Info o powrocie Justina Timberlake'a to dla mnie najlepsza muzyczna wiadomość ostatniego tygodnia. Typ, który od dzieciaka z popowego boysbandu przeszedł drogę do ukształtowanego Artysty przez duże A, burzącego schematy i granice i tworzącego muzykę ponad gatunkowymi podziałami, po 6 latach od wybornego "Futuresex/Lovesounds" wraca do gry! Dziś to nie tylko wokalista, ale i producent (sprawdźcie m.in. co zrobił na "Eardrum" Taliba Kweli, miód!) a nadchodzący materiał na pewno odbije się sporym echem. A czy będzie tak klasyczny jak poprzednik? Czas pokaże, na razie dostajemy singiel z udziałem Jaya-Z...
R&B
R&B
Jakiś czas temu przedstawialiśmy wam numer "Higher Self" nowego zespołu chicagowskiego weterana produkcji - No I.D. Jeden z najbardziej rozchwytywanych producentów ostatnich lat zorganizował grupę w skład której oprócz niego samego wchodzą Makeba Riddick, nowa twarz Roc Nation oraz John Funtelroy, bardzo ceniony wokalista i producent. Członkiem zespołu podobno jest również Common, choć jego udział dotąd ograniczał się do minimum. Na nowej, darmowej epce Cocaine 80's znajdziemy siedem numerów. Ponownie Common pojawia się tylko w jednym i jest zapisany jako featuring.
Kiedy przeczytałem zestawienie Mateusza, które podsumował wnioskiem "Możecie oczywiście pieklić się poniżej, że jak to Popkiller i FloRida czy Nicki Minaj i że "Ante Up" czy "Full Clip" również rozpalą każdą imprezę... ale nie gwarantujemy, że zróżnicowane gustem środowisko nie uzna, że to dobry czas, by odciąć was od sprzętu i odpalić "Gangnam Style" lub "Ona Tańczy Dla Mnie"" pomyślałem sobie - bez kitu. Wybrać 20 numerów, które będą hulać jak zbierze się 20 psychopatów zajaranych rapem to małe piwko przy tym, żeby wybrać 20 numerów, które rozbujają imprezę niezależnie od tego, kto się na niej znajdzie. Porywające, taneczne, przebojowe, w jakiś sposób muzyczne nie rapowe, uniwersalne, a nie "dla smakoszy". Postanowiłem również pogrzebać trochę w albumach i znaleźć parę petard z odpowiednim impetem, które jednocześnie nie będą odstraszały osób nieosłuchanych z rapem. A nawet jeśli będą, to przynajmniej powinny porwać je rytmem i energią.
Zestawienie jest kompletnie autorskie i nie mogę zagwarantować wam skuteczności działania, ale myślę, że każdy znajdzie wśród tych numerów przynajmniej kilka, które sprawdzą się na jego imprezie. W zestawieniu znalazło się miejsce i dla Big Boia z Outkastu i Pharoahe Moncha, znalazł się numer, który mogą dobrze pamiętać wasze mamy, ale też zdecydowana większość pochodzi z XXI wieku. To jednak nie ma znaczenia - kryterium doboru dla mnie nie dotyczyło czasu powstania. Jak zrobić tak, żeby bawili się wszyscy a jednocześnie samemu móc posłuchać np. Q-Tipa czy EPMD? Wydaje mi się, że to wbrew pozorom naprawdę możliwe. Zapraszam do zestawienia 22 petardy na Sylwestra 2012 roku.
Niedawno światło dzienne ujrzała autobiografia Wyclef Jean'a, twórcy i fundamentalnego członka trio The Fugees. Informacje, które Wyclef tam podał rzucają nowe światło na wydarzenia, które dla wielu fanów z całego Świata nie zawsze były w pełni zrozumiałe. W momencie największej popularności, pomimo tego, że artystycznie ich muzyka wciąż prezentowała najwyższy poziom Pras, Clef i Lauryn Hill zakończyli działalność i skupili się na karierach solo.
