Jay-Z tłumaczy, dlaczego źle wspomina album "In My Lifetime Vol. 1"
Jay-Z wielokrotnie mówił, że ma złe wspomnienia związane ze swoim albumem z 1997 roku. Ostatnio wytłumaczył, co jest tego powodem.
Zrobił to zaraz po tweecie Questlove'a z The Roots. Questo napisał: "Naszym głównym sporem jest jego wstręt do Vol. 1. Jest zawstydzony tym, że chciał uderzyć potężnie, a album nie miał dobrych wyników. Jednak DUŻO z tego LP, to jego najlepsze momenty."Jay-Z, także na Twitterze, odpowiedział: "To prawda. Nawet więcej, wiedziałem, jak wszystko mogło się potoczyć, więc mnie to prześladuje... Streets Is Watching było pierwszym kawałkiem, który został nagrany!"
Raper sugerował tym samym, że pierwotnie chciał pójść w bardziej klasyczne "uliczne" brzmienie obecne na kultowym debiucie "Reasonable Doubt", finalnie jednak zwrócił się w stronę bardziej mainstreamową, nastawiając się na mocny strzał komercyjny... który nie nastąpił. Jigga naraził się więc na zarzuty o "sprzedanie się", faktycznie nie zarabiając na tym tyle, ile oczekiwał. "In My Lifetime, Vol. 1" jest drugim studyjnym krążkiem Jaya-Z. W 1998 roku znalazł się na 150. miejscu listy US Billboard 200. Promował go singiel "Sunshine", który przypominamy na dole newsa wraz ze wspomnianym przez Hovę "Streets Is Watching"
Our main argument is his hate for Vol 1.
— ahmir•quest• 5 letters only (@questlove) January 16, 2022
He is embarrassed for trying to make a monster & not putting numbers up. But ALOT of this lp contains his best moments. Fight me @sc https://t.co/Sch3uD6BIq
Agreed . More so, I know what could have been, so it haunts me … streets is watching was the first song made ! https://t.co/Nh7rwZ8gZ4
— Mr. Carter (@sc) January 16, 2022