Teledyski

Teledyski

dodano: 2011-02-18 12:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 22)


WWO, Vienio & Pele, DJ 600V "U Ciebie W Mieście" (2004)

Dlaczego: Połączenie sił Molesty i Witryn pod patronatem Volta już na papierze wygląda świetnie. Z tym klipem staje się historią. Zamiast kminić co się zdezaktualizowało, chyba lepiej cofnąć się do momentu, kiedy Reebok Hip-Hop Tour jeździł po Polsce, a na podwórkach z okien leciało "U Ciebie W Mieście".

dodano: 2011-02-18 12:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 8)


Ludacris "Get Back" (2004)

Dlaczego: Wyróżnienie "Red Light District" było oczywistością, problemem raczej dobór singla. Prorocze "Number One Spot", wstrząsające parkietami "The Potion" czy "Get Back", kierowane do wszystkich, którzy marnują cenny czas artysty. Kiedy się tak drze, myślę, że bycie adresatem tych słów to jednak słaba opcja, lepiej to pogłosić i bujać karkiem. Luda jest w ścisłej czołówce jeśli chodzi o najlepsze flow i głos w tej grze, tutaj dyskusji raczej być nie powinno.

dodano: 2011-02-17 21:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 55)


Orzeu/Matek feat. Białas - Kocham Hip Hop (2011)

Dlaczego: Szczecińsko-teresińska współpraca w czysto rapowym, klasycznym stylu, zobrazowana klimatycznym klipem. Słucha się i ogląda naprawdę przyjemnie.

dodano: 2011-02-17 18:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 7)


Praktik feat. Pezet i Ten Typ Mes - Kilka Lat Później (2004)

Dlaczego: Bo to jeden z lepszych tekstowo i celniejszych numerów dotyczących polskiej rapsceny, jakie ukazały się w obiegu. Cięte i bystre obserwacje Pezeta podane na świetnym, jazzującym podkładzie i przyprawione klasycznym refrenem Mesa. Kilka lat później, a oni wciąż mieli "otwarte oczy i otwarty umysł" a czas pokazał, że naprawdę zostali tu na lata.
 
dodano: 2011-02-17 18:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 4)


Terror Squad - Lean Back (2004)

Dlaczego: Bo tym bitem (i związanymi z nim kolejnymi zamówieniami) Storch ustawił się na dobre parę lat, Joe z ekipą wycisnęli z niego to co się dało i w efekcie ciężko było od "Lean Back" uciec. Jeden z większych przebojów dekady, który pozwolił "terrorystom" przez jakiś czas pobyć w centrum uwagi. A scenka z Lil Jonem niezmiennie rozbraja.

kategorie: Grime, News, Teledyski
dodano: 2011-02-17 15:00 przez: Marcin Gontarz (komentarze: 3)


Solidny kawał grime'u od koleżki, którego nawijka określana jest najczęściej słowami "sick man!".  Strzał z powstającego albumu "Overall". Jeśli będzie on tak samo dobry jak ostatnia grime'owa produkcja Durrty'ego (w międzyczasie nagrał też płytę pod reggae'owe riddimy) to szykuje się konkretny sztos.

dodano: 2011-02-17 12:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 13)


Pitch Black - It's All Real (2004)

Dlaczego: Bo to chyba najlepszy przykład ekipy, która zyskała jeden jedyny klasyk na koncie dzięki perle od Preemo. Jeśli widząc nazwę "Pitch Black" zastanawiacie się "kto to", to wciśnijcie play i okaże się, że ten rzeźniczy track znacie doskonale. Świetny bit Premiera, świetny miejski klip, świetny numer.

dodano: 2011-02-17 12:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 16)


Peja/Slums Attack - Co Cię Boli (2004)

Dlaczego: Bo sukces przyniósł zarówno grono mędrków, którzy znali Peję "lepiej niż on siebie". Całą sytuację i społeczną mentalność Rychu świetnie spuentował na składance "Road Hip Hop". Dostajemy tu sporo celnych linijek, które wcale nie straciły na aktualności i bit, który w momencie premiery kosił niesamowicie, a do dziś mocno buja karkiem. A na dodatek Peja jest jednym z niewielu rodzimych raperów, którym wierzymy, gdy nawija "Spytaj czego nie słyszałem, znajdź taką płytę, znam całą klasykę"...

dodano: 2011-02-16 18:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 5)


Kanye West "Through The Wire" (2004)

Dlaczego: Od tego zaczęła się solowa kariera Kanye w mainstreamie. Na klasycznym samplu z Chaki Khan Ye potrafił pokazać swój potencjał nawet ze zniszczoną szczęką. "Collage Dropout" było wyposażone w kapitalne single ("Jesus Walks", "All Fals Down", "Slow Jamz" czy "Two Words" to straszne kozaki), ale ten pierwszy dla mnie zawsze pozostanie najważniejszym. Świetny klip do świetnego numeru.

dodano: 2011-02-16 18:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 8)


Łona "Rozmowa Z Cutem" (2004)

Dlaczego: Oldschoolowy motyw dialogu rapera z DJ'em w połączeniu z jedną z lepiej opowiedzianych (po)melanżowych historii w polskim rapie tworzą klasyk. Ten bit podobnie jak każdy z "Nic Dziwnego" stawia Webbera w ścisłej czołówce polskich producentów. Ilu z was miało ten klip na żywo na własnym kwadracie?

dodano: 2011-02-16 14:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 12)


Joteste "Pokolenie" (2011)

Dlaczego: Pierwszy bardzo udany klip do pierwszego solowego albumu Joteste w Fandango Records. Bit Zeusa daje tu olbrzymią moc, a jego ziom z Pierwszego Miliona stara się uzasadnić swoją solową obecność na scenie. "Ulice W Ogniu" na początku marca.

dodano: 2011-02-16 12:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 9)


Włodi "Jak Nowonarodzony" (2003)

Dlaczego: Może dziś nie kopie już tak mocno jak wtedy, ale jestem w stu procentach przekonany, że gdyby nie Włodi polska scena wyglądałaby zupełnie inaczej. Jeden z żywych dowodów na to, że polskie ulice czasem wychowują bardzo mądrze.
dodano: 2011-02-16 12:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 14)


Fabolous - Breathe (2004)

Dlaczego: Bo to życiówka Faba i Just Blaze'a, która sprawiła, że gdy zobaczyłem ten klip w TV to szczęka z miejsca opadła mi na podłogę. Kosmiczny banger, w którym Fabolous wspiął się na poziom, na który sięga naprawdę niewielu. Głęboki oddech i wciskajcie play.

dodano: 2011-02-15 18:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 12)



DJ 600V ft. Tede "Merctedes S600" (2003)

Dlaczego: Klasyczność tego numeru najlepiej potwierdza to, że hip-hopowcy posługują się cytatami z niego jak przysłowiami. To co DJ 600V zrobił na "600C" zasługiwało na singiel z mocą - w efekcie poszły dwa potężne, bo "Wychylylybymy" Kasty nie jest gorsze. Volt po prostu zrobił hita, a kogo zaprosić do hita w roku 2003 jeśli nie Tedzika?

dodano: 2011-02-15 18:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 6)


OutKast "Hey Ya!" (2003)

Dlaczego: Choć muzycznie "Ghettomusic", "The Way You Move" czy "Roses" reprezentowałoby "Speakerboxxx/ The Love Below" wcale nie gorzej, to dla muzyki zeszłej dekady "Hey Ya!" jest wręcz symbolem. Jeden z niewielu singli, których latających w radio na okrągło nie trzeba było zgryźliwie komentować. To jest po prostu hit największego formatu.

Strony