Peja wskazuje co nie podobało mu się w przemówieniu Maty
Mata odbierając wczoraj jako Skute Bobo nagrodę na gali Bestsellery Empiku zapowiedział działania na rzecz depenalizacji marihuany. Treść jego apelu poparli m.in. Artur Rojek czy Vito Bambino, za to jedno sformułowanie nie spodobało się Peji.
"Uważam, że cała Polska jest zakochana w marihuanie i chciałem ogłosić wszem i wobec, że w związku z tą sytuacją, w związku z tym co zrobiły media, chcę nagłośnić temat marihuany w Polsce i rozpocząć walkę o depenalizację tego narkotyku" - mówił raper.Peja odniósł się do tego fragmentu wypowiedzi, pisząc w komentarzu pod naszym postem na facebookowym profilu Popkillera: "Najgorsze co można zrobić zwolennikom marihuany to w walce o depenalizację nazwać ją narkotykiem". Komentarz ten uzyskał ponad 4000 reakcji.
Natomiast nazwania marihuany narkotykiem broni Frosti, który na swoim Instastory napisał m.in. "Tak. Marihuana jest narkotykiem. Narkotykiem miękkim, nie wyniszczającym organizmu i mózgu. Za taką marihuanę nie chcemy być karani". Pełen wpis Frostiego znajdziecie na slajdach poniżej.
[Edit:] Pod postem z tym artykułem na naszym profilu Peja uzupełnił swoją wypowiedź, odnosząc się do dyskusji, którą wywołała: "W swoim krótkim życiu nie spotkałem jeszcze jaracza trawy tudzież zioła, który nazwałby je narkotykiem :) (do wczoraj). Raczej wynikłoby z tego święte oburzenie. Spytajcie tych co jarają. Muzyka? „pal ziółko, Maryśkę, śmiesznego papierosa…” jeśli zakochani w marihuanie ludzie ją idealizują to właśnie dzięki tekstom powyżej a nie: „dziś z ziomkami będziemy jarać narkotyki…” :) Sformułowanie młodego może i po prostu z samej odgórnej definicji niefortunne ale nie ma prawa stać obok słowa depenalizacja ponieważ oba te słowa (depenalizacja i narkotyk) według polskiego prawa się wykluczają. Poseł Liroy, Wolne Konopie i wielu innych zaangażowanych w legalizację używają słowa narkotyk jako argument w dyskusji? Zresztą co ja tam wiem. Chlapnąłem coś odruchowo