Ubiegłoroczne "Category F5" zapowiadało się całkiem dobrze, miało być powrotem do starego stylu, powrotem do The Legendary Traxstera, powrotem do rapu sprzed największych sukcesów.Wyszło tak, że dostaliśmy jeden z większych zawodów roku. Może zimny prysznic podziała na Tung Twistę mobilizująco i "The Perfect Storm" będzie już częściej gościć w naszych słuchawkach. Póki co mamy singiel.













Wielu raperów na trackach mija się z prawdą, chociażby nawijając o hustlerce mając papiery klawisza.




















