Amp Fiddler R.I.P. - nie żyje legenda Detroit i mentor J Dilli
Bardzo smutne wieści. W wieku 65 lat zmarł Amp Fiddler, legendarny twórca z Detroit, jeden z najbardziej szanowanych artystów niezależnej sceny soulowo-funkowej i odkrywca talentu J Dilli.
Informacja pojawiła się w serwisie X. Podała ją związana ze sceną house'ową platforma Faith Fanzine. Później została potwierdzona na oficjalnym koncie facebookowym muzyka. Przyczyną śmierci był rak.
Wiadomo, że Amp rok temu przechodził poważną operację. Na GoFundMe została utworzona zbiórka, która miała mu pomóc w opłaceniu rachunków związanych z dalszym leczeniem. Udało się zebrać ponad 75 tysięcy dolarów. W grudniu zorganizowano w Detroit zaś specjalny koncert, aby zgromadzić kolejne potrzebne środki.
Po pojawieniu się informacji o śmierci Fiddlera hołd zmarłemu wokaliście i producentowi złożyli między innymi A-Trak, Waajeed czy Questlove.
"Spoczywaj w pokoju bracie Ampie. Za wszystkie te rozmowy podczas Pfunk tour. Za całą muzykę. Oczywiście także za bycie mentorem dla tego, który był mentorem dla nas (Dilla). Dziękuję bracie" - napisał perkusista The Roots na Instagramie.
Amp Fiddler zaczynał swoją karierę w latach 70. w soulowej grupie Enchantment. Później był członkiem legendarnego Parliament-Funkadelic, w którym grał przez ponad dekadę. Był odkrywcą producenckiego talentu J Dilli. To właśnie Amp nauczył młodego Jamesa Yanceya obsługi Akai MPC i przedstawił go Q-Tipowi z A Tribe Called Quest.
Udzielał się na scenie soulowej, funkowej i house'owej, sprawnie łącząc wszystkie te gatunki w swojej muzyce. Ma na koncie płyty solowe i nagrane w kooperacji z innymi artystami. W 1990 roku ukazał się album stworzony wspólnie z jego bratem zatytułowany "With Respect" nagrany pod szyldem Mr. Fiddler.W 2004 światło dzienne ujrzał długo oczekiwany oficjalny solowy debiut "Waltz Of A Ghetto Fly", trzy lata później "Afro Strut". W 2008 Amp wspólnie z legendarnymi producentami reggae Sly & Robbie wypuścił krążek "Inspiration Information". W 2015 wydał "Motor City Booty", w 2017 "Amp Dog Knights", a rok później wspólnie z funkowym zespołem Will Sessions płytę zatytułowaną "The One" (którą opisywaliśmy obszernie w artykule niedługo po premierze).
Mało osób wie, że był jednym z muzyków sesyjnych na drugiej płycie klasycznego brytyjskiego wokalisty Seala, tej z której pochodzi jego wielki hit "Kiss From A Rose". Grał także na albumie "Graffiti Bridge" legendarnego Prince'a.
W Polsce wystąpił dwa razy - w 2006 na Summer Of Music Festival i w 2018 na festiwalu World Wide Warsaw - wtedy też udało nam się z nim porozmawiać. Pod spodem przypominamy naszą rozmowę z Ampem, a także kilka utworów z bogatej dyskografii tego wspaniałego artysty. Spoczywaj w pokoju, Amp.
Pod tym linkiem można wpłacać pieniądze na oficjalną zbiórkę na pokrycie kosztów pogrzebu.
Sprawdź sobie też jego drugi album "Afro Strut" z 2006 roku, również świetny materiał
Wspaniały album! Ja jeszcze oprócz rekomendacji "Afro Strut" od Mateusza polecę jego ostatni w pełni nowy album, nagrany z zespołem Will Sessions w roku 2018 "The One" - przepozytywna funkowa petarda :) Opisywaliśmy dokładnie niedługo po premierze - https://www.popkiller.pl/2019-02-26%2Cwill-sessions-amp-fiddler-the-one-... No i ogólnie polecam wszystko od Ampa bo jest tego więcej, wspaniały katalog. Pozdr!