Zarówno podczas beefu z Drake’iem, jak i niedawnego konfliktu z Game’em byłem dziwnie spokojny o pozycję filadelfijskiego rapera na scenie. O tyle, o ile scysja z właścicielem OVO o rzekome korzystanie z pomocy ghostwritera odbiła się dość poważnie na wizerunku Meeka, tak spór z reprezentantem Los Angeles należy postrzegać jako zabieg marketingowy. Meek Mill chyba nie spodziewał się tak poważnych reperkusji obu tych beefów. Przez wielu słuchaczy został skreślony, co zresztą odbiło się na wynikach sprzedaży „DC4” w pierwszym tygodniu - raper sprzedał 87.000 kopii albumu, podczas, gdy jego zeszłoroczny album „Dreams Worth More Than Money” sprzedał się w pierwszym tygodniu w liczbie 246.000 egzemplarzy. Meek nie milczał i na początku 2016 roku wypuścił dwie EP-ki, co tylko wzmogło apetyt słuchaczy. Odsiadka i późniejszy zakaz publikowania nowych utworów nałożony na reprezentanta MMG spowodował, że premiera „DC4” mocno przesunęła się w czasie, ale po miesiącach oczekiwań słuchacze dostają dokładnie to, czego oczekiwali od swojego idola.
Meek Mill
Meek Mill
Rano pisaliśmy Wam o rozbudzeniu konfliktu Meek Mill - Drake, a teraz oliwy do ognia dorzuca stojący do tej pory raczej z boku Rick Ross.
Trochę ponad rok temu hip-hopowym show-biznesem zatrząsł beef Drake'a i Meek Milla. Zwycięzcą jednogłośnie uznany został Drake, na którego świetne dissy "Charged Up" i "Back To Back" reprezentant Philly nie miał odpowiedzi. Ten drugi utwór został nawet nominowany do nagrody Grammy. Teraz echa tego konfliku ponownie rozbrzmiały przy okazji ostatniej wizyty Drake'a w rodzinnym mieście członka MMG.
Na taką deklarację odważył się Meek Mill w swoim oświadczeniu na Instagramie. Po premierze "DC4" - nadchodzącego materiału reprezentanta Filadelfii - fani rapera mogą się spodziewać wszystkiego, tylko nie sławienia brutalnej przemocy w jego tekstach. Przekonuje również, że zna swoją wartość i nie ma zamiaru wracać do więzienia a zamiast zalewać fanów przemocą w tekstach będzie radził im jak wyjść z życiowego bagna.
Od kilku tygodni plotkowano na temat tego, co teraz stało się faktem - Joe Budden w trwającym ponad 6 minut kawałku "Making A Murderer (Pt. 1)" dissuje Drake'a. Przy okazji obrywa również Meek Mill. Trzy dosadne zwrotki utworu, którego producentem jest araabMUZIK, są prawdopodobnie pierwszym ciosem tej walki.
W Stanach klasycznym elementem radiowych audycji są wolnostylowe wyzwania rzucane zaproszonym MC, jednak coraz częściej oglądając freestyle'owe popisy młodych "talentów" słyszy się drewnianych gości nie umiejących zrymować ze sobą dwóch wersów, chyba że oba akurat kończą się na "bitch". W ostatnim czasie słyszeliśmy np Rich Homie Quana wykładającego się na bicie 2Paca, Lil Uzi Verta, który stwierdził, że nie będzie freestyle'ował na bitach DJ-a Premiera bo jest "rockstar" (KIM???) i Lil Yachty'ego brzmiącego jak trzyletnie dziecko.
Na szczęście to nie jedyna strona freestyle'owych wjazdów młodych gwiazd i wielu MC z nowej fali naprawdę potrafi na wolno porozkładać konkurencję na łopatki i udowodnić, że czysto rapowych skillsów im nie brak. Doskonałym polem do popisu jest "5 Fingers Of Death" czyli element legendarnej już audycji Swaya, w którym MC muszą mierzyć się z rzuconymi im pod rząd 5 klasycznymi bitami. Sprawdźcie 6 wejść, po których zrobicie duże WOW - Logica mordującego swoim flow kultowe podkłady, King Losa brzmiącego jak punchline'owa maszyna wyciągnięta ze środka freestyle'owej bitwy, opisywanego wczoraj Vica Mensę łączącego mikrofonowy luz z poważnym przekazem nawet na wolno, Lil Dicky'ego wjeżdżającego z buta z potężnymi linijkami, Meek Milla który nawet bez bitu nie może przestać nawijać i Frencha Montanę ukazującego swoją nieznaną stronę bitewnego MC.
