Czwarty grudnia, termin, który kiedyś kojarzył nam się z Jayem-Z. Wszystko zmieniło się 10 lat temu, gdy tego właśnie dnia odszedł od nas jedyny w swoim rodzaju Chad Butler, znany światu jako Pimp C. Król charyzmy, ikona Brudnego Południa, artysta ceniony wszędzie, gdzie dotarła jego muzyka (a ta jak wiadomo napotykała blokady z uwagi na "złe południe"). Świetny raper, utalentowany wokalista i producent...
Niepodrabialny gracz, którego stylu nie udało się nikomu skopiować a wszelakie porównania były i będą na wyrost. Razem z Bunem B jako UGK wiele lat siedział na uboczu, by najpierw za sprawą m.in. "Big Pimpin" Jaya-Z a następnie złotego "UnderGround Kingz" ugruntować pozycję w mainstreamie w roku 2007... Jednak długo się nią nie nacieszył.