G-Eazy zapewnił koledze piękny prezent... Czyli Bay Area znów razem
Scena Bay Area ma to do siebie, że muzyczne więzi są tam wyjątkowo mocne, kooperacji sporo a każdy kto wypłynie szerzej wyciąga rękę do kolegów - najlepszym przykładem jest G-Eazy, który od startu wielkiej kariery wspiera równocześnie legendy (stwierdził, że na każdej płycie, którą nagra zawsze będzie E-40) jak i młodszych, których wyciąga na trasy, zaprasza do kawałków i wspiera promocyjnie na różne inne sposoby.
Nieraz słyszeliśmy już propsy od Geralda w stronę Nef The Pharaoh czy ekipy HBK - a teraz G postanowił wesprzeć swoimi mocami premierę nowego albumu P-Lo...
21 lipca do sklepów trafiło "Prime", następca wysoko ocenionego przeze mnie w ubiegłym roku "More Than Anything". Na poprzedniej płycie Gerald pojawił się gościnnie, tym razem zaprosił P-Lo do swojego nowego singla "Power", gdzie rozbujany Filipińczyk dostarczył bit i refren, zaliczając świetną ekspozycję i nadając klimatu całemu numerowi. Eazy zrealizował też do "Power" klip a wypuścił go... 4 dni przed premierą "Prime", ewidentnie podkręcając internetowy ruch koledze. Propsujemy. I polecamy zarówno "Power" jak "Prime", bo to porcja energicznej westcoastowej jazdy w najlepszym stylu.