Po premierze "Purpose: The Immigrant's Story" Jean'a na spytki wziął Big Boy z Power 106.7. Okazuje się więc, że przyczyną rozpadu Fugees był... romans Wyclefa z Lauryn Hill. Jest to też powodem tego, że Pras jako winowajcę tego, że Fugees nie nagrywają nowych płyt wskazuje Wyclefa.
W 2010 roku jedna z najważniejszych postaci brytyjskiego hip-hopu - DJ Semtex, wskazał go jako jednego z 10 artystów, których warto w tym roku obserwować. MeLo-X pochodzi z Flatbush na nowojorskim Brooklynie, a skala jego talentu nie jest łatwa do zakwalifikowania ani gatunkowego, ani dyscyplinarnego. Gość jest niesamowicie twórczym producentem, chwilami raczej kompozytorem, z całą pewnością świetnym MC, wokalistą, a nawet fotografem. Dla mnie przede wszystkim zdumiewającą postacią jakby wyrwaną z innej bajki i zupełnie nie przejmującą się narzucanymi z góry formami - raczej tworząca swoje własne.
Na początku zasłynął jako autor remixów kilku wybitnych albumów R&B - "Back To Black" Amy Winehouse, "BLACKsummers'night" Maxwella oraz "The Way I See It" Raphaela Saadiqa. Maxwell sam dzielił się ze swoimi fanami remixem MeLo-X'a, co świadczy o tym nie tylko jak duży zasięg potrafi zdobyć jego muzyka, ale również, że po prostu jest dobra. Świeża, głęboka, nowoczesna, pełna emocji i wymykająca się jakimkolwiek podziałom.
Tegoroczny album Franka Ocean "channel ORANGE" można śmiało zakwalifikować jako jeden z najważniejszych albumów 2012 roku. Nowe światło rzucone na stare gatunki, połączenie lekkiego dziwactwa z talentem wagi ciężkiej. Niesamowite produkcje, brzmieniowa świeżość i przestrzeń zawarta w kapitalnie skomponowanych podkładach. Tak można dużo dłużej. Popularność jaka spadła na Franka po sukcesie pomarańczowego kanału zwróciła również uwagę innych reprezentantów świata sztuki. Mianowicia człowieka, który od wielu lat udowadnia, że filmy klasy B też mogą być sztuką, a ze swojego dziwactwa dał początek nurtowi w kinematografii. Quentin Tarantino chciał w nowym soundtracku numer Franka Oceana.
Kto z was słyszałem o Cocaine 80's? Wielu słyszało zespół na ostatniej solówce Nasa, ale darmowe "Express OG" jakoś nie przebiło się chyba do świadomości. No ale wiadomo, że to dopiero rozgrzewka przed tym co ma nastąpić. W takim razie spróbujmy inaczej: kto wie kto założył Cocaine 80's i jaki jest skład zespołu? Sam byłem zaskoczony, kiedy dowiedziałem się, że to nowy projekt docenionego ostatnio mainstreamowo po wielu latach pracy przy mniej rozpoznawalnych płytach producenta z Chicago - No I.D. Z pewnością znacie go z pracy z Kanye Westem, Nasem, Jayem-Z, Gamem i wieloma innymi gwiazdami z którymi robił numery w ostatnich kilku latach. Oprócz niego w grupie znajdują się znany wam zapewnie Common, Makeba Riddick - wokalistka z zachodniego Baltimore z kontraktem w Roc Nation oraz James Fauntleroy II - dawniej wokalista znany z grupy The Underdogs, a ostatnio ceniony producent muzyczny pracujący m.in przy "Rated R" Rihanny czy "Cruel Summer" kolektywu G.O.O.D. Music.
Jeśli kojarzycie Elijah Blake'a to prawdopodobnie z "God Forgives, I Don't" Ricka Rossa. Niebawem może się to zmienić, bo ten młody koleżka w sierpniu został oficjalnie włączony w szeregi Roc Nation. W tym tygodniu światło dzienne ujrzała jego epka zatytułowana "Bijoux 22", a numerem promującym to wydawnictwo jest kawałek "XOX" z gościnnym udziałem chicagowskiego weterana - Commona.
