The Fugees to formacja kultowa, której nagrania wyłamały się gatunkowym podziałom i do dziś są żywe. Jednak od czasu rozłamu w 1997 roku ekipa spotkała się tylko przy okazji koncertów i mini-trasy, po której w ruch poszły mocne słowa - Wyclef twierdził, że Lauryn potrzebuje pomocy psychiatry a Pras dodał, że prędzej Bin Laden i Bush spotkają się na kawie niż Fugees znów połączą siły. Teraz zdradził, że nawet kosmiczna suma pieniędzy nie była w stanie ich przekonać...
The Fugees
The Fugees
The Fugees to jedna z najważniejszych ekip lat '90, której "The Score" (Klasyk Na Weekend) stawiane jest w kanonie rapowych albumów tamtego okresu. Od wielu lat fani mają nadzieję, że Wyclef Jean, Lauryn Hill i Pras złączą jeszcze siły, a jak się okazuje rękę przyłożyć do tego może Funkmaster Flex, któremu dopiero co przypisać mogliśmy spore zasługi w reaktywowaniu Dipsetów!
Niedawno światło dzienne ujrzała autobiografia Wyclef Jean'a, twórcy i fundamentalnego członka trio The Fugees. Informacje, które Wyclef tam podał rzucają nowe światło na wydarzenia, które dla wielu fanów z całego Świata nie zawsze były w pełni zrozumiałe. W momencie największej popularności, pomimo tego, że artystycznie ich muzyka wciąż prezentowała najwyższy poziom Pras, Clef i Lauryn Hill zakończyli działalność i skupili się na karierach solo.
Po premierze "Purpose: The Immigrant's Story" Jean'a na spytki wziął Big Boy z Power 106.7. Okazuje się więc, że przyczyną rozpadu Fugees był... romans Wyclefa z Lauryn Hill. Jest to też powodem tego, że Pras jako winowajcę tego, że Fugees nie nagrywają nowych płyt wskazuje Wyclefa.
Jakiś czas temu wspominaliśmy o zapomnianej trochę płycie ubóstwianych potem również w Polsce The Fugees. Kiedy funkcjonowali jeszcze pod szyldem Tranzlators Crew wydali album "Blunted On Reality" w 1994 roku. Jednym z singli promujących materiał był fantastyczny kawałek "Vocab", w którym na bicie opartym o orającą moją wyobraźnię linię basu otwiera track młodziutka, dziewiętnastoletnia wówczas Lauryn Hill.
Bit wyprodukowali pojawiający się dalej ze swoimi stylami Pras i Wyclef Jean. Ten ostatni dodatkowo okrasił całość fantastyczną dogrywką na gitarze, która pojawia się na końcach zwrotek i refrenie. Całości wyjątkowego uroku dodaje jeszcze rewelacyjny czarno-biały teledysk ukazujący ówczesne New Jersey, gdzie wtedy rodziły się takie tracki jak ten.