Południowy rap był przez wiele lat spychany na margines. Nie był kojarzony z jakością, nawet w okresie boomu, który miał miejsce w połowie lat 2000. Postacie takie jak UGK miały szacunek zazwyczaj tylko wśród południowej społeczności. Wyjątkiem był Outkast, który znany był na całym świecie.
Scarface, choć był rozpoznawalną postacią, to jednak pozostawał w cieniu swoich nowojorskich i westcoastowych kolegów po fachu. Efektem tego był brak Brada w rankingach na najlepszych raperów wszechczasów, co według mnie jest bardzo krzywdzące.
Zanim jednak podzielę się z Wami moją refleksją na temat "The Diary", zaznaczę, że dla wielu fanów rapu ten album jest najlepszym krążkiem reprezentującym południowe stany USA. Mimo, że album rozszedł się w platynowym nakładzie, to jednak nie jest tak ceniony jak dwa inne albumy z tego samego roku, czyli "Ready to Die" i "Illmatic". Szkoda, bo to wydawnictwo w moim odczuciu stoi na równie wysokim poziomie co owa dwójka.
Scarface, choć był rozpoznawalną postacią, to jednak pozostawał w cieniu swoich nowojorskich i westcoastowych kolegów po fachu. Efektem tego był brak Brada w rankingach na najlepszych raperów wszechczasów, co według mnie jest bardzo krzywdzące.
Zanim jednak podzielę się z Wami moją refleksją na temat "The Diary", zaznaczę, że dla wielu fanów rapu ten album jest najlepszym krążkiem reprezentującym południowe stany USA. Mimo, że album rozszedł się w platynowym nakładzie, to jednak nie jest tak ceniony jak dwa inne albumy z tego samego roku, czyli "Ready to Die" i "Illmatic". Szkoda, bo to wydawnictwo w moim odczuciu stoi na równie wysokim poziomie co owa dwójka.