8 lovesongów z polskiego rapu, które nie są przypałowe
"Lovesong" i "polski rap" to połączenie oferujące nam często kopalnię żenady i festiwal cringe'u - ale nie zawsze. Poza przaśnymi i patetycznymi piosenkami ukazało się też trochę utworów, które wykraczają poza miałkość, banał i ujmują temat miłości w sposób, który może zrobić wrażenie także na starszym słuchaczu - Walentynki to idealna okazja, by przypomnieć niektóre z nich.
Sokół "Z Tobą"
"Bo nawet jointy pod wodą mogę jarać z tobą" - nawet jeśli ten wers wyjęty z kontekstu brzmi sztampowo to absolutnie taki nie jest. "Z Tobą" z genialnego "Wojtka Sokoła" to świetna, beztroska opowieść o tym, jak, pomimo różnych wad, dwie osoby mogą dopełniać się nawzajem i czerpać radość z życia w stu procentach. (Marek Adamski)
Quebonafide ft. Natalia Szroeder "TĘSKNIĘZASTARYMKANYE"
Jak często chcecie dzielić się ze swoją drugą połówką muzyką, którą bardzo się jaracie? No właśnie. Na "ROMANTIC PSYCHO" można znaleźć sporo kawałków i wersów skierowanych do ukochanej Quebo, jednak najbardziej urzeka nagrany właśnie z Natalią Szroeder "TĘSKNIĘZASTARYMKANYE". Uroczy numer na niebanalnym patencie, w którym Quebo chcę ją "zarazić rapem", a ona chce go przekonać do Billie Eilish i Kylie Minogue. (Marek Adamski)
Eldo "I'm In Love"
Eldo zawsze unikał popowej papki, dlatego można było oczekiwać, że biorąc się za lovesong także zrobi to z wyczuciem. Zawarte na świetnym "27" "I'm In Love" to poetycki dialog z soulowym samplem, wyśpiewującym refren. Emocjonalnie i uczuciowo, ale bez banału. (Mateusz Natali)
Gedz "Bali"
Jakbym nigdy nie słyszał tego numeru i ktoś by mi puścił sam instrumental to bym pomyślał, że to jakiś amerykański hit r'n'b np. Chrisa Browna. Gdy po "Kosmicie" dostaliśmy taki singiel, zbierałem szczękę z podłogi. Genialny bit dopełnia melodyjna, sentymentalna nawijka Gedza i wwiercający się w głowę refren. Treściowo nie ma tu zaskakujących linijek, ale to nie szkodzi - klimat rekompensuje wszystko. (Marek Adamski)
donGURALesko "Chcę Ci dać"
Gural przyzwyczaił nas do braggowego pazura i filozoficznych obserwacji - rzadko chwytał za tematy tak przyziemne i codzienne. Dlatego mogliśmy być pewni, że jeśli już to zrobi, to w formie, która zapadnie w pamięć - ale że wyjdzie z tego jeden z największych hitów w jego karierze? Recepta wygląda podobnie jak u Eldo - soulowy sampel i osobiste wersy prosto z serca. (Mateusz Natali)
Przyłu "Bis"
Chyba najbardziej intymny numer z całego zestawienia. Mimo, że na debiutanckim "Juniperze" Przyłuca możemy znaleźć inny świetny lovesong i jego największy solowy hit, "Usta", to "Bis" zdecydowanie bardziej chwyta za - nomen omen - serce. Ambientujący, przestrzenny podkład, zaadresowany do ukochanej tekst, melodyjny refren oraz prywatna wiadomość ze skrzynki pocztowej na końcu utworu stanowią idealną, urokliwą kompozycję. (Marek Adamski)
Opał "Łapacz Snów"
Opał długo ukrywał swoją rapową wrażliwość za skorupą twardej formy, mroku i brudu. Tym bardziej szokiem dla jego fanów musiał być "Łapacz Snów" - metaforyczny i mistyczny twór, poruszający temat miłości w formie zawoalowanej, obudowanej nutką tajemnicy i pozbawionej dosłowności i utartych schematów. Pierwsze pół minuty nie zapowiada dalszego zwrotu akcji, a mimo chwytliwości daleko "Łapaczowi" do prostego wykalkulowanego hitu. (Mateusz Natali)
PRO8L3M "Zadzwoń do mnie"
Polska, muzyczna "Pretty Woman". Opowieść z perspektywy młodego, niedoświadczonego mężczyzny, który zakochuje się w prostytutce jest zabawna, urocza i oparta na świetnym patencie. Do tego ten sampel z numeru Marleny Drozdowskiej o tym samym tytule! (Marek Adamski)
Strony