Po serii fabularnych Spider-Manów do kin trafia wersja animowana - a jej ścieżka dźwiękowa jest niezmiennie obsadzona pierwszorzędnym mainstreamowym rapem ze Stanów. Powoli staje się tradycją, że głośne filmy w USA dostają dodatkowe wsparcie soundtrackami - przykład seria "Fast & Furious". Kogo znajdziemy na ścieżce do animowanego filmu o Peterze Parkerze? Zarówno uznane ksywki (Lil Wayne, Nicki Minaj, DJ Khalil) jak najgorętsze postaci ostatnich miesięcy (Juice WRLD, Ski Mask, Aminé).
Lil Wayne
Lil Wayne
Parę dni temu pisaliśmy Wam o tym, że raperzy pod koniec roku zalewają nas klipami a my staramy się w dziale Video za nimi nadążyć. Dziś nie było spokojniej - ciekawe teledyski wpadły do nas zarówno ze Stanów jak i z Polski, oczywiście z przeróżnych klimatycznych stron sceny.
"Good Form" z ostatniego albumu Nicki w odświeżonej wersji ze zwrotką Lil Wayne'a.
Tunechi ma powody do radości, gdyż jego długo oczekiwany album po niecałych 2 miesiącach pokrył się platyną. Artysta podziękował za to swoim fanom za pośrednictwem Instagrama.
Weezy postanowił sprawić niespodziankę swoim fanom i udostępnił trzy nowe numery, które nie znalazły się na piątej części serii „The Carter”.
Przez wielu uznawany za jednego z najlepszych raperów wszechczasów. Na scenie obecny od ponad dwóch dekad. Bogate doświadczenie i niewątpliwy talent pozwoliły mu na stałe wpisać się w annały historii rapu. Wciąż jednak wiele osób ocenia jego dorobek przez pryzmat częstych współprac z popowymi gwiazdami, bądź licznych kontrowersji.
Na świeżo po premierze "Tha Carter V" redakcja Popkillera postanowiła wybrać swoje ulubione numery z sagi "Tha Carter". Mamy nadzieję, że ten zbiór utworów przekona przeciwników w jakimś stopniu do talentu Weezy'ego, a fanom nakręconym premierą nowego krążka zapewni miłą podróż w przeszłość.
Pozwoliliśmy sobie sparafrazować klasyka, ale inaczej się nie dało - tegoroczny 28.09 to bowiem wysyp najgłośniejszych rapowych premier i aż ciężko wskazać wśród nich numer 1. Znalazło się i coś dla fanów klasyki i dla newschoolowców, są legendy z USA, wyczekiwane od lat tuzy, a są i polskie debiuty lub intrygujące powroty...
Saga z "Tha Carter V" wydawała się niekończąca, a piąta część kultowej sagi miała już chyba nie ujrzeć światła dziennego - jednak finalnie udało się, a Lil Wayne z wyraźną ulgą w głosie podzielił się z fanami dobrą nowiną...
Termin premiery nie jest przypadkowy - jak sam mówi postanowił wypuścić ten album w swoje urodziny, dziękując zarazem fanom za lata wsparcia.
Saga z "Tha Carter V" wydawała się niekończąca, a piąta część kultowej sagi miała już chyba nie ujrzeć światła dziennego - jednak finalnie udało się, a Lil Wayne z wyraźną ulgą w głosie podzielił się z fanami dobrą nowiną...
Mityczny już "Tha Carter V" ma w tym miesiącu finalnie ujrzeć światło dzienne, a zapowiedzi sprawiają, że atmosfera wokół albumu robi się jeszcze gorętsza - wg zapowiedzi Wayne ma opowiedzieć na płycie o ukrywanej dotychczas próbie samobójczej, którą podjął w wieku 12 lat!
Dziesięć lat mija od premiery albumu, który otworzył mi oczy na mainstreamowy hip-hop. Przed tym, zanim z czystej ciekawości zgarnąłem go z półki empiku, byłem zatwardziałym obrońcą true hip hopu, a z moich głośników nie schodził Wu Tang Clan, NWA, Biggie czy Dr Dre. Ale Weezy to zmienił. Udowodnił mi, że hip-hop może być absolutnym szaleństwem.
Natłok świeżej muzyki jest w ostatnich latach powalający. Premiera goni premierę, pomyśleliśmy w związku z tym, że warto co miesiąc oddawać głos naszym czytelnikom, a równocześnie kierować reflektory na materiały, które spotkają się z największym uznaniem. Po grudniowej ofensywie tempo wyraźnie zmalało, ale konkretnych albumów i tak nie brakowało - pora byście wskazali najlepszy z nich!
Lil Wayne nie zwalnia tempa i zapowiada drugą część mixtape'u "Dedication 6", stanowiącego kontynuację kultowej serii projektów stworzonej z legendarnym już DJ-em Dramą. Po świetnie przyjętej przez fanów i recenzentów pierwszej części wydawnictwa, raper zdecydował się uderzyć z kolejną porcją darmowej muzyki...
Bardzo możliwe, że w najbliższych dniach dostaniemy dużą ilość nowej muzyki od Titty Boy’a, który kilka godzin temu wrzucił na swojego Instagrama zapowiedź nadchodzącego projektu.
Juelz Santana i Lil Wayne w pierwszej dekadzie tego wieku byli jednymi z najgorętszych raperów na scenie. Większość słuchaczy wie, jak potoczyły się ich losy - Weezy F Baby uważany jest za jednego z najlepszych raperów w historii, natomiast Juelz Santana mimo wydania dwóch bardzo dobrze przyjętych albumów, kilkunastu mixtape'ów i owocnej pracy w The Diplomats często znajduje się na listach takich jak ta. Teraz za pośrednictwem Instagrama Juelz dodał post, który zadziwił wielu ich fanów...