X:XX to mixtape od Dillona Coopera z października ubiegłego roku, na którym znajdziemy numer "Dead Prez" nagrany z gościnnym udziałem A La $ole'a z kolektywu Pro Era. Do numeru właśnie pojawił się nowy wideoklip, który znajdziecie w rozwinięciu.
A La $ole
A La $ole
Jedenastu gości, którym przyświeca cel sformułowany przez Ala Sole'a w "Ressurection Of Real" - "ressurect the borough who been the most respected". Pochodzący z Brooklynu kolektyw przyjaciół wychowanych przez swoją dzielnicę albumami Smif-N-Wessun, Heltah Skeltah czy Biggiego wielokrotnie już pokazał, że naprawdę chciałby, żeby rap znowu zabrzmiał jak wyjęty spod igły Mr. Walta z Beatminerz i nawinięty tak, żeby zawstydzić wszystkich sądzących, że boom-bap to wybranie najprostszego rozwiązania w gadce. Suces Joeya Bada$$a pokazał, że na taką muzykę nadal jest zapotrzebowanie i to nie tylko w Europie i Japonii, ale również w USA.
Często używają sformułowania "beastcoast" i każdy z nich ma predyspozycje, by przy odpowiednich warunkach na mikrofonie stawać się morderca, zarazem mam wrażenie, że wystarczy im świadomość, bo nie czują potrzeby nieustającej demonstracji. Częściej wybierają drogę wyluzowanego, ale nie oderwanego od rzeczywistości rapu, który po prostu buja i zapewnia świetną zabawę pełną nie tyle nostalgii za złotą erą co bardziej współczesnej jej kontynuacji w pełnym tego słowa znaczeniu. Materiałem "Peep: The Aprocalypse" pokazali, że taka muzyka nadal jest aktualna i że wcale nie przedstawia współczesnej rzeczywistości gorzej niż tą z czasów... kiedy większość członków składu była jeszcze bobasami.
Po pierwszym przesłuchaniu "Peep: The Aprocalypse" wiedziałem, że to najwyższy czas, żeby nowojorskiej grupie Pro Era na naszej stronie poświęcić więcej uwagi. W międzyczasie niestety dotarła do nas tragiczna wiadomość o śmierci Capitala Steeza - 19-letniego zdecydowanie wyróżniającego się członka ekipy. Decyzji jednak nie zmieniliśmy, bo to wydarzenie nie zmieniło w żaden sposób zasług tych chłopaków. Talentowi Steeza przyjrzymy się zresztą w sposób szczególny, bo za co nie sięgnąć, jego zwrotki okazują się zawsze więcej niż dobre.
W skład Ery oprócz Capital Steeza wchodzą Joey Bada$$, CJ Fly, Rokamouth, Dirty Sanchez, Kirk Knight, A La $ole, Dessy Hinds, Dyemond Lewis, Chuck Strangers, Nyck Caution i Kwon. Niektórzy z nich wyświetlali się trochę częściej, drudzy trochę rzadziej, ale wyraźnie czuć, że w tej ekipie byle jaki nawijacz raczej nie miał prawa zagrzać miejsca. Nazwę rozwijają jako Progressive Era, a progres słyszalny jest w skali kwartału i nie zatrzymuje się, a poziom już jest niesamowicie wysoki. Czego możecie spodziewać się w ramach tygodnia z Pro Era?