkcję niepublikowany wcześniej wywiad oraz parę szczegółów.

recenzja
dodano: 2010-12-10 16:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 6)
Zamieszania było z tym albumem co nie miara. Pierwotnie pieczę nad nim miał trzymać Lord Finesse, biorąc do pomocy DJ-a Premiera. Jednak po śmierci matki L'a Ness stwierdził, że wydanie albumu jest niemożliwe, bo kasa musiałaby pójść do ojca Lamonta, który nigdy nie interesował się swoim synem.

Teraz jednak "Return Of The Devils Son" wreszcie trafiło do fanów. Bez wkładu Finesse'a (nam napisał, że to nieoficjalne wydawnictwo), jednak z "autoryzacją" rodziny. Ciężko się w tym połapać, a jak brzmi sam materiał?

Strony