WoskMasterAstek alias Jarosław Astek oraz Rado Radosny ostatnio zaserwowali nam nową premierę. "Mixfile" Dwóch Sławów "Nieśmiertelna Nawijka Dwusławowa" miał swoją premierę na Popkillerze i nie był to jedyny powód dla którego po materiał sięgnęliśmy z wielką przyjemnością. Do dziś wspominam znakomite godziny spędzone z "Dla Sławy" i moje zdumienie, kiedy dowiedziałem się, że wszystkie historie, oprócz jednej "miejskiej legendy", były prawdziwe.
Łodzianie postanowili tym razem zająć się bitami 20Syl/Hocus Pocus i dać Astkowi porapować w trochę szerszym zakresie niż wcześniej. Jakie są efekty?
A jak myśleliście? Są zabawne, zrealizowane z odpowiednią dawką skillsów, a przede wszystkim dobrego humoru. "NND" nie jest jednak w stu procentach "komediowym" projektem. Dowodem niech będzie świetny numer Astka z Gresem - "Tlen". To co spaja całość to mistrzowska chemia między dwójką autorów. W każdym wersie i w każdym kawałku słychać dobrą zabawę i satysfakcję jaką sprawiała chłopakom wspólna sesja w studio.
Świetną wiadomością jest zwyżka formy Astka, który zdumiewa tutaj praktycznie każdym swoim wejściem. Nie tylko jego charakterystyczny, wysoki głos zmienił się na plus, bo i pod względem skillsów niewielu ma podjazd do tego co zrobił na "NND". Kozacko sprawdza się w refrenach, kiedy wplata fajną melodykę w swoje flow, klei wyśmienicie i jest w tym naturalny, ba... Nawet bawiąc się cudzym sposobem rymowania (mesowe "Kurz, Kurz" jest zrobione idealnie) jest fantastyczny. Radek oprócz tego, że wznosi się na nowe poziomy abstrakcji, które do dziś odkrywam przy każdym przesłuchaniu, powinien pracować nad komunikatywnością przekazu. W morzu tych wszystkich podbitek, zaciągnięć, ad-libsów i wszelakich wygięć flow łatwo się pogubić, a co za tym idzie jego przezabawne historyjki czasami pozostają niezrozumiane przez mniej cierpliwego słuchacza.
Doskonałym wyborem były też podkłady Hocus Pocus, na których obydwaj panowie jeżdżą po swojemu, a nie każdy słuchacz zna je na pamięć. "NND" to naprawdę świetna zapowiedź materiału, który ma się pojawić już za chwilę. Przypomnijmy, że na nadchodzącym LP Astek zajął się tylko bitami, nad czym trochę ubolewam po tym co usłyszałem tutaj. Bardzo dobrze wypadają goście - Teofil Pornowski alias Janek z Afrontów zaspakaja choć odrobinę mój głód jego zwrotek, Gres, który zaznaczył swoją obecność bardzo dobrą zwrotką i Chercheń, który jest niezły, ale dystans między nim, a kompanem z UTX zwiększa się z każdą pozycją. Mało tu wad... Dobry rap ze szczerym uśmiechem na pysku. Radosny i Astek to wciąż czaderskie ziomy. Na piąteczkę.