Waldemar "Wall-E" Kasta: "Dzięki Tobie i dla Ciebie... Dokonało się, wracam"
W nocy trafiło do nas świetne info z Wrocławia. Legenda tamtejszej sceny, jeden z dysponujących najbardziej charakterystycznym stylem MC w grze postanowił odwołać swoją raperską emeryturę. Waldemar Kasta, znany też także jako Wall-E, ostatnio słyszany był bardziej jako konferansjer na galach sztuk walki, jednak ostatnio zaprezentował też swoje "Hot16Challenge". Teraz dołożył do tego obszerny i emocjonalny wpis, z którego wynika jedno - Wall-E wraca do gry!
Oto cała treść wpisu:
"chciałem się publicznie przyznać ,że dziś(i niestety nie po raz pierwszy) znów się poryczałem czytając Wasze (jakże ważne dla mnie wpisy) kiedyś rozpłakał mnie TDF dzwoniąc do mnie do Anglii i pozdrawiając mnie gromkim okrzykiem setek gardeł z mojego rodzinnego miasta i cóż przyznaję broda latała oko umyłem ...i cóż nagrałem dwie rzekomo ostatnie płyty....przypominam już nieco syndrom alkoholika niebezpiecznego i wybuchowego który to wzrusza się byleczym a to filmem .to zwierzątkiem ....dziś zrozumiałem jak wiele zawdzięczam Wam prawdziwym słuchaczom,-ludziom których emocji świadectwem są wystosowane do mnie słowa....a jak mawiał Rudyard...- to właśnie słowa są najmocniejszą bronią(i mniejsza z interpunkcją:).....zawyłem i jak Różal jestem wojownikiem co nie boi się łez,wojownikiem którego zardzewiała broń i własne demony zwiodły z obranej 20 lat temu drogi....dziś na powrót rozumiem ,że nie cel a droga i jej towarzysze są dla mnie ważniejsze...najważniejsze....(zaraz po własnej rodzinie)...no właśnie rodzinie....tu spotkałem wielu moich ludzi ,współczesne instrumenty choć mogą anonimowo kłamać czy moglyby w takim natężeniu mnie oszukiwać po nic?!?...w zasadzie dziś dopiero zrozumiałem że nie tylko zwykle nieco "inaczej"traktowałem swoich fanów...a zwyczajnie Wy jesteście moją rodziną...postanowiłem odpowiedzieć na wasze wezwania( niezależnie czy wmówią mi marketing czy zwykły patos)....wzmiankuję zatem jedynie ,że z tego płaczu jest jeden morał....bardzo za Wami tęsknię i wsłuchuje się w wasze opinie jak w modlitwę tak bardzo są dla mnie ważne....zatem skoro w ostatnich wywiadach mówiłem ,że sam już nie będe finansował swojej rapowej egzystencji -znależli się natychmiast mecenasi i ludzie którzy zwyczajnie chcą sfinansować mój powrót...hmm oznacza to tylko jedno....dla hejtów bedę hipokrytą bo wrócę dla pieniędzy...ale skoro już je mam -to niewrócenie to hipokryzja wobec siebie..... a jak bym wrócił dla Was ...za ich pieniądze nagrał jak zwykle co myślę ...tylko tym razem nie dla bragga tylko i dla formy...tak literalnie dla Was ....was którzy tyle mi daliście ,tyle wzruszeń czytając wasze posty,maile,komentarze...chcę byście wiedzieli ,że jesteście dla mnie ważni ...i bardzo ale to bardzo Wam dziękuję...jeśli Ciebie albo Ciebie naprawdę cieszy to co czytasz i poprawi Ci to humor -to wiedz ,że to dzięki Tobie i dla Ciebie......tak więc dokonało się....wracam"
Czekamy na efekty!
Moim zdaniem Waldek Kasta nie był słaby technicznie czego dowodem jest na przykład jego płyta "13". Natomiast flow zgadzam sie miał powolne, ale mi to odpowiadało. Co do powrotu jakbys przeczytał jego post to bys wiedział, że wraca na prośbe starych fanów.