O.S.T.R. "Jazz, Dwa, Trzy" - recenzja nr 2

recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2011-03-27 20:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 11)
"Mija rok i dostajemy kolejną płytę Ostrego" - ta formułka straciła ostatnio na aktualności, bo od złotego POE minęło jedynie kilka miesięcy.

Łódzki multitalent nie zwalnia jednak tempa i pod koniec lutego do sklepów trafiło trzynaste w dorobku "Jazz, Dwa, Trzy". Czy pechowe? Niezbyt, bo znów pokryło się złotem. Jak jest natomiast z poziomem muzycznym?


Na uznanie zasługuje na pewno to, że mimo takiej częstotliwości wciąż udaje mu się zaskoczyć odbiorców stroną produkcyjną. Każda z ostatnich płyt brzmi inaczej a tym razem dominują brud, głębia i bassowość, przywołujące na myśl Nowy Jork sprzed półtorej dekady. Sample wymieszane z żywymi instrumentami. Delikatne, zgrabnie powstawiane jazzowe próbki, trąbki, pianina, dalekie od hitowości i singlowości, ale tworzące spójną całość i klimat. Największe wrażenie robi chyba druga część "W Miłości" ze świetną wokalną wstawką. Ostry jako beatmaker od dawna jest klasą światową a kolejne ewolucje budzą duży szacunek.

Jeśli chodzi o sam rap to mimo narzekań wielu słuchaczy kolejny raz otrzymujemy trochę świeżych i oryginalnie ujętych tematów. Celność i patent w "Szpiedzy Tacy Jak My" robi wrażenie, "W Miłości" zaskakuje pierwszą częścią i wciąga drugą. "Abstynent" to nietypowe podejście do alkoholowego tematu, jednak ostre i zgrabnie sformułowane. Sporo tu mocnych i celnych linijek, dotyczących przeróżnych tematów. Jednak mimo tego brak mi na "J23" trochę ognia i emocji, od których kipiało takie "O.C.B.". Flow i skillsom ciężko coś zarzucić, ale do tego zdążyliśmy się już przyzwyczaić a tak naprawdę żaden z numerów z "Jazz, Dwa, Trzy" nie rozłożył mnie na łopatki jak choćby "Jestem tylko dzieckiem", "Sam to nazwij", tzw. "Mały szary człowiek" lub "Nie odejdę stąd"... Jest bez wątpienia solidnie, ale brak trochę błysku - może jednak tempo dwóch płyt rocznie to już za dużo nawet dla takiego pasjonata i muzykoholika?

"Jazz, Dwa, Trzy" to kolejna świetnie wyprodukowana i pierwszoligowo zarapowana produkcja w katalogu Ostrego, jednak nie aż tak mocna jak cztery poprzednie. Przy takiej ilości nagrań coraz ciężej wciąż iść wyraźnie do przodu, ale trzeba przyznać, że poniżej pewnego (bardzo wysokiego) poziomu Adam po prostu nie schodzi. Dlatego mimo że trzynasta płyta w dorobku nie porwała mnie aż tak jak seria rozpoczęta na "JTTS" to wystawienie jej mniej niż mocna czwórka uznałbym za nadużycie. To wciąż porcja czystego rapu od gościa, który oddycha tą muzyką.

PS. I duży props za patent z grą, bo choć na niektórych zawartych tam perełkach chciałoby się usłyszeć normalne numery to młodsi lub mniej wkręceni słuchacze dostają w pigułce kawał historii tej kultury i to ubrany w to, co w tym wszystkim najważniejsze - w muzykę.

Anonim
jednak nie aż tak mocna jak cztery poprzednie. dobra dobra, może być
Anonim
Mocna czwórka jak 15 poprzednich.
aaa
jak dla mnie ten patent z grą to jest po prostu śmieszny no po prostu żenujące to jest ...
Anonim
dlaczego żenujący? juz bez przesady, pomysl ciekawy i jest to niezla skarbnica podstawowej wiedzy o rapie, ktorej wielu osobom brakuje.
Anonim
Podwórz beatbox za Zorakiem, albo wysmaruj gębę dżemem i poczekaj aż wyschnie hahaha. Kocham te wstawki xd. Zgadzam się z obiema recenzjami, chociaż bardziej Daniela.
chila
Do redakcji Popkiller: Panowie nie myśleliście o rozszerzeniu waszej strony pisząc też o najważniejszych wydarzeniach w hiphopie Europejskim?? Może nie o wszystkich krajach ale np. Niemcy, Francja, Anglia to ważne miejsca dla tej muzyki. Chyba że się nie interesujecie sceną europejską to ok. A co do JDT to może i nie jest to najlepsza płyta Adama ale życzyłbym sobie żeby inni polscy raperzy nagrali tak "słabą produkcję".
Anonim
recenzja Daniela lepsza, bardziej bezkompromisowa i dla mnie bardziej prawdziwa.
hrabia (25lat)
Zgadzam się z Emateiem, wystawienie tej płycie mniej niż mocna czwórka uznaje za nadużycie. Ale nie ma patronatu to można się w końcu wyżyć:) no nie Daniel?:) Squinter: podbijam!:)
LBN reprezent
Obaj recenzenci podczas pisania zapomnieli chyba jak powinna wyglądać rzetelna recenzja. Po tak długim milczeniu spodziewałem się czegoś konkretniejszego niż powielanie tendencyjnych opinii z sieci. Polecam poczytać recenzje rapowych płyt na porządnych amerykańskich serwisach, np. http://kevinnottingham.com
Anonim
Zdecydowanie lepsza recenzja.
szatan
perełki w dupie chyba NO HATE! w 5 tylko ciekawy bit

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>