W nocy hip-hopowym światem zatrzęsła premiera nowego singla Drake'a "Summer Sixteen" oraz ujawnienie informacji, że "Views From The 6" ujrzy światło dzienne w kwietniu. Na "Summer Sixteen" Drake nie oszczędził Meek Milla. Wers w refrenie o hotelu Four Seasons nawiązuje do sytuacji, która rzekomo miała miejsce jakiś czas temu, gdy Drake wynajął pokój w hotelu naprzeciwko pokoju Meek Milla i Nicki Minaj podczas ich pobytu w Toronto i puszczał tam słynny już diss "Back To Back". Teraz Meek Mill biorąc lekcję z letniego konfliktu, gdy czekaliśmy kilka dni na jego odpowiedź, w zaledwie kilka minut po premierze "Summer Sixteen" wydał diss "War Pain" i wywołał mnóstwo spekulacji...
Meek Mill jest odważnym raperem. Po jednogłośnym przegraniu beefu z Drake'iem, który on sam zainicjował, teraz obrał sobie nowy cel z pierwszoligowej ekipy artystów hip-hopowych. Na najnowszym wydawnicttwie "4/4" w utworze "Gave 'Em Hope" MC z Filadelfii zaatakował 50 Centa. Poświęcił mu całą zwrotkę, na którą lider G-Unit oczywiście nie omieszkał w typowy dla siebie sposób zareagować...
W końcu doczekaliśmy się odpowiedzi od Meek Milla. Wielu słuchaczy zaczęło wątpić w to, że Meek podniesie się po takim strzale, jakim było "Back To Back" Drake'a, ale teraz dostajemy atakujące rapera z Kanady "Wanna Know"!
W ciągu kilku ostatnich dni zadrżało na szczycie rap gry. Meek Mill zaatakował Drake'a za pośrednictwem twittera i lawina ruszyła. Raper z Filadelfii zarzucił autorowi "If You're Reading This It's Too Late", że nie pisze swoich wersów i używa ghostwritera. W to wszystko wmieszał się DJ Funkmaster Flex pokazując rzekome dowody stojące za tym, że faktycznie Drake tak robi. W międzyczasie otwarty list do obu raperów napisał Lupe Fiasco, wielu innych komentowało sprawę na twitterze, Drake nagrał dissy "Charged Up" oraz "Back To Back", a Meek Mill przeprosił za wszystko... Nicki Minaj. Dokładny opis przebiegającego konfliktu znajdziecie w rozwinięciu.
Meek Mill długo zbierał się ze swoim drugim studyjnym albumem. Po rozczarowującym debiucie "Dreams And Nightmares" wszyscy oczekiwali od rapera z Filadelfii projektu conajmniej tak dobrego jak seria mixtape'ów "Dreamchasers", która po trzech częściach zyskała ogromną rzeszę fanów. Więzienie, duża obsuwa premiery i głośny związek z Nicki Minaj pomogły napędzić machinę promocyjną "Dreams Worth More Than Money", ale czy dały dodatkowej motywacji i inspiracji krytykowanemu po debiucie Meekowi?
Już w przyszłym tygodniu w nasze ręce trafi długo oczekiwany album Dreams Worth More Than Money od Meek Milla.
Meek Mill ponownie rusza z machiną promocyjną, która napędza jego drugi studyjny album "Dreams Worth More Than Money". Dostaliśmy klipy do "Monster", i "Energy" a teraz w świat puszczony został kolejny singiel o tytule "Check". Za produkcję na owym kawałku odpowiedzialni są Metro Boomin i Southside. Oprócz nowej muzyki od Meek Milla nie dostajemy żadnych nowych informacji odnośnie samego albumu - data premiery ciągle nie jest znana. "Check" możecie sprawdzić w rozwinięciu.
Oprócz szlifowania drugiej części "Documentary", która ma się ukazać na rynku w tym roku i zapowiedzi wspólnego albumu z Jim Jones'em, Game wypuścił właśnie do sieci nowy singiel pt. "Soundtrack", na którym gościnnie udzielił się Meek Mill!
O.T. Genasis nie daje swojemu ostatniemu singlowi ani na chwilę odetchnąć. Niedawno otrzymaliśmy drugi teledysk do hitowego "CoCo", które pokryło się już Złotem, teraz dostajemy oficjalny remix. A my mamy odnośnie owego remiksu dwie ważne wiadomości... Po pierwsze - Meek Mill odnalazł się na tym bicie idealnie. Po drugie - Genasis swoją nową zwrotką chyba ostatecznie udowodnił, że sylabizowane flow i rymy na jedną końcówkę z oryginału to celowy zabieg i nad wymiar skuteczny trolling. You in love?