Jay-Z tłumaczy, dlaczego źle wspomina album "In My Lifetime Vol. 1"

Jay-Z wielokrotnie mówił, że ma złe wspomnienia związane ze swoim albumem z 1997 roku. Ostatnio wytłumaczył, co jest tego powodem.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration 0:00
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time 0:00
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected

      Zrobił to zaraz po tweecie Questlove'a z The Roots. Questo napisał: "Naszym głównym sporem jest jego wstręt do Vol. 1. Jest zawstydzony tym, że chciał uderzyć potężnie, a album nie miał dobrych wyników. Jednak DUŻO z tego LP, to jego najlepsze momenty."

      Jay-Z, także na Twitterze, odpowiedział: "To prawda. Nawet więcej, wiedziałem, jak wszystko mogło się potoczyć, więc mnie to prześladuje... Streets Is Watching było pierwszym kawałkiem, który został nagrany!"

      Raper sugerował tym samym, że pierwotnie chciał pójść w bardziej klasyczne "uliczne" brzmienie obecne na kultowym debiucie "Reasonable Doubt", finalnie jednak zwrócił się w stronę bardziej mainstreamową, nastawiając się na mocny strzał komercyjny... który nie nastąpił. Jigga naraził się więc na zarzuty o "sprzedanie się", faktycznie nie zarabiając na tym tyle, ile oczekiwał. "In My Lifetime, Vol. 1" jest drugim studyjnym krążkiem Jaya-Z. W 1998 roku znalazł się na 150. miejscu listy US Billboard 200. Promował go singiel "Sunshine", który przypominamy na dole newsa wraz ze wspomnianym przez Hovę "Streets Is Watching"

      JAY-Z - Streets Is Watching

      Tagi: 

      Lil sqqa
      Bardzo lubię takie smaczki z tamtych lat, poproszę o więcej!
      Hahaha
      Nie było dużo kasy z tego albumu i są złe wspomnienia.Jak by mogło być inaczej.
      90'S
      Ok to jest zdanie samego Jaya Z ja tam lubię jego pierwsze albumy dla mnie klasyk czasami lubię wracać do tych jego albumów.
      560
      No on sam i ludzie z labelu często mówią że pierwszy singiel mocno zepsuł wrażenie. Faktycznie na tle świetnego albumu to dosyć gówniany track, a Jay potem i tak się nauczył jak robić komercyjne hity w swoim stylu bez pajacowania jak Diddy xD. Album 10/10 tak czy inaczej. To nawet podnosi wartość Jaya a nie obniża że wydał taki śmieć jako singiel a mimo to wciąż jego kariera rosła.
      jorgen
      ale sampelki w tym drugim kozackie
      08:08 29
      To Dobry album nadal

      Plain text

      • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
      • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>