Skylar Grey stała się ostatnio w Dre'owo Eminem'owym obozie bardzo ważną postacią. Najpierw jej obecność w singlu "I Need A Doctor" obydwu wcześniej wymienionych, potem świetny występ na płycie supergrupy Slaughterhouse, a już niebawem będzie mieli przyjemność posłuchać solowych nagrań Skylar. Dzisiaj akurat nie solo, bo właśnie z Eminemem. "C'mon Let Me Ride" to pierwszy singiel z nadchodzącego albumu wokalistki. Płyta ukaże się w 2013 roku, a jej producentem wykonawczym będzie oczywiście Marshall Mathers.
Karriem Riggins to człowiek, który nie jest najbardziej rozpoznawalnym artystą, szczególnie w świecie hip-hopu. Zaczynał jako jazzowy perkusista grając m.in. z Rayem Hargrovem, potem dokładał swoją robotę na takie albumu jak "Welcome 2 Detroit" Dilli, "Like Water For Chocolate" Commona, "Right About Now" Kweliego, "New Amerykah" Eryki Badu czy "Phrenology" Rootsów. Swój hip-hopowy warsztat Riggins daje się pokazać na swojej nowej instrumentalnej produkcji wydanej w Stones Throw - "Alone Together". Klip do "Summer Madness" jest bardzo pomysłowy, ale polecam wam oglądać go do końca, bo dopiero od połowy zaczyna się jam session przy neonie z napisem "Detroit" i wtedy robi się najciekawiej. Klip możecie obejrzeć w rozwinięciu posta. Niesamowite.
Autor klasycznego już hymnu Zachodniego Wybrzeża "Westside" z 1998 r. - wokalista TQ przygotowuje się obecnie do wydania szóstego już w swojej karierze solowej albumu o nazwie "Legendary". "California Dreamin" to drugi klip promujący zbliżające się wielkimi krokami wydawnictwo, i stanowi luźną kontynuację poprzedniego singla artysty "Hotel California". Znów dostajemy świetny, ciekawy i przyjemny dla oka teledysk, oraz charakterystyczny wokal Terrance'a Quaitesa położony na wyluzowany, melodyjny bit oparty na gitarze akustycznej. Gotta give it up for the Westside!
Łapcie jeszcze gorący, dopiero co opublikowany teledysk zespołu Mixtura, którego wokalistą jest znany wam zapewne doskonale czy to z EastWest Rockers, Jamala czy z gościnnych występów Grizzlee. Zespół oprócz niego tworzą Akvizytor, Grzela, Bolek i Pantekturka. Klip zrealizowali jedni z największych w Polsce speców w tej materii - EvilEye Studio.
Jakiś czas temu wspominaliśmy o zapomnianej trochę płycie ubóstwianych potem również w Polsce The Fugees. Kiedy funkcjonowali jeszcze pod szyldem Tranzlators Crew wydali album "Blunted On Reality" w 1994 roku. Jednym z singli promujących materiał był fantastyczny kawałek "Vocab", w którym na bicie opartym o orającą moją wyobraźnię linię basu otwiera track młodziutka, dziewiętnastoletnia wówczas Lauryn Hill.
Bit wyprodukowali pojawiający się dalej ze swoimi stylami Pras i Wyclef Jean. Ten ostatni dodatkowo okrasił całość fantastyczną dogrywką na gitarze, która pojawia się na końcach zwrotek i refrenie. Całości wyjątkowego uroku dodaje jeszcze rewelacyjny czarno-biały teledysk ukazujący ówczesne New Jersey, gdzie wtedy rodziły się takie tracki jak ten.
"Trilogy" trafi do sklepów już we wtorek i z tej okazji Weeknd puszcza klip do swojej kooperacji z Drake'iem. Wolno, miękko, nastrojowo... idealnie na wieczór a czy piątkowy to już kwestia jak i z kim go spędzacie.
Co dzieje się, gdy uznany producent, tekściarz, wokalista i multiinstrumentalista, grający na gitarze, basie, perkusji, klawiszach i trąbce postanawia zostać raperem i kilka lat ćwiczy warsztat? Wychodzi jedna z najlepszych płyt tego roku.