Paluch: "Gościnki to 2x większa praca niż pisanie na swój album"
Paluch 2021 rok rozpoczął od wielu gościnek, m.in. u Kaczego, Kafara, Hodaka czy Chrisa Carsona. Z tej okazji raper podzielił się z fanami pewną refleksją dotyczącą dogrywania się na cudze projekty.
"Napisałem tyle gościnek w tym roku, że mógłbym połowę albumu z tego złożyć. Dopiero połowa kwietnia. Dziękuję wszystkim za zaproszenia do numerów, to zawsze wielkie wyróżnienie, że doceniacie moją muzykę." - pisze Paluch. - "Pisanie zwrotek gościnnych to zawsze poj*bana wiksa. Często dostaje kilka zaproszeń do numerów o identycznej tematyce na różne albumy. Ciężko napisać 3 zwrotki na ten sam temat w ciągu kilku tygodni, a dodatkowo nie być gorszym niż gospodarz numeru, który zawsze pisze najlepiej jak umie, bo to jego numer na jego album."
Potem szef BOR pokusił się o stwierdzenie, że "gościnki to dwukrotnie większa praca niż pisanie na swój album".
Następnie Paluch przyznał, że nigdy nie wziął pieniędzy za gościnkę, a powodem był fakt, że osoby którym się dogrywał wydawały się same lub należały do wytwórni innego rapera. Poznański MC stwierdził, że od teraz raperom będącym na swoim lub w małej wytwórni rapowej dalej będzie dogrywał się za darmo, natomiast członkom majorsów za "hajs od wielkich labeli".
"Piszę to g*wno nie po to, żeby umniejszyć raperom, że związali się z wytwórniami, które dają większy lub jakikolwiek hajs, tylko żeby nie byli zdziwieni. Nadal dobra muzyka jest dobrą muzyką, a biznes jest biznesem. Bardziej ubolewam nad tym, że wielu zajebistych raperów wybrało zależność od niezależności, wybrali system zamiast j*bać system." - kończy autor "Nadciśnienia".