Po sukcesie debiutanckiego "These Things Happen" G-Eazy poszedł za ciosem, stając się dzięki drugiemu, wydanemu pod koniec ubiegłego roku albumowi "When It's Dark Out" jedną z najbardziej rozchwytywanych postaci w branży muzycznej. Reprezentant Oakland, który przyniósł do Bay Area pierwsze Złoto od 12 lat (od czasu "My Ghetto Report Card" E-40'ego), by zaraz potem "poprawić" to Platyną ewidentnie znajduje się na fali - niech świadczy o tym, że w ostatni czwartek gościł w wypełnionym po brzegi Amfiteatrze w Parku Sowińskiego a w ciągu pierwszej doby od utworzenia wydarzenia FB o jego warszawskim koncercie zapisało się tam 25 000 osób.
My dorwaliśmy Geralda właśnie przed tym występem, by podyskutować z nim o wyjątkowości kultury Bay Area, ostatnich zwariowanych miesiącach, pracach nad "Endless Summer 2", udziale w remiksie "Fuck Donald Trump" z YG i Macklemore'em, szalejących dziewczynach i dorastaniu w hardkorowym Oakland. Zaskoczyliśmy go także "na dzień dobry" pewnym specjałem przywiezionym z niedawnej wyprawy w jego rodzinne strony (więcej o tym przeczytać możecie już w 4 odcinku 'Cali Trippin')...
Równocześnie dzięki Sony Music Poland otrzymaliśmy dodatkowy egzemplarz podpisanego przez G-Eazy'ego "When It's Dark Out", które zdecydowaliśmy się dorzucić do puli wielkiego kalifornijskiego konkursu, obok "The Documentary 2" podpisanego przez Game'a czy butów Reebok Classic.