dot n pro

dot n pro

recenzja
dodano: 2015-01-29 17:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 2)

"Co to za kolejny lamus z przerośniętym ego, który będzie teraz nazywał się królem"? Proces koronacji Losa można było obserwować na poprzednich produkcjach i trzeba przyznać, że rozkminił i przeprowadził to niesamowicie. Warto też pamiętać, że tego "lamusa" Kendrick Lamar wskazał, kiedy zapytano go o najlepszą reakcję na jego zwrotkę w "Control" - najważniejsze wydarzenie w amerykańskim rapie jeśli chodzi o rywalizację w ostatnich latach. Tego samego wskazali najpierw Lupe Fiasco, a potem R.A. The Rugged Man jako tekściarza... lepszego od Kendricka. Gość ma 33 lata, nawija zwrotki pełne wysokiej klasy zabawy słowem językiem bohaterów pierwszej serii "The Wire" (sam pochodzi z Baltimore), ma na koncie grubo ponad 10 klasowych mixtape'ów, ale to właśnie ten może być przełomowym. "Zero Gravity 2" to jeden z najlepszych materiałów jakie ukazały się w 2014 roku. Nie możemy pozwolić, żebyście to przegapili.

King Los dwukrotnie był artystą Bad Boy Records i dwukrotnie z niego odchodził, nadal mówiąc jednak, że Diddy to jego dobry ziomek i będą jeszcze razem pracować. Zarazem rozpoczął współpracę z RCA Records i jeśli w tej wytwórni wyda swój debiutancki album to może być jeden z najważniejszych debiutów najbliższych lat. Przejdźmy jednak do samej zawartości "Zero Gravity 2", a jest o czym gadać, bo Los zaserwował nam taką kolekcję kozackich tracków, kopalni wyśmienitych linijek i plastycznego flow, że nie schodził u mnie z rotacji miesiącami.