Wolne Konopie o apelu Skutego Bobo i komentarzu Peji
Nie milkną echa gali Bestsellery Empiku, gdzie Mata po wygranej statuetce odebrał ją jako Skute Bobo i skomentował niedawne zatrzymanie, a także zapowiedział wsparcie działań na rzecz depenalizacji marihuany.
W dyskusji udzielił się m.in. Peja, który skrytykował dobrane słownictwo i nazwanie marihuany narkotykiem. Teraz obszerne oświadczenie w całej sprawie opublikowało Stowarzyszenie Wolne Konopie, odnosząc się do przemowy Maty oraz wpisów, które Peja zamieścił w komentarzach na naszym facebookowym profilu:"Skute Bobo witamy na pokładzie!
Jeżeli odpowiednio wykorzystamy oręż, który posiadasz to postawimy kroki milowe w sprawie, o którą walczymy. Jednak trzeba pamiętać, że arsenał ten może zadziałać także obosiecznie. Zważ na fakt, że jesteś idolem ludzi młodych, często niepełnoletnich, którzy jeżeli nie chcą mieć problemów poznawczych w życiu dorosłym nie powinni używać żadnych substancji psychoaktywnych do czasu zakończenia dojrzewania mózgu, czyli nawet do 25 roku życia.
Jeżeli chcesz skutecznie walczyć o depenalizację, to musisz robić to w sposób dojrzały, przede wszystkim musimy edukować naszych rodziców i polityków, którzy wtrącają nas do aresztów. Nie mówmy do ludzi młodych, bo do nich mówić nie trzeba. Oni rozumieją nasz punkt widzenia. Mówmy do osób, które zgotowały nam ten los, a do nich trzeba anonsować w trochę inny sposób.
Jesteśmy podekscytowani twoją wypowiedzią i gratulujemy ci odwagi i tego, że byłeś w stanie wykonać taki ruch przed milionami widzów. Wiedząc wcześniej o tym, że podczas gali będziesz mówić o marihuanie, nie spodziewaliśmy się, że pójdziesz ze swoim przekazem tak daleko. Widać, że iskrzy w tobie żyłka poczucia obywatelskiego, coś co w młodym pokoleniu niestety jest coraz mniej zauważalne.
Jesteśmy szczęśliwi, że znów poruszyłeś media i spowodowałeś to, że debata o marihuanie rozgorzała na nowo. Tydzień, po tygodniu. Napawa nas optymizmem również to, że ta debata jest coraz bardziej merytoryczna, dlatego, że społeczeństwo jest coraz bardziej świadome tego "co w trawie piszczy". Jednak jest jeszcze sporo pracy do wykonania, a ty możesz wydatnie przyspieszyć ten proces. Już niebawem znów będzie do tego okazja.
Peja - szanujemy cię, w szczególności za to, że potrafiłeś się wyrwać ze szponów tragicznego w skutkach narkotyku, jakim jest alkohol. Jest to bardzo trudne i wymaga wielkich poświęceń i wyrzeczeń. Ty dałeś radę i dajesz przykład innym, że można z tego wyjść. Masz potężny bagaż doświadczeń i przekazujesz go ludziom, żeby nie szli tą drogą. Jest to naprawdę ważna misja społeczna, którą w dużej mierze powinno wykonywać państwo. Niestety rządowi lepiej idzie sprzedaż tych narkotyków, aniżeli profilaktyka antyalkoholowa, a ty niestety, jak wielu jesteś ofiarą tego systemu.
Cieszymy się, że poruszyłeś temat nazewnictwa substancji psychoaktywnych, jednak chcemy pokazać ci nasz punkt widzenia, z którym być może się zgodzisz, ponieważ jest on racjonalny i przede wszystkim zgodny z rzeczywistością.
Wśród ludzi starszych narkotyk to słowo wzbudzające strach i kojarzące się jednoznacznie źle. Na szczęście młode pokolenie już się go nie boi, ponieważ w przeciwieństwie do naszej generacji oraz pokolenia naszych rodziców odarte jest ze wszelkich złudzeń z tym związanych.
Przede wszystkim z powodu niewłaściwej polityki narkotykowej, jakie prowadzi nasze państwo, młodzi ludzie mają dzisiaj znacznie większy wachlarz dostępności do różnej maści narkotyków niż "za naszych czasów". Dzisiejsi 20-latkowie, to często osoby dużo bardziej doświadczone w stosowaniu różnej maści substancji psychoaktywnych niż 20 latkowie z poprzednich pokoleń. W ich języku słowo narkotyk nie jest już tak napiętnowane.
Nasi rodzice żyli i wciąż żyją w micie, który pozwalał im zamieść ten problem "pod dywan" i udawać, że go nie ma. Przez dekady wyrządzili tym samym nieodwracalne szkody jednostkom, jak i ogółowi społeczeństwa. Efektem tego oprócz dużego spożycia wsród młodzieży jest miedzy innymi wykształcenie się w umysłach naszych rodaków niebezpiecznej choroby społecznej, którą określa się mianem - Narkofobia.
Niestety, dopóki boimy się słowa "narkotyk", dopóty narkofobia będzie zakorzeniona w społeczeństwie, a to z kolei utrudni zmiany, które pozwolą na zaprzestanie karania ludzi za marihuanę.
Być może nastał już czas na to, aby mówić do siebie wprost i bez owijania w bawełnę i udawania, że alkohol to alkohol a marihuana to nie narkotyk. Narkotykiem może być seks, może być kawa, może być sport, jednak narkotykiem na pewno jest też alkohol i marihuana i dla dobra ogółu najlepiej już przy tym zostańmy
Jakub Gajewski"
Peja odniósł się do oświadczenia w komentarzach, dodając krótko: "Dobrze napisane!"