
50 Cent to bez wątpienia jedna z największych mainstreamowych gwiazd ostatnich lat.
Diament oszlifowany za sprawą 9 pocisków i starań duetu Dre/Eminem wypalił na dobre w roku 2001 zdobywając na długie miesiące szczyty list przebojów i stając się synonimem "tego złego, komercyjnego rapu mówiącego tylko o gangsterce i imprezach". Mimo tego, że w ostatnim czasie nie jest już o nim aż tak głośno a miejsca na szczycie musiał ustąpić Lil Wayne'owi to Fiddy i jego G-Unit wciąż pozostaje marką skupiającą na sobie uwagę mediów i fanów.
Pod koniec ubiegłego roku na sklepowe półki trafił najnowszy krążek nowojorczyka zatytułowany "Before I Self Destruct" i to właśnie z okazji złotego już wydawnictwa Cenciak 6 kwietnia po raz trzeci odwiedził Polskę.
Tym razem Curtis wrócił do miejsca, w którym zjawił się po raz pierwszy - na warszawski Torwar. Przypomnijmy, że zawitał też na krakowski Coke a planowany był również występ w Gorzowie, który finalnie jednak odwołano.